Dwa kościoły

Łagiewnicki i toruński? Może też, poniekąd.

Lecz dosłownie – dwa skarby wpisane w tym samym czasie na listę UNESCO. Oba są czynnymi kościołami rzymsko-katolickimi (zresztą pod tym samym wezwaniem).
Jeden znany szeroko – także dzięki poręcznej lokalizacji i różnym Janosikom. Drugi do niedawna off the beaten path, przedmiot elitarnych zachwytów, opiewany przez poetów, must see pięknoduchów różnych maści.
Trudno zdecydować, który piękniejszy, ważniejszy, cenniejszy.

Dębno Podhalańskie odwiedziłam kilkukrotnie. Po raz pierwszy na długo przed juneskami, gdy takie zabytki określano jako „kategorii zerowej”. Pamiętam mocne wrażenie (mimo ciemnego dnia – jakiemu studentowi-turyście chciałoby się marnować przepiękny na łażenie po kościołach, choćby i bezcennych?)… z nutką rozczarowania (że nie ma polichromii figuralnych, które, gdy mają patynę i legitymację tych, powiedzmy, czterech-pięciu wieków – wciągają najbardziej).
Zawsze były korowody z wejściem: obiekt, który jest czynną świątynią (w przewodniku czy na stronie www przeczytamy: łączy funkcje sakralne/kultowe z muzealnymi) i teoretycznie powinien być czasem dostępny także dla modlitwy, zwłaszcza na Podhalu, w polu rażenia Ludźmierza i innych sanktuariów – stwarzał zawsze dodatkowe bariery, obostrzenia, u drzwi twoich stoję panie, pokazujemy tylko grupom – a i najlepiej umówione, międzynarodowe muszą poczekać, podobijać się.
Jednocześnie reklamuje się szeroko, choć nie potrzebuje kiwnięcia palcem, zwłaszcza po 2003.
I rozumiemy wszyscy dbałość, obawy, wyjątkowość.

Binarowa ujrzała mnie stosunkowo niedawno – dopiero w 2011 roku. W momencie dla obiektu niecodziennym, bo podczas renowacji-stabilizacji po podtopieniu w 2010: wczesnym rankiem, „lipcopadowo” parującym po najnowszych ulewach, tuż przed mszą w zastępczym obiekcie, proboszcz uszczknął nieco czasu konfesjonałowego i gospodarskiego (kilku wielebnych gości) by zaprowadzić dwie objazdowiczki do zakrystii, skąd mogły popodziwiać wszystko, co się dało w remontowej sytuacji. Potem poszły do salki katechetycznej na mszę.
Zeszłego lata zastaliśmy obiekt po konserwacji, na Otwartym Szlaku; w godzinach zwiedzania przewodniczka elegancka, kompetentna czeka i bezzwłocznie zaczyna swą zajmującą opowieść.
Nie pamiętam, czy złożyliśmy ofiarę – ostatnimi czasy miejsca, które otrzymały dotacje unijne, ministerialne czy marszałkowskie (i dostały się na Otwarty Szlak, co oznacza w sezonie etacik lub może pół dla opiekuna-oprowadzającego*) skupiają się raczej na zbieraniu podpisów na listach obecności wraz z zeznaniami, z jak daleka zwiedzający się pofatygował. Jeśli dostrzeżesz tacę-skarbonkę – nie sprzeciwią się rzecz jasna. W związku z czym przyjęłam politykę lepszego dotowania mniej celebrowanych obiektów, niż oblepionych juneskami i tablicami o grantach.

W ostatnią sobotę, przewędrowawszy Pieniny, po zajechaniu i uprzedzająco szybkim wejściu do drewnianego kościoła gotyckiego w Grywałdzie, postanowiliśmy doskoczyć na sobotnią mszę niedzielną właśnie do Dębna.
Nabożeństwo sympatyczne, momentami wzruszające… aż do momentu, gdy celebrans dorzucił do odczytanych wezwań modlitwy wiernych: ~”za rządzących i ich dobre zmiany, w których jak widzimy, nie brakuje przeszkadzających” (tak dowiedzieliśmy się, że zapowiadany na 7 maja marsz warszawski wywarł wrażenie)…
I aż do momentu, gdy chcieliśmy uszczknąć kilka fotek. Oczywiście bez flesza – na drzwiach zakaz, lecz nawet gdyby go nie było, wiadomo, że błyski szkodzą polichromiom… A światła gasną prawie natychmiast po wejściu księdza do zakrystii – klasyk, któremu nie ma się co dziwić: oszczędność, energiczni kościelni mają swe procedury. Ja pstryknęłam może pięć razy, ROI Paka4 – dwa, gdy przez tłum wiernych zdążył się do nas docisnąć kościelny z przesłaniem absolutnego zakazu.
Skądinąd wiemy, że zwiedzającym pod opieką księdza wolno; tu była jedna z sytuacji, gdzie wierny jest równocześnie (lub konsekutywnie ;-]) miłośnikiem sztuki… Albo, „zaprzyjaźniwszy się” przez trzy kwadranse ze świątynią, chce – w ramach regulaminu – pozyskać wspomnienie-pamiątkę. Lub…
O co więc chodzi? Pierwszą myślą, jaka się nasunie niejednemu, będzie, że o datek.
Czemu więc nie chodzą z tacą na sobotnich mszach niedzielnych? Swoi mogliby nie wrzucać (jeśliby im góralski honor pozwolił ;p), podkreślając to, co i tak wszyscy wiemy: katholikos niech se bedzie katholikos ale tak naprawdę idzie, by swoi byli górą a tych drugich oskubać – bodaj godnościowo, moralnie.

Ciekawi też, jak wyglądała organizacja fotodokumentacji zapowiadanej na niedzielę pierwszej komunii. I czy gdy pada – na wiernych kieruje się w wejściu jakoweś suszarki (ruch turystyczny wówczas ogranicza się, prawi zwiedzaniowe info). Bo do dbałości o wygląd-atmosferę wnętrza byłyby pewne zastrzeżenia. Znacznie większe jednak – do dbałości o atmosferę czysto duchową: rozwagę, inkluzywność, wystrzeganie się podejrzliwości, przesądzania o cudzych motywacjach… o nieustanną ewangelizację poprzez świadectwo zwykłej życzliwości, apostołowania pięknem, dialogiem pokoleń (czego się jest tylko strażnikiem, mniej niż dzierżawcą), otwartością także na przyjezdnych z innych stron, których ujmą nie tylko pięćsetletnie wzorki na ścianach, ale również wzór pobożności – świeckiej i instytucjonalnej.
Poza wszystkim, jeśli kościół jest dziedzictwem ŚWIATOWYM, jest też moim – córki i podatniczki ziemi, tej ziemi.
Inaczej pozostanie… jeszcze jednym potwierdzeniem częstej podhalańskiej arogancji, przeświadczenia, że turyści i tak przyjadą tłumnie, będą się starać, dobijać.
A gdy powoli ich liczba zacznie się zmniejszać – winien (oczywista oczywistość)… rząd (poprzedni), spiski, zgniły zachód. Każdy, tylko nie my sami.

Pod turyści można podstawić wierni… – w zbyt wielu miejscach, choć zdecydowanie nie wszędzie.

____
*bywa „jeszcze lepiej” – Iwkowa w marcową sobotę: w pięć minut po kontakcie (numery podane przy wejściu do starannie odnowionego gotyckiego kościółka cmentarnego) przybiegła miła, kompetentna przewodniczka i poświęciła pięciorgu zaciekawionych tyle czasu, ile chcieli

Komentarze 134 to “Dwa kościoły”

  1. kij włóczy Says:

    Najkrócej: poprawiło się, ale wiele jest jeszcze do zrobienia.

    Nawiasem, nie mogę znaleźć listy kościołów i cerkwi otwartych w 2016 (w ramach Małopolskiego Szlaku Otwartej Architektury Drewnianej) – pomożecie?:)

  2. Mela - Woman Says:

    Bardzo lubię Binarową – to dobrze, że trzeba się postqarać, by tam dotrzeć, a nie przy okazji „wyprawy w góry” czytaj na Gubałówkę kolejką.

    Widzieliście zapowiedzi tegorocznego Festiwalu Kromera? My niestety nie możemy – w tym terminie mamy rodzinne wesele daleko w świecie .

  3. basia Says:

    Kiju Włóczy, pomożemy! http://www.drewniana.malopolska.pl/?page=obiekty&run=list&lato=1&str=1 – zatytułowali toto „Obiekty otwarte latem”, nie pisząc, w które dni i w jakich godzinach, za to „ilość obiektów: 79” — liczba, mili państwo z MOT, liczba 🙂

    Melo Woman, widzieliśmy i już dziś mamy nadzieję, że upały będą w sam raz 😉 Wesołego weselicha! 🙂
    Też polubiłam Binarową szybko i mocno. Kto wie, czy obecnie nie dziala mi na wyobraźnię bardziej, niż Dębno, nawet tuż po ponownym nawiedzeniu tego ostatniego… 😉

  4. pak4 Says:

    @Mela-Woman & Basia:
    Raczej widujemy. Bo Kromer ogłosił wykonawców, ale koncerty spływają kolejno… Aż trzeba program rekonstruować 😛

  5. basia Says:

    Czasem się odnosi wrażenie, że tu i ówdzie (na stronach internetowych skądinąd poważnych instytucji) zapanowała moda „biegów patrolowych” — mylenia tropów, sączenia informacji codziennie po kropelce, zmuszania czytelnika do doszukiwania się, składania całości z puzli i niedomówień… 🙂

  6. pak4 Says:

    Myślę, że organizatorzy uważają to za „podgrzewanie atmosfery”, ale co jeśli będzie tak ciepło jak rok temu?
    Inni też sączą informację, coś piszą o felietonach Radwańskiej…

  7. basia Says:

    Przeczytałam ten felieton… początki bywają trudne. Pisarskie początki 😈
    A może tłumacz powinien się bardziej postarać. Tłumacz na polski 😉 😀

    …Lecz… bywają jeszcze ciekawsze (pierwsze?) próby — oto poranna jedynka na tenisowym BBC Serena Williams eats dog food but reaches Italian Open quarters
    Chyba, że i tu mi coś umkło w tłumaczeniu 🙄

  8. Anonimowa Celebrytka Says:

    Może i wielka Serena powinna zasięgnąć rady swojego otoczenia, zanim chlapnie coś oryginalnego?

    Co do tematu, gdy ongiś wróciliśmy z mężem zdegustowani potraktowaniem w pewnym sławnym miejscu, syn miał natychmiastową radę: „Bojkotujcie taki syf!”
    Mocny język na stronę, lecz im więcej osób wybierze przykładową Iwkową, przykładowy Grywałd a da sobie spokój z Dębnem czy Jaszczurówką, tym lepiej.
    Skłaniam się też coraz mocniej ku bojkotowi (nie tylko unikaniu) świątyń, gdzie od ołtarza płyną innuendo i stronniczość. Pan Bóg jest bezpartyjny (takie hasło ktoś tu kiedyś pokazał), i słudzy Pana powinni o tym zawsze pamiętać!

    Miłego weekendu! 🙂

  9. GK Says:

    Brak polityki na mszach musicie sobie twardo wywalczyć.

  10. GK Says:

    „Dwa teatry” też było by dobrze. 😛

  11. pak4 Says:

    @GK:
    Wiesz, zwykle na mszach nie ma polityki… Politykujący duchowni to mniejszość…
    Choć z drugiej strony, kilka razy widziałem polityków, bądź osoby zaangażowane, które postanowiły wypowiadać się apolitycznie, ze względu na otoczenie i szacunek do niego. (Choćby wczoraj miałem taki przykład i mam go dobrze w pamięci.) I owszem, trafiały się szpileczki, ale jednak nie tak wyraziste… Więc można nie tylko zwykle obywać się bez polityki, ale obywać się wręcz zawsze.

  12. GK Says:

    Pak4,
    można się obywać, i oby większość zawsze chciała.

    A jakie masz dowody, że od ołtarza „politykuje” mniejszość duchownych?
    Z moich obserwacji i donosów wynika, że nie jest dobrze.

  13. Asia Says:

    Ad Serena:
    Yet another one experimenting with a banned substance? 😆

    Ad Temat:
    No comments!

  14. pak4 Says:

    GK:
    OK, może widuję sensowne parafie, ale jednak znane mi osobiście przypadki politykowania (czasem paskudne) mogę zliczyć na palcach. OK, obu rąk 🙂 ale jednak. Wiem, że to nie jest właściwa próba losowa (regularnie dwie archidiecezje — abp. Dziwisz potrafi się pozytywnie wyróżnić w episkopacie, a „moje źródła” w katowickiej kurii twierdził, że popiera(ła) ona gremialnie PO), ale jednak jakaś próba to jest.

  15. TesTeq Says:

    2 kościoły. Jest 2 kościoły. Bez flesza. Jest bez flesza.

    No właśnie. Robicie tysiące zdjęć. Kiedy macie czas, żeby je oglądać. Przecież robicie kolejne tysiące zdjęć?

  16. basia Says:

    Jak to kiedy, TesTequ, choćby podczas wykasowywania tysięcy, by zostały setki albo dziesiątki albo pojedyncze – taki bystry Maestro, a nie wie, jak to się robi?! 😈 🙂

    Paku4, i tak z otwartości zabytku przeszliśmy na całkiem szerszą otwartość… Lecz to się łączy, na ogół 🙂

    No, no – ja czarno widzę taki kościół z którego wyciekają wiadomości o gremialnym popieraniu PO… Niech nawet jedna-jedyna diecezja… 😈

    Asiu, On the court I am, but off the court I don’t have a serious bone in my body. http://www.wtatennis.com/news/article/5564743/title/serenas-snapchat-odyssey – ale oczywiście niektórzy już węszą some pre-emptive measures (.i. failed drug test and so forth) 🙂

    GK, teatrowi sprzyja pewna dramaturgia, doza kontrowersyjności 😈 A serio – niestety, w niektórych stronach politykierują (partyjniaczo, stronniczo, odmawiając jednym a przypisując drugim samo dobro i inne miodopłynności 😉 ) 😦
    Dobrze nam, w dużych miastach, bo gdy nie podoba nam się tu – idziemy tam albo ówdzie 🙂

    Anonimowa Celebrytko, widzę już nawet tu i ówdzie efekty takiego efektywnego bojkotu – głosowania nogami na- albo przeciw jakiejś parafii, stylowi. Za duży pogłos się zrobił w kościele a tu remont idzie, malowanie… Jeszcze co prawda nie akces do UNESCO… 😈 😉

    ******* * *******

    Bardzo, bardzo pięknie uwietrznia się bez (i inne pachnidła) w warunkach deszczowych ❗

  17. pak4 Says:

    @Basia:
    Relacjonowałem koledze spotkanie, na którym byłem w czwartek, a które zrobiło na mnie wrażenie, bo spodziewałem się politykowania, a jednak uczestnicy potrafili być w tym powściągliwi. Podsumował: „spotkali się ważny człowiek z TK i ważny człowiek z prokuratury, a spotkanie organizowała Platforma*? Zobaczysz, człowiek z prokuratury długo tam nie popracuje.” 😀


    *) Nie była to Platforma Obywatelska, ale kolega świadomie „leciał” stylem onetowej sensacji, w której może i wszystkie słowa są prawdziwe, ale sugerują coś fałszywego.

  18. TesTeq Says:

    Opowiem Wam, jak relacjonowałem koledze spotkanie, na którym prokurator informował o obiedzie z politykiem znającym ministra, który usłyszał przy kawie od pewnego posła o posiedzeniu komisji parlamentarnej powołanej w celu wyjaśnienia sprawy biznesmena prowadzącego interesy z Józefem K., gdy przyleciała sroka i usiadła na poręczy balkonu…

  19. basia Says:

    Platforma u mnie kontratakuje – nie z kościołów, z bilbordów.
    Tylko ten Schetyna jakiś mało seksowny, okrąglaczek taki; pań zakochanych w PADzie chyba nie odciągnie… 😛

    Natomiast o krukowatych na balkonie proszę mi nawet nie wspominać póki ROI Paka4 nie odchowa swoich kosów balkonowych (wrogiem ich koty, człowiek i krukowate => czyli u Paka4 tylko krukowate 🙂 )… Tak czy owak, jeśli kosięta polegną na ołtarzu (?) łańcucha pokarmowego – będą to najlepiej zdokumentowane pisklaki którejś tam eRPe… 😎

    🙂 🙂

    O! –Kosy balkonowe – the latest:

  20. TesTeq Says:

    To w PADzie kochają się tylko panie? O_O

  21. basia Says:

    nie kapuje tego wyrazu! wywalcie go! powino być „padł” a nie pad! 😆 😎

    (http://sjp.pl/pad)

  22. TesTeq Says:

    Michał J. – jasnowidz – zaśpiewał kiedyś tak:

    Because I’m PAD, I’m PAD – come on
    (PAD, PAD – really, really PAD)
    You know I’m PAD, I’m PAD – you know it
    (PAD, PAD – really, really PAD)
    You know I’m PAD, I’m PAD – come on, you know
    (PAD, PAD – really, really PAD)
    And the whole world has to answer right now
    Just to tell you once again,
    Who’s PAD?

  23. zawada Says:

    Susznie prawicie Krzesnomatko, w kościele, jak i każdej wspólnocie chodzi by być otwartym, „zapraszającym”, nie barykadować się a wychodzić, wychodzić.

    3majcie się przed i po 3 maja. 🙂

  24. basia Says:

    W istocie, jasnowidz! 😉 😎

    A co do barykadowania się, postawy absolutnie nie-zapraszającej — zabawną a przy tym symptomatyczną przygódkę przeżyliśmy ostatnio w Kutnej Horze – Siedlcu. Tamtejsza bazylika gotycka* także jest na liście UNESCO, więc pomyśleliśmy, że przyswoimy ją sobie „dwa w jednym” – zaliczając przy okazji sobotnią mszę miedzielną. Przyjechaliśmy na styk ale przed czasem, przeszklone drzwi do raju były już zamknięte, żadnych bocznych nie wyczailiśmy, tłumów wiernych nie ma, choć jacyś pojedynczy ludzie się kręcili… Jeszcze raz sprawdzamy w internecie i na tablicy przed kościołem adres, datę (30.4.16), godzinę – zgadza się wszystko a kościół zamknięty na wszystkie szklano-przeźroczyste niebiańskie spusty. Poszliśmy jeszcze w kierunku nieodległej Kaplicy Kości. Tam nas objaśnił a nawet posłużył osobistym poprowadzeniem życzliwy Czech. Dowiedzeni przez niego do fary, budynku parafialnego, dowiedzieliśmy się od ludzi relaksujących się w jej ogrodzie, że msza się i owszem odbywa, dokładnie w obiekcie, skąd oryglnalnie przyszliśmy, czyli w owej spektakularnej bazylice, a precyzyjniej – w jej bocznej kaplicy, dlatego nie widać nic przez szybę.
    A żeby się dostać, trzeba było nacisnąć u głównego wejścia mały, niepodpisany guziczek, dzwonek…

    Gdy wróciliśmy pod portal bazyliki, było już dwadzieścia po szóstej, więc nikt nie odpowiedział na nasze dzwonienie… A za chwilę, gdy już siedzieliśmy na powrót w samochodzie – z kościoła wyszły dwie młode kobiety. Celebransa wykradającego się z obiektu (niczym z katakumb jakichś) nie widzieliśmy – może mu zeszło dłużej a może miał swe tajemne wyjście?

    Turyści zainteresowani służbą bożą mają jeszcze jedną szansę na terenie wielkiej parafii Kutna Hora – o siódmej am dnia następnego w samej katedrze na wzgórzu – Św Barbary, UNESCO. NIe mieliśmy czasu sprawdzić, jak tam się mają procedury wejść nabożnych…

    Procedury zwiedzaniowe mają się dobrze – w godzinach otwartości płacisz i wchodzisz.
    _______
    *znacznie starsza zresztą, niż kutnohorska Św. Barbara, co więcej, inspiracja i „ostroga” dla górników, gdy podjęli się ambitnej budowy na górce…

    Kutna Hora – Sedlec

  25. pak4 Says:

    Dodam, że obie parafie (Sedlec i Kutna Hora) mają zwykle jedną mszę w dni zwykłe (akurat w sobotę w Kutnej nie było nic w kościele, czyżby jakieś odwiedziny chorych?), a w niedzielę nawet kilka (Kutna: 4, w święto nawet 6; Sedlec: 3), tak że każdy z kościołów (parafia Sedlec ma ich 4; a parafia Kutna Hora 7 plus kaplice (?) w sąsiednich wsiach) jest choć raz w tygodniu miejscem mszy świętej

  26. kij włóczy Says:

    Ciekawe rzeczy prawicie!
    Czyli żeby wejść do czeskiego kościoła, trzeba wiedzieć gdzie jest pstryczek? A jak wprowadzą szyfry?;)

  27. zawada Says:

    Egzotyka tuż, za progiem! 🙂

  28. pak4 Says:

    @kij włóczy:
    Zgaduję, że Sedlec się opędza od turystów w czasie mszy świętej. Więc, gdyby nie turystyczność miejsca, dzwonka by nie było. Inna rzecz, że inaczej taka informacja powinna być rozgłaszana…

  29. kij włóczy Says:

    (Podobnie jak autorka noty pod którą klepiemy) ja nie rozumie, co przeszkadza właścicielom parafii, że ktoś ma oczy podczas mszy?:P

  30. zawada Says:

    Oczy, a choćby i kamerkę dla wzmocnienia ich. 😉

  31. Tom Says:

    W Polsce jest inny problem w niedziele – trudno się dopchać do środka znanych zabytkowych świątyń. 🙂

  32. basia Says:

    Paku4, tak czy owak, dla aktywnego turysty z programem wymyślonym przez jeszcze ambitniejszych 😉 liczyć się mogła tylko ew. msza o 7 rano. Lub ew. zajścia na uzdrowiskowe imprezy różnych obrządków. Nb, w badach pełne były nie tylko cerkwie… 🙂

    Kiju Włóczy, a jak wprowadzą szyfry to staną się stuprocentowym klubem. Kanapowym 🙂

    Zawado, dla nich egzotyka to som my. Życzliwy Czech-przewodnik, który podszedł z nami do parafii, od razu domyślił się „Polacy?” A potem zaraz zagadał nt naszych ostatnich eksperymentów politycznych i ich destabilizującego potencjału…

    A znów kilka lat temu podsłuchałam, jak dwóch młodych organistów opowiadało sobie w ten deseń „i wyobraź sobie, tam nikt nie chodzi na msze powszednie, tylko ewentualnie ci, którzy zamówią intencję… i ona się nie zaczyna punktualnie, tylko wtedy, kiedy przyjdą ci, co zamówili… no chłopie cyrk!” Chodziło o okolice łódzkie… Egzotyka 😉

    Paku4, no ja przepraszam, ale zarówno w Westminster Abbey i St Paul’s, jak i na Wawelu są zwiedzania i są modły. I po modłach takich czy owakich nikt ci nie skąpi odejścia do Poets’ Corner, itd. To be honest 😉 – Abbey nigdy nie zwiedzałam za kasę (jeszcze mieli jakieś wieczorne środy, gdy po nieszporach można było dłużej pohasać, bodaj z przewodnikiem) a w St Paul’s byłam za kasę raz, na samym początku, gdy mnie też interesowała krypta i inne kopuły… 🙂

    Tu nie chodzi o tę kasę – chodzi o podejście do ludzi. Czeskie w niektórych przypadkach świadczy o niewierze w sens jakichkolwiek wysiłków życzliwościowych, otwartościowych… zdobycie się na pozytywny PR…

    Kiju Włóczy, co przeszkadza, że ma oczy? Ano to, że mógłby wynieść odcienie z polichromii albo próbkę złota z odnowionych rzeźb niczym Mozart „Miserere”… 🙂

    Tom, w niedziele faktycznie problem. Bo z jednej strony pokusa (obiekty otwarte) a z drugiej strony zmieścić się trzeba. Pomiędzy. Ludźmi i godzinami 🙂

    ***** * *****
    Po deszczach łąki pachną, ptactwo i inna żywina hałasuje, wały już pokoszone po naszej stronie a zarastają margerytkami po tej drugiej, mgiełki wieczorne się snują, oj jak malowniczo!… 🙂

    A kosy balkonowe u Paka4 rosną! 😎

    Więcej
    https://picasaweb.google.com/103892840995890796596/6284450473204398689#

  33. basia Says:

    Natomiast wczoraj w jednej lokalnej świątyni (wypełnionej do ostatniej dostawki, a składanych krzeseł tam sterty, bo kościół baaardzo popularny) było przy muzyce o… nie o sporcie, ale o innym sporcie czyli o matematyce (Od Bacha do Banacha):
    https://picasaweb.google.com/acappellanova/6235981111097158609#slideshow/6285922883472849058

    Takie tam różne smakowitości na inaugurację Copernicus Festival

  34. owcarek podhalański Says:

    „za rządzących i ich dobre zmiany, w których jak widzimy, nie brakuje przeszkadzających”

    No ba! Nawet w Dębnie ci przeskadzający grasujom! W ostatnik wyborak w Obwodowej Komisji Wyborcej nr 1 w Dębnie ( http://parlament2015.pkw.gov.pl/321_protokol_komisji_obwodowej/92796 ) wprowdzie najwięcej – bo jaz 182 głosy – oddano na Partie iedynie Słusnom (w skrócie… wiadomo jak) i jesce kilkanoście na formacje względnie słusnom, cyli kukizowom. Ale tak poza tym – zgroza! 41 głosów na PO, 5 na Razem, 18 na PSL, 6 na Zjednoconom Lewice i… 9 na tego nowocesnego ancykrysta Petru. A zatem w Dębnie momy w sumie 79 kwicącyk po oderwaniu od koryta i chodzącyk w futrak z norek parafian gorsego sortu!!!! No chyba ze w Debnie wybory tyz zostały sfałsowane przez Tuska – to wte jest ik mniej 🙂

  35. basia Says:

    Oj, to widać, iż nieźle grasują! 😀

    Nb, ja również mam zwyczaj zerkania na wyniki i rozkład głosów w mojej rodzinnej miejscowości. Oraz dziwienia się, że jednak jacyś rozsądni się czasem znajdą… 🙄

    Ale futra z norek na Podhalu to naprawdę przesada! Już dostatecznym skandalem jest sprowadzanie przez kuśnierzy owczych skórek z różnych zelandii i podobnych! Co jest też winą Tuska!

  36. Asia Says:

    Idealnie księża powinni być bezpartyjni, apolityczni.
    Jeśli który chciałby sobie jednak „popolitykować” od ambony – najwięcej, co może, to apelować o zrozumienie dla różnych pojmowań dobra wspólnego, innych racji, ponad którymi jest jednak wartość nadrzędna, czyli wspólnota.

    Można pomarzyć. 🙂

  37. owcarek podhalański Says:

    Do Basiecki
    „Nb, ja również mam zwyczaj zerkania na wyniki i rozkład głosów w mojej rodzinnej miejscowości.”
    A mojej wsi – na tyk stronak PKW nijak nie moge noleźć. To tyz wina Tuska!

    Do Asiecki
    „Idealnie księża powinni być bezpartyjni, apolityczni.”
    No to ten pierwsy warunek – formalnie spełniajom syćka. Cało bida w tym, ze nieftórzy… tylko formalnie.

  38. TesTeq Says:

    Nie cieszy nic?

  39. Erynia Says:

    Zamykane świątynie (zarówno katolickie jak i prawosławne) stają się normą również na Słowacji i Ukrainie. Pukajcie a… zamkną wam drzwi.

  40. basia Says:

    Erynio, witam Cię serdecznie! 🙂
    Tak, niestety…
    I ewangelickie, i synagogi…
    Na południu, pd-zachodzie i zachodzie również.
    A potem przychodzi, przyjść może trzeci etap, gdy są znów otwierane, czasem za pieniądz, czasem nie… O ile będzie zainteresowanie – bodaj takie, jak ostatnio kościołami i cerkiewkami w Małopolsce. Uczciwie trzeba też nadmienić, że podjechanie lub podejście po klucz podczas objazdu samochodowego (a najczęsciej po prostu zadzwonienie na numer(y) podany(e) na drzwiach) to nieco mniejszy trud, niż maszerowanie dodatkowego kilometra, gdy człowiek zszedł z ciężkim plecakiem z gór (łydki poranione ostrężynami) do jakichś Polan czy Skwirtnego czy Smerekowca w tym 1985 czy 87 roku… Ej, to se ne vrati! 🙂

    PS, albumy ukraińskie oglądam na bieżąco… Tzn oglądałam do środy wieczorem. Ale nadrobię na pewno, zwłaszcza, że wiele tamtych rzeczy mam(y) od lat na radarach (premierowych lub powtórkowych 🙂 ). Serdecznie pozdrawiam i przepraszam za długą poczekalnię. Powód? – Typowy 🙂

    TesTequ, w maju jest naprawdę wiele pocieszeń… Że nawet i filozofować nie trzeba… 🙂

    Owczarku, ten Tusek to jakiś oberdiabeł? Ogonem nakrywa, wina rozlewa, dziadka ma w wermachcie, syna… – A to wszystko i tak są tylko zasłony dymne przed rzeczywistością stokroć mroczniejszą… 😉 🙂

    Asiu, ja zawsze marzę o takich rzeczach, bo znam kościół RC na przykład w Albionie… – Można, a skoro mogą inni – dobra zmiana kiedyś dojdzie i tu. Tylko czy jej dożyjemy? 🙂

    ****** * *******

    Co innego oglądać foty czy filmiki a co innego bawić się w wojerystykę ptasią na żywo choć zza szyby i firanki:

    Plus trzy koncerty (dwa festiwale) i wieeele innych atrakcji:
    https://picasaweb.google.com/acappellanova/6287797855218188929

    Piątkowe Hawaje w… Parku Śląskim

    I znacznie więcej, niż tylko Hawaje:
    https://picasaweb.google.com/acappellanova/6287801785715962401

    Po zdobyciu mojej pierwszej polskiej sztucznej góry

    A w piątkowe popołudnie działo się znacznie więcej, niż to:
    https://picasaweb.google.com/acappellanova/6287803465712225665#

    Z kolei w sobotę wyruszyliśmy na całodniowy objazd. Chudów czyli ruinka renesansowa, pupilka pana Sośnierza ponoć. Rudy Raciborskie wąskotorowe i pocysterskie. Łężczok, największy rezerwat Śląskiego. Arboretum Bramy Morawskiej także tuż pod Raciborzem a nawet w granicach jego… I trzy kościoły – dwa drewniane i jedno uśmiechnięte sanktuarium. Na koniec koncert, jak co wieczór. Tym razem w Mikołowie: Wirtuozi ze Lwowa zainaugurowali Dni Muzyki utworami trzech pokoleń Mozartów. Ten najmłodszy to nawet w Karlowych Warach zrodzon… 🙂

    https://picasaweb.google.com/acappellanova/6287804448727583905

    Ufff… 😉

    Zaś w niedzielę – nie ma, że boli! 😈 — Znów niedospani, pobudzamy się jednak o 3:55 i ruszamy przez Bielsko, Żywiec i Rajczę do Rycerki Górnej. Stąd na Wielką Raczę. Pod schroniskiem jesteśmy już przed ósmą. Skąd wytniemy sobie dłuuugą wędrówkę na Przegibek i Wielką Rycerzową. Bacówkę zaliczywszy, wrócimy na Przegibek niebieskim szlakiem. Lodów nie będzie już – tylko jeden sorbecik o smaku coca-cola na dwoje 😉 — bo i piękny dzionek zatem ludziów i dzieciów w górach mnóstwo. Z Przegibka w dół w upale. Doszliśmy i nawet jabłonie w pełni kwiecia popodziwialiśmy… I owieczki bekuleczki… I kosy o zachodzie słonka – jak się okazało, ostatnią noc w gnieździe…

    Więcej
    https://picasaweb.google.com/acappellanova/6287759346826335009?noredirect=1

    To była cudna majówka… kolejna 😎

  41. TesTeq Says:

    Najnowsze komentarze
    pak4 o ŻEBY BYŁO KOLOROWO4!…
    pak4 o ŻEBY BYŁO KOLOROWO4!…
    pak4 o ŻEBY BYŁO KOLOROWO4!…
    pak4 o ŻEBY BYŁO KOLOROWO4!…
    pak4 o ŻEBY BYŁO KOLOROWO4!…

  42. basia Says:

    Już nie! —
    TesTeq o Dwa kościoły

    😀 😀 😀

  43. kij włóczy Says:

    Lubię ten fragment Beskidu żywieckiego. Dzięki za najnowsze powiewy z gór.:)

  44. TesTeq Says:

    Robi się ciemno. Słońce zachodzi. Czy jutro wzejdzie?

  45. basia Says:

    Do tej pory wschodziło. I zazwyczaj były przy tym powiewy… 😎 🙂 🙂

  46. Erynia Says:

    Basiu,
    Powód zacny – czuj się usprawiedliwiona 😉
    Ja z kolei oglądając twoje albumy tylko dokładam kolejne punkty do długaśnej listy z serii must see. Tak się zastanawiam, jak by tu przemycić tę listę na tamten świat, bo w tym życiu na pewno tego wszystkiego nie zobaczę.

  47. basia Says:

    Są też tacy, którzy powiedzą, iż na zewnątrz wszędzie jest nieco podobnie — sedno sprawy w procesie wewnętrznym (myślowym, wolicjonarnym, wyobraźniowym, etc.) zachodzącym u podróżnika…/ podróżników… 🙂

    A, tam gdzieś jest czasem czystsze powietrze – dla serca i w ogóle 🙄

    PS, Ten Pan – http://biz.blox.pl/2016/05/Znalazlem-zloty-pociag.html ma oczywiście rację:

    Melduję powrót z wyprawy w poszukiwaniu szczęścia. Wyprawy zakończonej sukcesem! Czyżbym dostrzegał oznaki niedowierzania? Jako stały czytelnik BIZNESU BEZ STRESU zapewne od razu domyślasz się, jak tego dokonałem!

    Przecież to proste!

    Swoje szczęście każdy ma w sobie! Nie trzeba go nigdzie szukać, ponieważ zawsze jest z nami!

    Podczas tej wyprawy dużo zwiedziłem, trochę pobiegałem i popływałem, wdrapałem się na niejedną górę i… znalazłem słynny złoty pociąg! Oto niezbite dowody w postaci dokumentacji fotograficznej […] 😎

    Jest temat! – Choć wyczerpany 🙄 – Szczęście {w} podróży, podróż do szczęścia, po szczęście, ze szczęściem… 😀

  48. TesTeq Says:

    Fajnie ten Pan pisze. Pewnie ma bujną wyobraźnię… Słońce wzeszło. Tym razem. Jeszcze ten jeden raz.

  49. basia Says:

    I powiewy są.
    I dziś nie będzie już tak ciepło, jak wczoraj… 🙂

    Fajnie 🙂

  50. TesTeq Says:

    Se jedzie Gospodyni na biegun, to będzie miała jeszcze fajniej… mrożone nóżki. 😀

  51. TesTeq Says:

    „Może ty i nie wierzysz w Boga, ale pewności nie będziesz miał już nigdy.” – cytat dnia z filmu „Biała sukienka” – dziś był w Stopklatce, za tydzień będzie w TVP Historia.

  52. basia Says:

    Czyli już za cztery dni… 🙂

    Na biegun? — Rozważymy w sierpniu 😎

  53. basia Says:

    Przedwczoraj, po powrocie, załapaliśmy się na drugi weekend tegorocznych Małopolskich Dni Dziedzictwa Kulturowego.
    I to na Salwatorze – pamiętają Państwo wpis Morley w salwatorskich katakumbach? – no właśnie, osiem lat temu, a jak przedwczoraj… Znaczy przedwczoraj spokojnie do nich znów weszliśmy 😎

    …Zaś na Wzgórzu św. Bronisławy kościoły są jak najbardziej dwa.
    W tym jeden drewniany, Gontyną niekiedy zwany:

    Ten drugi, dwunastowieczny, ale owiany legendami sięgającymi i do św. Wojciecha… Absolutna perła Krakowa:

    ***** * *****

    Po powrocie skąd? Ano z kontynuacji szlaków św. Barbary, kruszcowo-menniczych… I z wnętrza wulkanu. Ale po kolei.

    ➡ Pierwszą odsłoną trzydniowych intensywności była starohorska wioseczka Szpania Dolina — wysoko w górach i z zaledwie 135-cioma mieszkańcami, lecz o średniowiecznych (i znaaacznie starszych) tradycjach górniczych.

    Po niej (i po fajnej wędrówce okalającymi ją górkami

    w tym na narciarski Panský diel

    …tak dobrze widoczny nad Bańską Bystrzycą)

    Hronsek, drewniany kościół artykularny UNESCO, znacznie mniejszy, niż kościoły pokoju w Świdnicy czy Jaworze, ale robiący wrażenie zewnętrznością, nieoszalowanym „przeglądem” struktur konstrukcyjnych.

    Następnie nowy klasztor w Sampor czyli odradzanie się monastycyzmu w Słowacji.
    Po nim kolejny spacer – malownicza Kamienna na Przedpolaniu z widokiem szerokiem na wszystkie interesujące nas strony (Pol’ana – pasmo górskie c.a. na południe od Niżnych Tatr).

    Po czym posmakowaliśmy przepysznej trawertynowej (trawertyńskiej? 😉 ) wody mineralnej w Micinie, zaś na koniec dnia ‚załapaliśmy się” w gotyckim kościółku w Czerinie na niezwykłej urody (klimatu) nabożeństwo z procesją Bożego Ciała.

    Więcej:
    https://picasaweb.google.com/acappellanova/6290379549135379313

    Przez cały dzień (ba, wyjazd!!!) zachwycaliśmy się urodą łąk, polan i leśnego poszycia — nie bez kozery z naszych docelowych okolic (nieco bardziej na południe), pochodził słowacki botanik (i nie tylko), Andrej Kmet’. O czym może jeszcze gdzieś będzie…

  54. nietoperek Says:

    fajne
    dziury

    /wykrz/

  55. TesTeq Says:

    Na tym widoku szerokim to tańczycie kujawiaka czy mazura? Znaczy: tańczą cienie fotopstrykaczy… 😀

  56. basia Says:

    TesTequ, pytasz, jaki taniec? – W moim przypadku chodzony tak powłóczysty, że nawet Kij Włóczy sobie nie wyobraża… 😀
    Ale jak ktoś chce dwie wielokilometrowe wycieczki w upalnym dniu, gdy wstał (po seryjnych niedospaniach) o 3:54 — to ma! I nie trzeba chyba dodawać, że cudnie było!* 😎

    Nietoperku, bardzo fajne ale z wyziewami, jak piszą. Jeszcze byś zmutował od niektórych trudno kopalnych resztek metali ciężkich… 😉 🙂
    A gdzieżeś to bywał gdy Cię tu brakowało? 🙂
    _____
    *Szerokie widoki zapewniała szerokość Kotliny Zwoleńskiej, botanikę chyba widać, geomorfologię takoż. A wokoło gęsto latały ptaki a także sztuczne ptaki, co zapewniały dwa lotniska – sportowe i wojskowe… Szczerze mówiąc jednym z powodów owego drugiego-długiego spaceru była nadzieja wglądu w drugie z nich (widzieliśmy tylko loty dwójkowe samolotów szkolno-bojowych, lecz nie myśliwców, a potencjalnych bombowców pono – piszę na odpowiedzialność Paka4) 🙂

  57. pak4 Says:

    Na moją odpowiedzialność? Słowacja ma L-39CM i L-39ZA. Pierwsze są tylko szkolne (i drugi z widzianych przez nas samolotów, nr 3501, jak widzę na zdjęciu) był w wersji szkolnej, bez uzbrojenia. L-39ZA (taki był chyba pierwszy z widzianych, ale nie mam dokładnego zdjęcia) przenosi działka, a potencjalnie bomby i rakiety i nadaje się do atakowania celów naziemnych.

  58. pak4 Says:

    O — na tym zdjęciu, L-39CM, nr 3501;

  59. basia Says:

    Wyczerpująco i rzeczowo, jak to Pak4… – dzięki!
    🙂 🙂 🙂

  60. TesTeq Says:

    Stalowe ptaki mają bardziej uporządkowane upierzenie od poczochranych skrzeków!

  61. basia Says:

    Tak jest – po świeżych obserwacjach Pak4-owych kosów balkonowych w pełni przychylam się do tej opinii Maestra! 😎 😉

    ******* * *******

    W drugim intensywnym dniu wypadu kruszcowo-słowackiego 😎 – po zerknięciu na sławny zamek Zvolen:

    …dojechaliśmy do Bańskiej Szczawnicy a nawet dalej, poza Stiavnicke Bane na Przełęcz Kriżna. Stąd poszliśmy nad tajchy (takie jeziorka do napędzania urządzeń górniczych) i na Sitno, które jest najwyższym szczytem Gór Szczawnickich, kolebką europejskiej turystyki zorganizowanej (pono), najwyższym wyczynem wulkanu, w którego kraterze leży Banská Štiavnica – jedno z najstarszych i najbardziej znaczących miast górniczych Europy… A w ogóle to Sitno ma ruiny hradu, jeszcze starsze pozostałości, parokrotnie odbudowywaną wieżę obserwacyjną… jest od lat celebrytą tamtych stron, także nazewniczym:

    Było akurat Święto Lasu:

    …Święto łąk, polan, kwiecia, zapachu mieliśmy przez całe trzy dni:

    …Więc jeszcze Svaty Anton podszczawnicki (gdzie ostatnim właścicielem kasztelu był car bułgarski a daleki akwedukt napędzał przestrzenne parkowo-leśne strumyki):

    I już… wreszcie – sama Banská Štiavnica
    – sekwoja mamucia w arboretum:

    Kolumna Trójcy Św, XV-wieczny Kościół św. Katarzyny, Nowy Zamek… :

    Stary Zamek:

    …i widoki od Nowego Zamku (sztiawnicka Kalwaria na Ostrej Górze, zapowiedź jutra):

    Więcej:
    https://picasaweb.google.com/acappellanova/6289835087726010417?noredirect=1

  62. TesTeq Says:

    Zgubiłem się: czy Sekwoja Mamucia to pseudonim tej nadobnej niewiasty pozującej przy WIELKIM DRZEWIE? 😀

  63. basia Says:

    To kompaktowe arboretum, tam nie sposób się zgubić!
    A jeśliby nawet – to ja zaraz-prędziutko wyprowadzam na sobotnie cudne, cudne manowce. Szlakami, tylko szlakami i ścieżkami geolo-dydakto… no, czasem może się gdzieś zły pies przyplątać, normalka… 🙄 😀

    W drodze na Paradajs (górkę taką, kiedyś górniczą, dziś malowniczą):

    Sitno wczorajsze:

    Cudne manowce czyli obłędnie kwitnące głogi i pozostałe oraz owieczki z pastuszkami:

    Trochę tajchów z góry:

    Poznaj skały andezytowe:

    Banska Stiavnica ze wzgórza Paradajs:

    Co pozostało ze sztolni w żyle Terezia:

    Z Kalwarii na Scharffenbergu ku Sztiawnicy i Paradajsowi:

    Stromo tu, na tej Ostrej Górze:

    Kremnica – mennica

    …I gdyby ktoś koniecznie chciał (jeszcze) więcej:
    https://picasaweb.google.com/acappellanova/6290010341003601137?noredirect=1

  64. Jaś Beskidzki Says:

    Dalekie wypady pooglądam z zaciekawieniem, jednak powiem Wam, nie ma jak nasz Beskid Żywiecki!

  65. pak4 Says:

    Dołączam swoje do komentarza:

  66. zawada Says:

    Jasiu Beskidzki, to dobrze, że Polacy rozleźli się po okolicznych górkach. Wyobraź sobie, ile narodu byś miał w swoim Żywieckim, gdyby opcja słowacka była odcięta.
    Podoba mi się ten trynd, także z zarobkowego punktu widzenia.

  67. basia Says:

    Zawado, to fakt, relatywne pustki w niektórych słowackich górkach i na niektórych drogach (w niektóre polskie święta) są zawsze zanętą… Opcja wyczerpanych lodów na beskidzko-żywieckim Przegibku nas co prawda nie przeraża bazowożyciowo (Team się sam wyżywi 😉 ), lecz, zważywszy śmiesznie niską cenę owych lodów tamże – czujemy się obrabowani i zagrani na nosie 🙄 😛 😐

    Z zarobkowego, powiadasz? – No tak, turoperatorzy czasem jeszcze komuś mogą być potrzebni 😉 😀

    Paku4, bardzo pięknie, bardzo dziękujemy, lecz gdzie są poprzednie dni, gdzie odnośniki do całości? 😈 😀

    Jasiu Beskidzki, oj piękny Żywiecki, oj bliski, oj lody (patrz wyżej 🙂 ), lecz gdy spojrzysz na te tłumy:

    lub te:

    (a w obu przypadkach zdjęcia nie oddają ni jednej czwartej) — to zrozumiesz, że ekologicznie-zorientowany wędrowiec musi mieć zrozumienie i rozśrodkowanie 😉 😀

  68. TesTeq Says:

    Żywiec wporzo i KOLOROWO…

  69. basia Says:

    Tyskie czy Okocim też (p)ujdą… 🙂 …KOLOROWO! 😎

  70. pak4 Says:

    Jakoś mi się picasa z rana nie ładuje, więc tylko linkuję adresy albumów:
    — dzień pierwszy, czyli Szpania Dolina, Hronsek, Sampor, Czerin: https://picasaweb.google.com/103892840995890796596/6290362839113577345
    — dzień drugi, czyli Sitno, Svaty Anton i Bańska Szczawnica: https://picasaweb.google.com/103892840995890796596/6290712082898247985
    — dzień trzeci, czyli spacer na Paradajs, Kalwaria i Kremnica:
    https://picasaweb.google.com/103892840995890796596/6290716757118638977

  71. basia Says:

    …A tak w ogóle to wszystkiego najlepszego z okazji! 🙂
    I optymalnego weekendu!!! 🙂 🙂 🙂

  72. basia Says:

    Nb, nie dla sensacji, z kronikarskiej powinności 🙂

    http://www.theguardian.com/world/2016/jun/03/paris-river-seine-floods

    http://www.dailymail.co.uk/news/article-3621639/Nine-killed-thousands-evacuated-non-stop-rain-causes-river-banks-burst-sweep-away-homes-France-Germany.html

    Paris floods: Seine at 30-year high as galleries close

    Własne wodne obrazki to
    => przejazdowy flash flood sprzed tygodnia
    http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/116045,ulewne-deszcze-moga-powodowac-tzw-powodz-blyskawiczna
    W tygodniu deszcze były ciągłe i zimne. Na południu; głębiej w Polsce ponoć nawet świeciło słońce 😉 Które dziś operuje od rana także w Krk – wykorzystamy z pewnością!

  73. pak4 Says:

    Coś pani europoseł (RT) pisze, żeby z KODu (o 17-tej) iść za kelnerem na ul. Mostową. Co przekazuję dalej, jakby ktoś na krakowskim KODzie się zjawił…

  74. basia Says:

    A będą dawać czy będą bić? 🙄 😛

  75. basia Says:

    Rodzina Cyklistów – podpisana na bicyklu Pociecha

    Róża…

    dron

    Więcej:
    https://picasaweb.google.com/acappellanova/6292368027155042401

  76. TesTeq Says:

    Porównajmy hasła:
    „Make America Great Again!”
    „PiS nas nie powstrzyma!”

    Mam pretensję, że jesteśmy w swoich hasłach na „nie”. 😦

  77. Alicja Says:

    Dzięki za fotorelację z pięknego, słonecznego Krakowa 🙂

  78. basia Says:

    Alicjo, witam Cię serdecznie! 🙂
    Dzięki! 🙂 😎
    Jakimś cudem wpadłaś do spamu, jakimś cudem (może większym) tam zajrzałam w przedsmoczym zaaferowaniu i uratowałam. A teraz już wiem, czemu wpadłaś – kiedyś tu zajrzała Mrusia i pozostawiła ślad poczty elektronicznej w okienku Alicji. Trzeba było nauczyć maszynę, że to nic złego gdy Personel korzysta z mejla Pani Władczyni… Tylko czemu maszyna nie wysłała tego komentarza do moderacji, a od razu do spamu? 😮

    TesTequ, ja tez się kilkakrotnie zastanawiałam nad tymi naszymi (polskimi?… słowiańskimi?) częstymi i łatwymi przechodzeniami do defensywy, obrony częstochowy… Np Biznes NA TAK – co dnia pielęgnuj zdrowe zmysły i buduj życiową równowagę… A nie jakieś negatywistyczne „bez” + dwa sygnały defensywy w stylu catenaccio czy innego murowania bramki – pozostań, zachowaj… 😉
    Lecz może czasem nie ma innego wyjścia, tylko trzeba bronić: stanu posiadania, osiągnięć, tego, co się już wypracowało, klimatu nawet… tudzież dobrych klimatów… 😎

  79. Tom Says:

    Dziękujemy za najświeższe donosy polityczne.
    Serdecznie pozdrawiamy!
    Tom + 3 🙂

    P.S. Zdjęcia Twoje z licznych wakacji obejrzymy chyba dopiero zimą. 🙂

  80. pro-fan Says:

    @Tom: ee, polityka, w tenisie to się dopiero dzieje. (a gospodyni zamilkła na ten temat 😦 ).

  81. basia Says:

    Powitać powrotnie dawno nie widzianych Komentatorów! 😎 😎

    Tom, zdjęcia są – czekają.
    Niektórzy obejrzą je już — najczęściej gdy sami byli w danej destynacji (i mają dobre wspomnienia), albo się do niej pilnie wybierają, albo jest dość sławna, albo lubią generalnie zdjęciooglądanie czy też moich zdjęć oglądanie ORAZ mają akurat nieco czasu, bo są ekstremalne upały, powodzie, siąpawice…
    Inni zainteresowani obejrzą w listpadzie bądź lutym (rok w rok mi składają takie meldunki)…
    Niektórzy nie zerkną wcale – ale to im też nie przeszkodzi zaglądać tu dla wpisów, i komentarzy: pozytywnej energii, humoru, autoironii, rozmowy, życzliwości, siły spokoju i pokrewnych… 🙂

    Pro-fanie, gospodyni zamilkła o tenisie bo czekała, aż niezawodny i etatowy jego pasjonat przyjdzie i podejmie! 😎
    Zatem… cóż Szanowny sądzi o bieżącej formie i szlemowych prospektach Sereny? 🙂

    *** * ***
    Nb, widowisko plenerowe Parady Smoków 2016:

    Więcej:
    https://picasaweb.google.com/acappellanova/6235981111097158609#slideshow/6292457292801777378

    …Frekwencja spora. Dziewczynki stojące obok były po pewnym czasie znudzone. Ja wciąż lubię ciekawe kompozycje świateł, laserów, fajerwerków, biczy wodnych i czadu (dymu)… Raz w roku można, jeśli się akurat jest w mieście. Czyli w praktyce – raz na trzy-pięć lat… 😎

  82. TesTeq Says:

    Mocne! Padam na kolana i z szacunkiem wyrażam swój podziw dla skuteczności argumentów polemicznych Szanownej Gospodyni. Czy powstanę z tych kolan? Nie wiem. Bywa coraz trudniej…

    BIZNES POGODNY…

  83. pak4 Says:

    @TesTequ:
    Hm… liczysz na hasło: „Uczynimy Polskę na powrót demokratyczną”? Bo w tym „znowu” jest przecież ukryta krytyka i to mocniejsza niż w KODzie. Wolałem już, „Yes, we can!”.

  84. pro-fan Says:

    @basia: cóż Szanowny sądzi o bieżącej formie i szlemowych prospektach Sereny? – że nie przekreślałbym jej, to twarda sztuka. 🙂

    a co Szanowna Gospodyni powie o dziejszym meczu? kto wygra? nie Roger, to pewne. 🙂

  85. basia Says:

    Pro-fanie, kto wygra? Najlepiej gdyby Roger… albo Stan. Failing that – sulky Scot… 😈
    Aaaa, to już było? I znów Novak… 😛

    Paku4, strasznie poplątane te semantyki z semiologiami 😛

    TesTequ, powstać trzeba, bo wszak na kolanach nie da się pisać tak pozytywnego blogu, jak BIZNES BEZ STRESU… Baaardzo pozytywnego i pożytecznego, choć z zachowawczymi tytułem i mottem 😛 – Ale ja się nie czepiam zachowawczości… odkąd mi w trzeciej licealnej wyłożono niektóre koncepcje szczęścia, np.: ataraksja i aponia – bezbolesność ciała i spokój ducha… i że generalnie bronimy i zachowujemy (chcemy zachować) znacznie więcej, niż się nam wydaje – młodość, zdrowie, osiągnięcia, zasoby, wspomnienia, starszych bliskich, … Postawa „bądź na tak = atakuj, zdobywaj nowe” ma pewien sens retoryczno-motywacyjny (agitacyjny 😉 ) ale w sumie jest nierealistycznie symplifikująca… 🙂

  86. TesTeq Says:

    Tak sobie myślę, że wymieniony zestaw kategorii rzeczy, które chcemy zachować (młodość, zdrowie, osiągnięcia, zasoby, wspomnienia, starszych bliskich) jest niejednorodny. Albowiem, gdyż, ponieważ młodość, zdrowie, starsi bliscy to rzeczy przeważnie dane nam w życiowej promocji, a osiągnięcia, zasoby, wspomnienia musimy najpierw sami zdobyć, żeby móc je stracić.

  87. TesTeq Says:

    Paku4, ja pragnę haseł zyskownych. Narzekamy, że jesteśmy w takim paskudnym miejscu „pomiędzy”. A czy nie jest wielkim atutem do wykorzystania to „pomiędzy”? Przez wieki mogliśmy zostać potęgą transportową, ale nie – głównie myślimy o tym, jacy ci nasi sąsiedzi są wredni. Tak, bywają wredni, ale wcale nie staramy się im dać argumentów świadczących o tym, że my jesteśmy im potrzebni.

  88. basia Says:

    …Paskudne miejsce „pomiędzy…:

    http://www.theguardian.com/world/2016/jun/06/nato-launches-largest-war-game-in-eastern-europe-since-cold-war-anaconda-2016

    The exercise comes at a sensitive time for Poland’s military, following the sacking or forced retirement of a quarter of the country’s generals since the nationalist Law and Justice government came to power in October last year.

    So harsh have the cuts to the top brass been that the Polish armed forces recently found themselves unable to provide a general for Nato’s multinational command centre at Szczecin.

    Insiders say morale has fallen to an all-time low since the appointment of Antoni Macierewicz as defence minister.

    Professional soldiers are particularly worried about a lack of clarity surrounding the creation and role of a 17-brigade territorial army, drawn in part from the 35,000 members of Poland’s gun clubs and paramilitary groups, some of which, it is feared, are linked to the country’s racist football hooligans. Two of the volunteer brigades are set to assist the professional Polish army during Anaconda.

    The Guardian understands from military sources that there has been little consultation over politicians’ long-term vision for the volunteers, described last week by the plenipotentiary minister Grzegorz Kwaśniak as “a fifth force after land, sea, air and special forces”.

    A western defence expert confirmed that there was concern about government interference in Poland’s military. “Poland is highly regarded internationally. In the past 15 years, they spent a lot of money and created one of the best armies in the region.[…] It is not clear what the government thinks it needs to improve.”

    I tak dalej…

  89. TesTeq Says:

    Te wszystkie teksty w gardianach i łoszington postach pisze podobno były POlski MinZagr z żoną… 😀

  90. owcarek podhalański Says:

    Ooo! I fotoreportaz z 4 cyrwca tyz jest! A jo sie nawet wybierołek na ten pochód „Krucafuks! Obrońmy Demokracje!” (cy jak tam sie rozwijo ten skrót KOD). Ino postanowiłek zabrać ze sobom syćkie tatrzańskie niedźwiedzie. No bo pomyślołek tak: pona Kijowskiego rządzący sie nie bojom, pona Timmermansa tyz sie nie bojom, nawet pona Clintona majom w rzyci. Ale kie uwidzom stado niedźwiedzi – to zaroz sie przestrasom i jesce zanim KOD-owo impreza sie skońcy, piknie opublikujom syćko, co Trybunał Konstytucyjny ukwalowoł. A kolejne wyroki – bedom publikować tak wartko, ze trafiom do księgo pona Guinnessa! Wyryktowałek nawet niedźwiedziom transparent z napisem: NIEDŹWIEDZIE GORSEGO SORTU. Ba one wte spytały, cemu gorsego, jak one fcom być lepsego. Odpowiedziołek im, ze to ironia.
    – Co? Aronia? – spytały niedźwiedzie i oblizały sie.
    – Ironia krucafuks! – odpowiedziołek. – To znacy, ze napis jest, ze jesteście gorsego sortu, ale syćka bedom wiedzieli, ze to ino śpas.
    – Syćka?
    – Syćka.
    – A jak ftosi jednak nie bedzie wiedzioł? – spytały niedźwiedzie. – E, krzesny, lepiej by było, kiebyście dopisali do tego transparenta wyjaśnienie, ze to śpas.
    No, niekze ta. Zgodziłek sie. Ale, coby cosi dopisać, potrzebowołek dodatkowego materiału, coby wydłuzyć transparent. No i zanim wykrodłek z Felkowego magazynu dodatkowy materiał – 4 cerwca minął. Tak więc następnym rozem abo muse zabrać ze sobom inksom zywine, abo… zacąć ryktować niedźwiedziom transparent z co najmniej tyźniowym wyprzedzeniem 🙂

  91. owcarek podhalański Says:

    Ale skoro in the past 15 years, they spent a lot of money and created one of the best armies in the region, to pon Kurski zaroz wytłumacy, ze przez owe ostatnie półtorej dekady to w rokak 2000-2005 i 2007-2015 dokonywało sie spent a lot of money, natomiast na roki 2005-2007 przypado wyryktowanie one of the best armies in the region 🙂

  92. basia Says:

    A propos militarności wszelakich – Royal Navy foto competition
    http://www.dailymail.co.uk/news/article-3628170/Apocalypse-style-helicopters-tanks-desert-remembering-dead-Breathtaking-photos-annual-photo-competition-capture-life-Royal-Navy.html

    Oraz… hmmm — przypomniało mi się przed chwilą, że w zimie czytałam wiersz… 🙂
    Znałam tylko autora, Adam Zagajewski (ten od Kornhauser, Zagajewski, Świat nieprzedstawiony – zmora niektórych studentów polonistyki, już w moich czasach; misie podobał ten manifest)…
    No to wpisałam w google „zagajewski wiersz” – i proszę, od razu wyskoczyło, co trzeba, właściwie 🙄 kuriozalne:
    Rozstrzelać reżyserów, nie oszczędzać kobiet http://natemat.pl/168499,wiekszosc-dziennikarzy-powinno-sie-wyslac-na-madagaskar-zagajewski-napisal-wiersz-o-rzadzie

    Mamy nowy rząd.

    W skład naszego rządu wchodzi wielu błyskotliwych
    ministrów.
    Jeden z naszych ministrów mówi po angielsku.
    Nasz nowy rząd zabrał się energicznie do pracy.
    Niestety, nie jest dość zdecydowany w sytuacji,
    gdy wciąż pozostało tylu niepoprawnych liberałów;
    w niektórych miastach jest ich nawet więcej
    niż tradycyjnych katolickich rodzin.
    Co jeszcze mógłby zrobić nasz rząd?
    Nie może kierować się czułostkowymi względami,
    które są typowe dla zachodnich polityków.
    Należałoby którejś nocy rozstrzelać kilku reżyserów
    filmowych, nie oszczędzając kobiet.
    Wszyscy profesorowie prawa konstytucyjnego
    powinni być dożywotnio internowani.
    Poetów można zostawić w spokoju,
    i tak nikt ich nie czyta.
    Potrzebne są obozy odosobnienia, ale łagodne,
    żeby nie drażnić ONZ.
    Większość dziennikarzy powinno się wysłać
    na Madagaskar.
    Natomiast Węgry trzeba delikatnie ująć w szczypce
    i wsunąć na mapie między Polskę i Niemcy.
    A potem, kiedy już ucichnie reakcja międzynarodowej
    masonerii, niepostrzeżenie włożyć Niemcy
    między Hiszpanię i Portugalię.
    Rząd nie powinien dziś mieć nadmiernych skrupułów.
    Nadarzyła mu się historyczna okazja.
    Byłoby grzechem z niej nie skorzystać.

  93. basia Says:

    TesTequ, Te wszystkie teksty w gardianach i łoszington postach pisze podobno były POlski MinZagr z żoną…
    Taaaakkk? A nie mógłby też, po starej znajomości, w BBC? Bo jak ostatnio zajrzałam, to było tylko o marszu w Warszawie*, a o naszym nie**, nie mówiąc już, by ten niejaki Adam Easton (co za nazwisko?!!! – powinno być Centraton!) …by ten niejaki Adam Easton dotarł do spisków i rebelii Owczarkowo-Niedźwiedzich! To co za jakość informowania, ja się pytam, krucafuks!… 😮 😈

    Super się zaczyna, Owczarku 😀 czekam na dalszy ciąg! 😎

    A propos transparentów – w sb widziałam jeden „REBELIA”. Jako, że tiwikurskiej nie oglądam, tefałenu też nie (for a good measure 😉 i w ogóle o przejściach i zajściach dowiaduję się od Eastonów albo z nagłówków POLITYKOWYCH blogów – nawet nie sfociłam tej REBELII, nie wiedząc, że to SAMO DOBRO przemawia do mnie, do drona i do świata (a nie jakaś feministka czy inna licha). – Taki czasem z ludzia jest gapa-fajtłapa 😥

    _____
    * Poland: Thousands rally against conservative government

    **

  94. pak4 Says:

    @TesTeku:
    Hasło zyskowne? Może: „Równe i bezpieczne drogi w Polsce zapraszają!” 🙂 Tylko parę dróg trzeba jeszcze wyrównać.

  95. basia Says:

    A propos (wiadomych) kościołów, dróg (lepszych i gorszych…) i nie tylko – już po raz drugi w ciągu jednego poranka okazało się, że Mr Gugiel nie taki gupi, jak go malują. Po natychmiastowym odnalezieniu wiersza, o jaki chodziło – podsuwa mi wspomnienia zeszłorocznego upalnego lata w Bieczu (a poranek rześki) — specially recommended for you …Nnno prosz! Podzielę się z Państwem Szanownem! 😎

  96. Kumaty Says:

    Dzieje sie na blogu,jak widze;D
    Pozdr z Hiszpani;D

  97. pak4 Says:

    @TesTeku:
    PS.
    Moje hasło jest o tyle dobre, że zaprasza nie tylko zagranicznych kierowców do tranzytu, turystów do turystyki, ale i maszerujących na KOD 🙂 😛

  98. TesTeq Says:

    Paku4, nie narzekaj na nierówne drogi! Na przykład nowiutka ekspresówka Łódź-Wrocław, którą miałem przyjemność niedawno pędzić, to równe 200 kilometrów bez stacji benzynowej. Na szczęście kibelki są. Na europejskim poziomie.

  99. pak4 Says:

    @TesTeq:
    Ja nie narzekam. Polska generalnie jest dość równa dzięki lodowcowi, więc i drogi nie odstają. Ale właśnie sobie czytam, jak to na „nasze” Euro miała być gotowa A4 na Ukrainę, a dopiero może w tym roku dokończą. Właśnie o te braki mi chodzi, gdy chcemy być krajem przyjaznym dla tranzytu.
    Co zaś się tyczy stacji benzynowych, to myślę że ich brak uczy ekologicznej jazdy 😛

  100. Asia Says:

    🙂 🙂
    Drogi w Polsce są coraz lepsze, niektóre godne pozazdroszczenia.

    „Jako, że tiwikurskiej nie oglądam, tefałenu też nie (for a good measure)”
    Rozumiem, że postępując tak, „pozostajesz przy zdrowych zmysłach, i zachowujesz życiową równowagę”. 🙂
    Tymczasem moja mama, rozsądna kobieta, ostatnio używa w rozmowach z Ameryką niecenzuralnych określeń. W razie czego, czy macie sugestie, kogo pozwać?

  101. basia Says:

    Kumaty, …i pozdrowienia dla Hiszpanii! 😎 Na długo? Gdzie konkretnie? Co? 😉 😀

    Paku4, TesTequ, Asiu, fakt, wiele dróg robi wrażenie; jeszcze większe – to, co po drodze i u celu… stacje paliwowe się zbudują, i w ogóle fajnie będzie jeśli tylko – tak, właśnie – pozostaniemy przy zdrowych zmysłach i zachowamy życiową równowagę. Dziś będzie łatwo: pięknie lecz nie upalnie, dzień długi, jaśminy kwitną, truskawki wabią, wojsko strzeże i manewruje, piłka prawie w grze, za chwilę Wimbledon… 😎 😀 😀 😀

    Asiu, wpierw się zastanówmy, przed jaki trybunał… 🙄

  102. pak4 Says:

    @Asiu:
    Ależ oczywiście, że wiele dróg jest dobrych. Ale gdyby pomyśleć o Polsce, jako o ciągu komunikacyjnym dla sąsiadów (por. teza TesTeka), to braki w tych ciągach irytują.

  103. TesTeq Says:

    A4 będzie gotowa na Euro. Bo „nasze” Euro zaczyna się zaraz we Francji. Wygramy bez wątpienia! Polskaaa, biało-czerwoni, Polskaaa, biało-czerwoni… 😉

  104. basia Says:

    Widuję już oflagowane auta… Wygramy, bez dwóch zdań! 😎

    😀 😀

    ***** * *****

    Maria Sharapova banned for two years: The story behind her downfall

    Wyrok ostrzejszy, niż się można było spodziewać, lecz gdy wychodzą takie kwiatki (przykładowo):

    [Her agent] detailed how he had got into the habit of printing off a copy of the Prohibited List for the forthcoming year and taking it with him to read on a November Caribbean holiday. But in 2015, the holiday did not take place as Eisenbud had recently separated from his wife, and the document was never read.

  105. gradus Says:

    Dzień dobry!
    Pozdrawiam!
    Przeczytam.
    Obejrzę.
    Później. 😦

    Nara! 🙂

  106. TesTeq Says:

    Nad brzegiem nieskończonego potoku treści nie ma „przeczytam, obejrzę PÓŹNIEJ”. „Później” nie istnieje. Teraz albo nigdy.

  107. basia Says:

    A ja z kolei WCIĄŻ (choć nie przez cały czas 🙂 ) zastanawiam się nad słowami TesTeqa:

    Tak sobie myślę, że wymieniony zestaw kategorii rzeczy, które chcemy zachować (młodość, zdrowie, osiągnięcia, zasoby, wspomnienia, starszych bliskich) jest niejednorodny. Albowiem, gdyż, ponieważ młodość, zdrowie, starsi bliscy to rzeczy przeważnie dane nam w życiowej promocji, a osiągnięcia, zasoby, wspomnienia musimy najpierw sami zdobyć, żeby móc je stracić.

    …a dokładniej – nad implikacjami. Wobec jakości osobiście wypracowanych (z trudem, mozołem) jesteśmy niekiedy bardziej „czołobitni” albo defensywni, albo… ?…
    Ale przecież znamy ludzi i sytuacje wręcz panicznej obawy, strachu przed utratą czegoś, na co nie mamy wpływu. Zatem „łatwo przyszło, łatwo poszło” nie ma uniwersalnego zastosowania a ‚taking for granted’ nie przeszkadza przeżyć szoku w momencie, gdy coś… to coś jest nam „odbierane”…

    Różne przykłady kłębią się niejednorodnie… 🙂

    Pozdrowienia dla Gradusa! 🙂

  108. TesTeq Says:

    Zgadzam się z rozważaniami Szanownej Przedmówczyni.

    Zestaw jest niejednorodny obiektywnie (w aspekcie wytwórczej roli podmiotu tracącego), ale subiektywnie utrata może być odczuwana zupełnie inaczej. Oczywistym przykładem są tu rodzice, którzy bardzo łatwo nam „przychodzą” (nasza rola w ich pozyskaniu jest zerowa), a ich utrata bardzo boli.

  109. basia Says:

    …Z kolei ten ból łatwo rozmyć w (przedłużającym się, nawrotowym) czułostkowym nostalgizowaniu… a jeszcze autorefleksowym – ach, jakam ja smutniejsza, mądrzejsza, dojrzalsza, ach to się nie wróci, ach nie doceniałam gdy miałam…
    Tego etapu nie da się przeskoczyć, ale dobrze przejść (w dobrym czasie) do kolejnego – co się da zrobić, jak/czym zastąpić odeszłe osoby, zjawiska, wartości, jakie tu jest dla mnie osobiste zadanie (momentami wręcz „adresowane”)…

  110. TesTeq Says:

    Co mi przypomina ten wpis: http://biz.blox.pl/2014/01/Istota-istnienia.html

    „Szklanka, z której pijesz herbatę jest też zaledwie stanem przejściowym – pomiędzy piaskiem rozrzuconym na pustyni a okruchami szkła. Być może zostanie z nich wyprodukowana butelka o seksownych kształtach, a może tylko zranią stopę chłopca biegnącego po plaży.”

    Im wcześniej zrozumiemy istotę nietrwałości, ten lepiej możemy wykorzystać tę krótką chwilę wspólnego istnienia i tym mniej będziemy cierpieli po utracie kogoś lub czegoś.

  111. pak4 Says:

    Zdjęcie pomeczowe sprzed ośmiu lat 🙂

    (Wtedy też wygrana.)

  112. pro-fan Says:

    @pak4: znajomy Jankes pogratulował mi przed chwilą, że PL w tajemnicy przed światem zbudowała świetną drużynę. widzę, że byłeś przy budowie. 🙂

  113. pak4 Says:

    @pro-fan:
    Ja raczej przy burzeniu, które robiło miejsce na budowę 😛
    A serio, to mieszkam stosunkowo blisko Stadionu Śląskiego, więc kiedy był w użytku, to sytuacje po-przedmeczowe widywałem. Sam stadion, cóż, był szczęśliwy, ale reprezentacje nie mogą brać stadionów ze sobą na mistrzostwa 😦

  114. TesTeq Says:

    Pak4u, jak mogłeś dopuścić do zdewastowania gierkowej świątyni futbolu! Mieszkasz tam i bezczynnie patrzyłeś na upadek. A może czynnie? Może to Twoja sprawka! 😛

  115. basia Says:

    Cudne zdjęcie pomeczowe! Cudne ulice i oflagowane samochody! Stadion Śląski nowy też cudny i obiecujący! Gierkówka (ulica) może mniej cudna odcinkami, ale nie traćmy wiary i cierpliwości… 😈

    😀 😀 😀

  116. pak4 Says:

    Primo, TesTeku, gierkowa to była gierkówka, a świątynia sportu (nie tylko futbolu, bo sam tam byłem na mistrzostwach świata na żużlu) jest jeszcze jorgowa.
    Secundo, TesTeku, przyznaję się — świątynię zruinowały hiszpańskie krokodyle i polskie pieniądze. O ile związków z pierwszymi się wypieram, to na drugie się złożyłem jako podatnik.
    Tertio, TesTeku, to świątynia choć w ruinie i na pół gwizdka, jednak trwa. I futbol świętuje się w niej pod wszystkimi postaciami — soccerowymi i amerykańskimi.

  117. basia Says:

    Taaaakkk, sprawa wyłuszczona detalicznie…

    A przedwczoraj zlustrowaliśmy detalicznie inne dzieło aktualnej propagandy sukcesu – nowomodną wieżę widokową na Gorcu…

    …widoki z onej:

    …oraz całoroczne fetowanie przez Ochotnicę sześćsetlecia lokacji tudzież gotowość onej Ochotnicy do podjęcia w dniu siedemnastym lipca Pana Prezydenta PADa…
    …sześćset owiec na sześćsetlecie, i tym podobne:

    Więcej, ale daleko nie wszystko:
    https://picasaweb.google.com/acappellanova/6295551283394180609

    (Tzn. znacznie więcej Gorca, Jaworzyny Kamienickiej, owiec i Owczarków, niż banerów i pomalowanej trawy – trawy pomalowanej na tak wiarygodnie zielony kolor i ukwieconej tak naturalnie, że nikt nie ma wątpliwości co do sukcesu obchodów 😎 )

    A prawie wszystko – u PAKa4! 😎 😀

    Wieeeele naprawdę fajnych, w tym zjazdowe z Przełęczy Knurowskiej do Kotliny Podhalańskiej (z Pieninami i Jeziorem Czorsztyńskim… Dębno Podhalańskie też tam jest):

  118. TesTeq Says:

    Dżizas! Owczarek Podhalański we własnej osobie! A właściwie – we własnej istocie? Zwierzynie? Sierści? 😀

  119. basia Says:

    On ci jest! Dogląda sześciuset owiec na sześćsetlecie, a jak będzie trzeba, to i samego Pana Prezydenta PADa doglądnie (a może i kanapkę wyłasi, kto wie…) 😎

    ***** * *****

    Tymczasem wieści i teksty not so cool —
    https://www.theguardian.com/football/2016/jun/14/euro-2016-russia-world-cup-2018-football-politics-angel-maria-villar-llona …pretty strong stuff, tbh… 😕

  120. TesTeq Says:

    Żeby było kolorowo i we właściwych proporcjach… 😉

  121. pak4 Says:

    Żeby tak się wybić z ogółu 😛

  122. Tom Says:

    Ale Was nosi, nie posiedzicie w domu ani chwili czasu (określenie mojej babci), trochę zazdroszczę. 🙂

  123. basia Says:

    TesTequ, z obrazka (już) wynika, w jakiej drużynie ten pan gra, ale nie bardzo – na jakiej pozycji… 😉
    Nieco tytulatury, do wyboru 😎 ➡
    http://www.theguardian.com/football/ng-interactive/2016/jun/01/euro-2016-the-complete-guide-to-every-squad-and-every-player-in-france
    (Przy okazji można się douczyć o futbolowych potęgach: Islandii, Słowacji, Węgrzech, … no bo my to potęga do potęgi, czarny koń, tuż za Anglią… 🙄 )

    Paku4, a czy takie wybicie widać z kosmosu? 😉 😀

    Tom, ani chwili czasu też gdzieś słyszałam… 😀
    W domu posiedzimy w zimie, w zawieruchę albo kontuzję (tfu, tfu!) —
    Teraz, gdy dni długie, wszystko kwitnie, ćwierka i na dodatek jest czasem czas wspólny – trzeba działać!… 😎
    (Tym klasycznym szlakiem zielonym to ja nie szłam od ponad dwudziestu lat!!! 😮 )

  124. pak4 Says:

    @Gospodyni:
    Jeśli kosmos zechce takie wybicie zobaczyć, to zobaczy. Od czego ma w końcu internet?

  125. basia Says:

    A ma? O_O

  126. TesTeq Says:

    Z tym internetem w kosmosie jest wielki problem. Protokoły internetowe nie są przygotowane do wielominutowych opóźnień w transmisji pakietów ze śmiesznymi kotami. Koty się niepotrzebnie retransmitują, mnożą i mogą wypełnić całą przestrzeń międzyplanetarną. 😀

  127. Jankora Says:

    TesTequ,i potem dostaniemy musical: „Koty. Odyseja Kosmiczna.666”?;-)

    Podziwiam górskie dokonania PAKa i Basi.
    W Ochotnicy bywałam w czasach studenckich, później już nie.NIe wiedziałam, że jest taka leciwa ta wioska. 🙂

    Pozdrawiam Was serdecznie i oddalam się do przetwarzania truskawek.:-D

  128. basia Says:

    TesTequ, tzn. kto ma być szybszy/śmieszniejszy — koty, internet czy kosmos? 😮

    Jankoro, proszę podziwiać nadal i tym bardziej: 26 km plus 1200 m podejść* daje nam równowartość 38 km (a w każdym razie punktów GOT, w niepełnym dniu, po niejakiej śliskości poburzowej, gubiąc szlak, na posiadach licznych, podziwianiu wieży i w długim ale niecałym dniu 🙄 😎

    Truskawki? — Mniammmm! 😀
    _____
    * https://picasaweb.google.com/103892840995890796596/6295541400016287841#6295541400414071714

  129. TesTeq Says:

    Koty usunąć z kosmosu. Wszechświat bez kotów byłby produktywniejszy, choć pełen myszy… 😉

  130. basia Says:

    A co takiego myszy produkują? 😮

  131. TesTeq Says:

    Nic nie produkują, ale nie odciągają swoimi występami na jutubie ludzi od pracy.

  132. basia Says:

    Na razie. Gdyby zapełniły świat – mogłoby się im zachcieć praktyk monopolistycznych, uwodzicielskich… or both 😯

  133. Homepage Says:

    … [Trackback]

    […] Read More here: basiaacappella.wordpress.com/2016/05/12/dwa-koscioly/ […]

  134. Skarb w głuszy | przelotnie-pobieżnie-przejściowo Says:

    […] Bardejova, Broumov, prymitywów z Kecskemet, Bieszczadów, Biecza, Sandomierza (Jakuba tamże), Dębna drewnianego… nawet Dukli – dziureńki… — nie ma w świecie i nie będzie! Więc czekać […]

Dodaj komentarz