Skalna wiosna trwa!

…takoż motywy łąkowe nie chcą łatwo przekwitnąć.
Tym razem w postaci tatrzańskiej Wielkiej Hali Małej Łąki.
Nie ma przeproś – musi być sikłelek! ;/

na czerwone wierchy1

na czerwone wierchy2

na czerwone wierchy3

na czerwone wierchy4

na czerwone wierchy5

na czerwone wierchy_kozice Szeroka relacja z wędrówki na Czerwone Wierchy czyli ile można zobaczyć blisko gdy nie widać daleko ;/

Komentarze 32 to “Skalna wiosna trwa!”

  1. nietoperek Says:

    zobaczyc daleko mozna
    ale niekoniecznie ;D

    za to ile tam schronow
    koscieliska
    czerwone

    setki

    od wypasionych
    po nory ze tylko

    super mega wypas okolica

    kazden nietoperek potwierdzi

    :]]]

  2. zawada Says:

    I otóż w samo święto Manifestu PKWN mówi nam Wielce Szanowna Gospodyni o błąkaniu się w deszczu i mgle po Czerwonych Wierchach, i to podchodząc z Chudej Turni.
    To się już raz nie za dobrze skończyło, po co było ryzykować po raz drugi? 😛

  3. zawada Says:

    Chyba, że Szan. Państwo tacy młodzi i nie pamiętają? 😀

  4. pak4 Says:

    22 lipca?
    A pamiętamy — nadał nam wtedy Napoleon Konstytucję (i Kodeks Cywilny). Pamiętna data!
    Ale wycieczka była 20 lipca, więc żadne tam zwycięstwa Chrobrego nad Rusinami nie wchodzą w grę.
    A z wydarzeń 20 lipca, to ja wybieram rok 802 — czyli podarunek od Haruna ar-Raszida dla Karola Wielkiego… Względnie 1304, czyli urodziny Petrarki.
    (A 22 kto się rodzi? No kto???)

  5. basia Says:

    Dzieciątko Windsor – się u- 😉
    „podobnież”: http://www.dailymail.co.uk/news/article-2350630/Kate-Middleton-goes-labour-Duchess-Cambridge-Royal-baby-progressing-well.html

    Ok, spadam do pracy 😀
    (Systematycznie już wkrótce, naprawdę!)

  6. Jankora Says:

    Góry są cudowne w każdą pogodę, porę dnia,roku. Co znów widać na Waszych obrazkach. Dziękujemy. 😀

    Przy okazji zapytam -kto pozwolił na ten.. nie wiem,jak nazwać -pomnik, projekt,instalacja?
    Toż to wygląda jak ścięta głowa Jana Chrzciciela! Toż będzie się śniło dzieciom po nocach! :eeek:
    (Kto wie, czy mnie samej się nie przyśni! 😉 ).

  7. pak4 Says:

    Jan Chrzciciel nie nosił korony 😛
    A Kazimierz wyrasta brodą z ziemi. Tej ziemi. I co z tego, że urodził się w Kowalu 😛 Nasz ci on!

  8. zawada Says:

    Pak4, czyli CO dostał ten Szarlmań? 🙂

    Basia, zajrzałżem i potwierdzam co żem już i tak wiedział – oni zwariowali na tej deszczowej względnie suszonej wyspie! Formalnie i do szczętu zwariowali! 😀

    Jankora, Ty nie bój żaby i o dzieci się nie martw! Ty widziała, jakie ony teraz mają bajki, kreskówki i inne filmidła? Włos się jeży na głowie, ale mnie, a nie im. 😉

  9. pro-fan Says:

    @basia; @zawada:
    it’s a boy.

    @temat:
    zdjęcia bardzo ciekawe, jak zwykle.

    @OTT:
    nie widział ktoś gdzieś trochę ciekawego tenisa? 😉

  10. pak4 Says:

    @zawada:
    Szarlmań waleczny dostał słonia-albinosa, co z Indii przytuptał do Akwizgranu 🙂

  11. Joszko Says:

    Joszko dostał radość zobaczenia pięknych roślin wysokogórskich.
    Niektórych nie widział od dziesiątków lat.

  12. Joszko Says:

    I za to dziękuje wycieczkowiczom. 🙂

  13. TesTeq Says:

    Szeroka relacja? Zdjęcia nie wyglądają na przesadnie panoramiczne… 😦

  14. nietoperek Says:

    bo rzerokosc moze byc rzeroka

    a moze tez duuuga

  15. basia Says:

    Co do pamiętności dat co poniektórych w tym najnowszych 😐 – nieoceniony multiobrazkowiec, The Daily Mail zestawił kilka 😉
    Edward I routed Scots nationalist forces led by William Wallace at the Battle of Falkirk in 1298.
    The Duke of Wellington defeated the French in the Battle of Salamanca, in Spain, on this day in 1812 during the Peninsular Wars.
    Notorious Depression-era bank robber John Herbert Dillinger is shot in a stand-off with FBI officers outside a Chicago cinema in 1934.
    Bread and flour rationing began in Britain on this day in 1946 – even though it had not been necessary during the Second World War itself – restricting adults to nine ounces of bread per day.
    In 1983, Australian aviator Dick Smith completes the first solo helicopter flight around the world – exactly 50 years after Wiley Post became the first solo pilot to circumnavigate the globe.
    OJ Simpson pleads ‘absolutely, 100 per cent not guilty’ to the murder of Nicole Brown Simpson in 1994.
    The longest total solar eclipse of the 21st century occurred on this day in 2009.
    Bradley Wiggins, in 2012, became the first British man to win the Tour de France
    William and Kate’s child shares a birthday with actor Terence Stamp (75 years old), football pundit Jimmy Hill (85), actress Bonnie Langford (49) and Welsh actor Rhys Ifans (46)

    Read more: http://www.dailymail.co.uk/news/article-2374332/Kate-Middletons-Royal-baby-boy-heaviest-future-king-100-years.html#ixzz2Zvu3MNOz
    Follow us: @MailOnline on Twitter | DailyMail on Facebook

    Nb, w tymże samymże DM – zaskakująco zdystansowany (ba, nawet ironiczny i auto-) wgląd w całe to szaleństwo, jakim od tygodni media ery 24/7 otoczyły (ku uciesze gawiedzi… niewątpliwie jakiejś części gawiedzi) przyjście na świat pewnego maleństwa:
    http://www.dailymail.co.uk/news/article-2374390/Royal-baby-Breaking-news-They-hadnt-clue-going-says-Jan-Moir.html

    Dziękuję pięknie za wszystkie uwagi na temat i a propos wpisu. Informuję, że w moich fotkach jest co najmniej jedno ujęcie panoramiczne (a mogło być więcej, ale się powstrzymałam na rzecz kozic ;))
    …Poza tym być może coś jest na rzeczy z tymi panoramami wszerznymi i wzdłużnymi… 😮

    Pozdrawiam przenajserdeczniej Wszystkich Państwa i życzę tak pełnego endżojowania pełni (lata, księżyca, itd.), owoców (pracy, rąk swoich, sadów i ogrodów), ruchu, światła, etc., etc. – jak tylko możliwe!!!

    😀 😀 😀 😀 😀 😀 😀

  16. dziadzio.p Says:

    Co do „wglądu w całe to szaleństwo” – ja i moja rodzina mieliśmy go dość jeszcze zanim malec przyszedł na świat!
    W związku z tym zapytuję blogerkę Basię, jaki jest sens poświęcać banalnemu wydarzeniu w obcym kraju aż tyle uwagi przez polskie media?!
    Z poważaniem.

  17. TesTeq Says:

    dziadzio.p ma rację. Są donioślejsze wydarzenia – na przykład debata Tusk-Gowin, do której nie dojdzie, smoleńska brzoza i porwanie polskiego reportera w Syrii. O tym powinniśmy mówić, a nie o szczęściu królewskiego rodu gdzieś tam.

    Wiadomości, wiadomości,
    Gdy w nich zabrzmi ton radości,
    Zapraszamy innych gości,
    By ukoić ból zazdrości…

  18. basia Says:

    Witam Cię serdecznie, Dziadzio.p! 🙂

    Przyznam, że latem nie śledzę polskich mediów na tyle, by osądzić, czy i co może się wydać w nich nadmiarowe temu czy innemu typowi odbiorcy.

    W UK też narzeka się na ekscesywność i jednostronność sprawozdawania i komentowania narodzin „przyszłego króla” (zakładamy tu, że, aby mógł wstąpić na tron, monarcha przetrwa jeszcze minimum pół wieku :))

    http://www.bbc.co.uk/news/uk-23429947

    Ale nawet z tej pół-wakacyjnej, tabloidoidalnej histerii można wyprowadzić coś dobrego. Np dyskusję o ojcostwie, macierzyństwie, porodzie, połogu, wychowywaniu, konsumeryzmie, wyglądach versus istocie rzeczy.
    To i znacznie więcej można spotkać w mediach; czasem wcale nie trzeba szukać daleko czy głęboko.

    A w Polsce? Pamiętajmy, że są rejony, gdzie w każdym domu ludzie interesują się UK bo po prostu mają tam swych bliskich.
    Interesują się albo też chcą się czuć poinformowanymi… jakoś.
    Ja również, jako mała dziewczynka, wyczytywałam w gazetach o ślubie Karola i Diany bo właśnie w tym czasie w Londynie na stypendium czy innej konferencji przebywał wujek-anglista…

  19. basia Says:

    O, Maestro zgrabnie wskazał kierunki poszukiwań Problematyki polskiej i obcej… Gdy tylko otrząśniemy się z Galicji* 😦 — ruszamy do Syrii, Egiptu, Indonezji, Turcji, Pakistanu, Afganistanu, Korei, na Kubę…
    Ale nie dziwmy się i nie potępiajmy ludzi za ucieczki od tego wszystkiego do sklepu z kocykami chrzcielnymi małego Żorżyka… albo z sukienkami dla jego mamy. Niekoniecznie z zazdrości – z bezsiły albo dla wytchnienia także.

    _____
    *dziś Jakuba (i Krzysztofa, nb patrona dobrych dróg :)) — wczoraj wieczorem postanowiłam przypomnieć sobie kilka rzadziej wykonywanych utworów z płyty „Buen Camino!” => będziemy ich potrzebować na „Jakubowy” koncert wrześniowy…
    …dziś rano czytam, że dla dziesiątków ludzi camino życia zakończyło się w jakubowy poranek 3 km przed stacją Santiago de Compostela… … … http://www.bbc.co.uk/news/world-europe-23442018

  20. TesTeq Says:

    Tak sobie myślę, że gdyby Przyszłemu Premierowi Jarosławowi urodził się syn, to też wydarzenie to przesłoniłoby u nas największe sensacje i tragedie relacjonowane przez światowe media… 😉

  21. dziadzio.p Says:

    Widzę mój wpis (bo już myślałem, że właścicielka bloga ocenzurowała).
    Na odpowiedź odpiszę, że nie przekonuje mnie. Wpierw przede wszystkim trzeba pisać o rzeczach ważnych, a nie potem kombinować, jak wyciągnąć coś dobrego ze śmiecia, którym nas co dnia zalewają.
    Śmieć będzie śmieciem, a ludzie którzy nie znają masła powiedzą ci łatwo, że margaryna to masło!

  22. TesTeq Says:

    Dla mnie narodziny człowieka – nawet, jeśli wywodzi się z rodziny królewskiej – nie są śmieciem. Bardziej na to miano zasługuje cały pesymizm i poszukiwanie niesmacznej sensacji w doniesieniach medialnych.

    Na szczęście mamy wolność i każdy może wybierać te blogi, które mu odpowiadają, a nie katować się tam, gdzie króluje optymizm.

  23. basia Says:

    Przyszły Premier Jarosław?… — hmmm, jak dla mnie to „pewien” Jarosław od lat przypomina raczej OAP (old age pensioner) 😉 …i czyli że ktoś go chce zrobić premierem? a może wrobić? 🙄 😀
    (Jak to dobrze, że z polskich mediów sprawdzam ostatnio tylko prognozy pogody… gdy mam interes, nie codziennie… za to porównawczo, jeśli już – na serwisach pogodowych, bez przechodzenia przez główne strony portali.) 😀

    Dziadzio.p, myślę a nawet jestem pewna, że są miejsca w sieci, radiach i telewizorniach, gdzie się nie mówiło o dzieciątku Cambridge. Sama włączam późnym popołudniem Dwójkę (więc coś-tam jednak do mnie dociera po polsku o kraju i Europie – autokorekta :twisted:).
    W UK FT poświęcił znacząco mniej miejsca tej histeryjce, niż dwudziestoczterogodzinne telewizje informacyjne, ale nawet on nie mógł jej zaniedbać, bo, poza wszystkim, nowy ‚zastrzyk’ feel-good factor (ładnie wtopiony w lato i upały, wzmacniający po-Wimbledońskie klimaty i maraton diamentowo-olimpiadowo-koronacyjny) napędza i może napędzić-rozpędzić konsumpcję czyli gospodarkę.
    Ponadto, jak słusznie zauważył TesTeq, każde narodziny to coś wspaniałego!
    Należy tylko mieć nadzieję, że uszki tego konkretnego jednodniowego kurczątka były starannie zabezpieczone przed entuzjastycznym wrzaskiem, jaki go powitał na progu szpitala. Na smęcenia przyszłych poddanych i pozostałych, ich ostre krytyki czy nawet rewolucje przyjdzie czas. Nie ma obaw! 😉

    😀 😀

  24. dziadzio.p Says:

    Ludzie myślą całkiem inaczej, niż towarzystwo tutejsze.
    Rozpędzić gospodarkę, to skorzystają bogaci, kanciarze, prywaciarze, a ludzie, to jeszcze stracą, bo będzie inflacja. Nie każdy w Polsce powtarza po Balcerowiczu i Michniku.
    Szkoda gadać!

  25. mru Says:

    „kanciarze”, „prywaciarze” – to żem widział w użyciu gdy jeszcze sowieckie sołdaty oblegały Legnicę, chyba nie później. ;P (godna ksywka, @dziadzio.p, bardzo godna *>).

    fotki ładne, widać mało, ale jak by było dużo, toby się znudziło że zawsze tak samo u szefowej, idealna pogoda, i „cudnie było”, „rajsko było”, „super było”… :lol;

    nie, żebym nie popierał bujania w obłokach. ale bujać to my, a nie nas! 😛

  26. mru Says:

    ps, skoro jest Małołączniak to czy jest też Dużołączniak? 😛
    i Polana Duża Łąka? 😛

    (wiem, wiem, dla chytrych górali żodno łąka ni moze być na tyle duzo, by jom jaz „Duzom” nazywać. :lol:)

  27. nietoperek Says:

    kocur
    ty byl pod legnica
    /pyt/

    zawszem podejrzewal

    kocur
    duzy-lacznik
    z tatarami
    /ha ha/

  28. zawada Says:

    Coś dla ochłody? 😉
    niedźwiadki polarne uczą się wspinać po oblodzonych skałach. 🙂

    Dziadzio.p – wyluzuj, tak zdrowiej. 🙂

  29. Włóczykij Says:

    Zawsze to powtarzam – w górach nie ma złej pogody, jeśli się je kocha i jest przygotowanym na każdą okoliczność.

    Pozdrawiam poetycką duszę, widzę tu wiele wrażliwości na piękno.:)

  30. basia Says:

    Dziadzio.p, każdy z nas ma nieco odmienne „obserwacje socjologiczne”; znam takich, którzy wypowiedzi mieszkańców jednej małej wioski chętnie uogólniają jako „ludzi”… By to trochę poszerzyć, dobrze jest umieć nawiązać kontakt (mieć język, wyczucie stylu, tematy…) z tak wieloma grupami społecznymi różnych regionów, jak tylko możliwe. I to robić – bywać regularnie, afirmatywnie i kontaktowo wśród nich i u nich 🙂

    Mru, ależ naturalnie, cudnie było! Rewelacyjnie! Cały czas jest — wciąż przebywam myślami i lekturami w Kościeliskiej, Kondratowej, przysiółkach przedwojennego Zakopanego… wait a sec… 🙂

    Z tą niemożliwością góralskiej dużej łąki ma Mru pewną rację! 😈 …lecz jednak Duża/Wielka Hala/Polana Małej Łąki jest faktem – onomastyka (i filozofia) góralska to jednak trochę bardziej wyrafinowane zjawisko, niż się co poniektórym wydaje 😉

    Nietoperku, Mru jest przede wszystkim dumnym Łącznikiem (Jednym z Wielu!!!) z poprzednimi laty istnienia tego miejsca 😎 …poza tym – z wieloma pięknymi polskimi i europejskimi miejscami, gdzie mu jest dane dyskretnie przebywać i pobywać… Czy także z Tatarami? – Nie opowiada on, nie zdradzimy i my (jak interesujące flagi wyświetlają nam się w panelu admina)… Bo tajemniczy Don Pedro musi nim czyli sobą pozostać 🙂

    Zawado, prześlicznościowe! I jaka skuteczna ochłoda! (Dla mnie z dreszczykiem po grzbiecie, bo te białe misie jednak kojarzą się złowieszczo byłej pilnej czytelniczce relacji z arktycznych wypraw odkrywczych… :))
    Tu zapowiadają 34 celsjusze 🙂 Poranki rześkie. Wczoraj miałam ruszyć na rower o szóstej, jednak przesunęłam na ósmą – rano było pozytywnie zimno 😉 Dziś na razie, jeśli nie quasi-arktyczka, to cudny przeciąg, czyli wyziębianie mieszkania przed dniem prawdziwie-letnim, ale i pracowitym, więc chłodek się przyda 🙂

    Włóczykiju, witam Cię serdecznie! 🙂
    …i dziękuję za miłe słowa! 🙂
    Góry dobrze jest poznać przy wielu pogodach – to część ich uroku.
    Gdy wyjeżdżam spontanicznie – zazwyczaj klasycznie dobra prognoza jest czynnikiem decydującym. Gdy jakiś termin jest zaklepany z większym wyprzedzeniem (zwłaszcza jednodniowy) – prawdopodobieństwo „gorszych” warunków rośnie znacznie. Ale my poeci doceniamy i podziwiamy każdą górską melodię, o czym coś tu niebawem będzie, jako się już napomknęło… 🙂

  31. basia Says:

    PS, w tych okolicznosciach przyrodniczo-termicznych ludzie nie zaniedbują ruchu na świeżym. Niektórzy wylegają nań nawet wcześniej, niż B
    https://picasaweb.google.com/100017103147766566592/RoweremPoOkolicach#5905580285135501234
    …ale wielu później 🙂
    Meteo-spece wieszczą na dziś 34 celsjusze – przy mało wilgotnym powietrzu to jest po prostu nieco wyższa normalna letnia temperaturka… — bywało, iż człowiek nawet po niskich Górach Świętokrzyskich łaził w takich warunkach dzień w dzień, jak B i jej Towarzystwo 19 lat temu
    http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/112713,19-lat-temu-upal-panowal-przez-17-dni
    …Szczerze przyznajmy – w najgorsze godziny zaszywaliśmy się gdzieś w najcienistszych parowach lasów łysogórskich, a biwakowaliśmy nad jeziorem-zalewem Chańcza (Raków, Życiny), co dawało piękne możliwości ochłody powrotnej i nocnej. Chyba najgorszy był powrót do krk (na jakieś zobowiązanie śpiewacze) w samo niedzielne południe (chyba w okolicach szczytu upałów) – wygodnym, przestronnym samochodem co prawda, ale… (np. bez klimatyzacji, wolnymi drogami ;))… Bardzo współ-czułam z kierowcą…
    Czy nikt nie wpadł na pomysł wyruszenia tak wcześnie rano, jak tylko śpiochy z Towarzystwa zdołają się pozbierać, czy wpadł, lecz został przegłosowany – nie pomnę… 🙂

  32. Leluja | przelotnie-pobieżnie-przejściowo Says:

    […] uparcie w pierwsze z umieszczonych w nim zdjęć. A przecież mają do dyspozycji nie tylko sequel 2013, ale i wieeele starszych i nowych pozysków. Niech lepiej wiedzą, iż mogą się częstować, do […]

Dodaj komentarz