Podkowiński (Sukiennice)
Grzywacz (Muzeum Śląskie)
Maciejowski (MOCAK)
This entry was posted on 4 lutego 2016 at 9:09 pm and is filed under a cappella. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed.
You can leave a response, or trackback from your own site.
4 lutego 2016 o 9:14 pm
Szał:
– koń zgubił Podkowiński;
– a ona Sukiennice… 😀
4 lutego 2016 o 9:18 pm
Superbystra uwaga, która jednakowoż nie wyczerpuje zagadnienia… 🙂
4 lutego 2016 o 9:23 pm
Tu musi być jakieś drugie dno…
4 lutego 2016 o 9:34 pm
Raczej czwarte, Zawado. 🙂
Basiu, zestawienie TAKŻE nie wyczerpuje zagadnienia. Choć jest niezłe. 🙂
4 lutego 2016 o 9:51 pm
zawada szuka dna, niechże go oświecę: tłusty czwartek, tłusta kobieta, tłusty koń. 😦
zeżarłem dziś 11 pączków. nigdy więcej! 😦
4 lutego 2016 o 10:26 pm
Kusi sie odpowiedz na pytanie: czym jest sztuka. Wg. niektorych to „cos” co w sposob pozytywny zmienia czlowieka. prez umieszczenie tych trzech zdjec obok siebie, wyglada na to, ze mozna „uswinic”, albo „uobrzydliwic” nawet dobre malarstwo — tym razem przez indukcje, jak powiedzialby Kol. Faraday. Tu konczy sie moj komentarz.
4 lutego 2016 o 10:43 pm
Ostojo, mnie ciekawi, kto był pierwszy: ten Grzywacz (pierwsze słyszę) czy Gaga? 😉
4 lutego 2016 o 10:55 pm
Przekonujemy się jeszcze raz, że rozpusta i pornografia niejedno ma imię.
Zawsze mnie razi takie „wożenie się” na cudzych dziełach i całkowicie zgadzam się z Ostoją.
4 lutego 2016 o 11:07 pm
A może dialog pokoleń bardziej „uświnił” ten twórca, który przed oryginalnym „Szałem” postawił panią nie dość, że płaską jak deska, to jeszcze przyodzianą w jakąś workowatą swetro-sukienkę?
Pomyślmy, może nie dziś, bo już późno.
Problem może nie być tak prosty, jak wygląda przy pierwszym spojrzeniu.
4 lutego 2016 o 11:09 pm
W dodatku dolepił oryginalnemu dziełu ordynarną tablicę-oświadczenie.
4 lutego 2016 o 11:34 pm
Nie tylko dla Asi. 🙂
http://culture.pl/pl/tworca/zbylut-grzywacz
Poczytajcie, warto.
Serdecznie pozdrawiam Was wszystkich.
Babcia Zosia
5 lutego 2016 o 2:50 am
Asiu,
Domyslam sie do czego zmierzasz. Nie znam sie na chronologii dzisiejszej popularnej kultury, ale z wielka przyjemnoscia ogladalem program w ktorym duety spiewala Lady Gaga i Tony Bennett (roznica wieku pomiedzy nimi, ca. 60 lat). W konkluzji: ona sie zna na spiewie, a to co robi pod publiczke, to tylko takie wyglupy, wlasnie — pod publiczke.
https://en.wikipedia.org/wiki/Tony_Bennett
5 lutego 2016 o 2:58 am
Smierdzi plagiatem. Z drugiej, jeszcze, strony — wezmy pod uwage taka „Piete”, „Nawiedzenie trzech Kroli”, „Zdjecie z Krzyza”, itp. : sceny powtarzane w malarstwie doslownie setki razy. Czy to byly plagiaty??? Z trzeciej, jeszcze, strony — w czasach sredniowiecza i Odrodzenia plagiat byl forma pochlebstwa, czy komplementu dla oryginalnego tworcy. Z czwartej, jeszcze, strony — liczy sie „creativity” i nowatorstwo. Hmmm. Zakalapuckalem sie.
5 lutego 2016 o 6:49 am
@Asia: Łbem koń był pierwszy, ale nad sytuacją panuje Lady Gaga…
5 lutego 2016 o 6:57 am
5 lutego 2016 o 6:59 am
5 lutego 2016 o 7:29 am
N-ty szał…
5 lutego 2016 o 7:43 am
Plagiaty? Sztuka ze sztuki?
„Szał” jest wyrazisty i wbił się w pamięć. Pamiętam (dziecięciem będąc go widziałem) rysunek, jak to chłopak patrzy na „Szał” i sobie wyobraża gołą dziewczynę na skuterze z podniesionym przednim kołem — oczywiście bez pretensji do „sztuki”, ale z jakimś komentarzem do tego, co młodych wówczas kręciło (skutery) i co pokazywało się w teatrze (hondy, o ile pamiętam). Dlatego i inni nie dziwią.
Zresztą…Grzywacz jest bardzo wyrazisty, ale czy oryginał nie był? W końcu XIX wieku freudyzm wisiał w powietrzu i tylko czekał, aż Freud napisze swoje prace. O samym Grzywaczu jest w linku.
A Maciejowski? Obraz w obrazie, z komentarzem prawie jak ze „Sztucznych fiołków”. Każda epoka ma swój język.
5 lutego 2016 o 7:45 am
TesTeq:
Czy każda goła pasażerka konia to Szał? A co z Lady Godivami? 😉
5 lutego 2016 o 7:46 am
Godivy też się często na rudo pokazuje:
5 lutego 2016 o 7:47 am
Ale też w niektórych krajach nie znają Szału i się im nie kojarzy:
5 lutego 2016 o 8:14 am
„Szał uniesień” Podkowińskiego obrósł w legendę, ikonografię, konteksty, nawiązania już niemal w pierwszych godzinach po jego „okazaniu ludowi” (i.e. bohemie i filistrom 😉 ).
— Gdyby ktoś jeszcze nie znał (możebne li to? 😮 ) – dorzucę choćby Piwniczne wykonanie słynnej kwestii ze znanego dramatu modernistycznego „W sieci” (J. A. Kisielewskiego):
Jacek Wójcicki jako koń, Halina Wyrodek jako modernistyczna kobieta!
(Dalszy ciąg ni pri cziom – „Brunetki…”; nagranie live pochodzi z koncertu jubileuszowego PpodB 😎 )
5 lutego 2016 o 8:18 am
…I bardzo się cieszę z widoku i wypowiedzi Ostoi, Anonimowej Celebrytki, z wszystkich cennych uwag Wszystkich Państwa …w dodatku o tak nietypowej porze! 😎 (Podobno komentarze w tym blogu dodają się najchętniej o 7 rano 😎 a największa klikalność jest w samo południe — tak mi kiedyś oznajmiły (nagle a niespodziewanie) statystyki 😆 )
Systematyczniej też się oczywiście odniosę, tymczasem zapraszam i zachęcam do rozmowy, bo temat jest bezdenny!!!
😀 😀 😀 😀 😀 😀 😀 😀 😀
5 lutego 2016 o 8:35 am
Ciekawy temat!
Serdecznie pozdrawiam Was wszystkich! 😀
Teraz czekam na jakieś wieści od Joszko..
5 lutego 2016 o 10:00 am
Ze swej strony serdecznie pozdrawiam zarówno Ciebie, Jankoro, jak i Ja, Joszko i innych pacjentów, jeśliby takowi tu zaglądali. Trzymajmy się! 🙂
W warstwie ciekawostkowej: nie wszyscy pamiętają, iż „Szał” powstawał w Warszawie a jego losy mogą być symbolem przymierza artystów z obu stolic.
Wiemy o bogatej recepcji i nawiązaniach – od sztuk wysokich aż po pop i reklamę.
Można też mówić o swoistej klątwie „Szału”, na pewno o fatalizmie losów jego autora.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sza%C5%82_uniesie%C5%84#Pierwsza_wystawa
Z wszystkich tych powodów obraz jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych dzieł polskich. Nic dziwnego, że tylu twórców wchodziło i wciąż wchodzi w dialog z nim.
5 lutego 2016 o 10:25 am
@Ostoja:
A co powiesz na swoisty aneks do płomiennych włosów modelki na obrazie przygotowany przez MN w Krakowie, w postaci dwóch gaśnic obok? 😀 To też sztuka. Jeszcze defibrylator mogliby w pobliżu powiesić 😉
5 lutego 2016 o 10:50 am
Pak4, nie byłem po remoncie, ale bym postulował modernizację dziwowiska:
1. Głośniki na pewno są – ma z nich lecieć i-haha co pół minuty.
2. Piana z końskiego pyska ma lecieć.
3. Tam gdzie była zaplanowana lawina – niech wreszcie będzie lawina.
Mamy dwudziesty pierwszy wiek i jak modernizm to modernizm. Może unia się dołoży?
5 lutego 2016 o 12:24 pm
@temat:
może jestem nienormalny. albo bezkrytyczny.
bo bardzo podobają mi się wszystkie trzy obrazki. także te wklejone w komciach.
wasze uwagi nader ciekawe.
żeby tak było wszędzie. żyć nie umierać, blog – ostoja. 🙂
5 lutego 2016 o 12:35 pm
@GK:
dołożyłbym:
— wersję dla niewidomych w 3D, by sobie mogli konia i modelkę wymacać;
— animację włosów-płomieni by bardziej dymiły;
— oczywiście dym z maszyny;
— ale pianę to bym z pyska otarł, to jest muzeum, kultura ma być, a nie jakaś piana…
5 lutego 2016 o 1:36 pm
@GK: Piana z pyska jest za dopłatą, na indywidualne zamówienie. Pracownik muzeum bierze gaśnicę, o której Pak4 wspomina, i pianuje, wydając jednocześnie odgłos paszczą.
5 lutego 2016 o 1:56 pm
Pak4 i TesTeq, chłopaki widzę, że dobrze główkujecie a muzeum napewno nie pogardzi szałowym doradztwem.
Przyszła mi jeszcze do głowy waporyzacja – dla wilgotności stoją czasem po kątach ustrojstwa, które można by zamontować od ściany, za brzuchem konia i jeźdźcy, wyrobić zgrabne dziurki albo odnowić załatane – i już za mały hajs mamy efekt erotycznego przepocenia.
5 lutego 2016 o 9:18 pm
😀 – Wójcicki, rumak pełnej krwi!
Pozostałe rumaki też niczego sobie.
Ostojo, że „ona się zna na śpiewie” wiem, że potrafi fajne duety ze starszymi panami – widziałam (na przykład z Mickiem Jaggerem). Dziękuję za Twój link – interesujący. 🙂
TesTequ, jak zwykle w punkt. 🙂
6 lutego 2016 o 12:28 am
@pak4: wlasnie zauwazylem gasnice, ale pomyslalem, ze to nie czesc instalacji, tylko wina strazaka. „Pomylka to rzecz ludzka — powiedzial jez.”
6 lutego 2016 o 11:24 am
plagiat:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plagiat
8 lutego 2016 o 7:49 am
Zawado, zapewne, choć z drugiej strony „musi to na Rusi”… 😉 😀
Asiu, Ostojo, nie ulega wątpliwości, że Gaga zręcznie korzysta z motywów i wątków kulturowych. Czy umie śpiewać? Hmmm, powiedziałabym, iż wystarczająco, jak na rewiry, w których robi karierę 😈 😀
GK, tak jest, nigdy więcej… aż do następnego tł. czw. (dodajmy cichutko 😉 ).
A mnie pączek dopadł w sobotę. Morelowy czyli taki bardziej bawarski – a oni jedzą takowe we wtorek przed Popielcem, czyli jeszcze wszystko przed nami 🙄 😀
Ostojo, jak widzisz, i ta sztuka (troszkę) nas zmieniła w pozytywnym kierunku – poszerzyła wiedzę, horyzonty, zmusiła do myślenia, weryfikowania hipotez wstępnych… 😀
Tom, zapytajmy, czy przetworzenie to też wożenie? Jaki typ nawiązań jest twórczy, posuwa dialog pokoleń naprzód, a gdzie, w jakich uwarunkowaniach daje „tylko” szybką, (niekiedy skandalizującą) sławę wożącemu się? Kiedy z nieznalskich robią się znalskie i czy nie lepiej jest zignorować niż oburzać się gdy dzieło jest wtórne, słabe warsztatowo i koncepcyjnie? Co to jest warsztat w dzisiejszych czasach? Co to są kompetencje odbiorcze?… I tak dalej 😀
8 lutego 2016 o 8:06 am
Ja, jeśli dobrze wkomponował tę drugą panią – jestem z nim! 😀 A o roli „tablicy” napisał Pak4 😀
Anonimowa Celebrytko, dzięki za link Zbylutowy – bardzo ładnie w nim objaśniono nie tylko podstawowe cechy jego twórczości, lecz i przesłanki, kontekst „cyklu wołowego” z końca lat 70. — Wszyscy już widzą kolejkę szarych ludzi? Można jeszcze przeczytać reportaż o sklepach mięsnych (pod koniec 2 tomu antologii M. Szczygła 😉 ) 😀
Ostojo, plagiat to jednak coś innego.
Jeśli pozostaniemy w/przy sztuce – pojęcie oryginalności pojawiło się dopiero w okolicach romantyzmu – do tamtych czasów mieliśmy do czynienia raczej z dominantą 😉 doskonałości. Stąd liczne cyzelowania znanych (dziś powiedzielibyśmy – ogranych) wątków motywów… A (prawie) naga kobieta na zwierzęciu funkcjonuje co najmniej od „porwania Europy” — ileż tego w malarstwie!
Gaga na atrapie białego zwierzaka, przywołana przez TesTeqa 😀 nawiązuje też (czy chce, czy nie) do owego mitu białego byka, w którego postać wcielił się Zeus planując porwać fenicką księżniczkę… 😀 …Inna (dodatkowa) rzecz to motyw rozbuchanego wierzchowca (Pak4 pokazał typowego) — ileż ich na pomnikach (niektóre mniej stabilne, niż inne), ileż na płótnach, freskach, w popularnych drzeworytach, oleodrukach!
Lady Godiva i motywika z nią związana wprowadza dodatkowe zapętlenia – na długo przed „Szałem uniesień”… No labirynt!
😀
8 lutego 2016 o 8:22 am
Jankoro, odpozdrawiam serdecznie 😀
Też czekam na wieści od Joszko, ale dotąd zdarzało się, iż czasem miewał zimą gorszy internet na swej górskiej daczy. Z drugiej strony wiem, że niektórzy rekonwalescenci dla zdrowia dozują sobie media i wiadomości… aż do dobrowolnego odcięcia się… to mogło się nasilić w ostatnich („szałowych”) miesiącach…
Anonimowa Celebrytko, oczywiście popieramy wszystkie sztuczne przymierza krakowsko-warszawskie 😉 😀
I dzięki za kolejną porcję wiedzy 😎
Paku4, skadrowałam specjalnie, żeby było widać całą Instalację… 😀
Pro-fanie, mnie też się „wszystkie trzy obrazki” wydają interesujące i pobudzające. A sztuka oOstoją jest nie od dziś! 😉 😀
GK, Paku4, TesTequ 😀 😀 😀 —- z pomysłów modernizacyjnych zgłoszonych przez Sz. Panów można zrobić 20 nowych dzieł; wystawić, sprzedać… i drożej nawet, niż Podkowiński dzieło swe… 😎
Nb, czytali Państwo ironizowanie Vargi nt dopisywania do książek (powiedzmy Żeromskiego) dziesięciu procent i wydawania jako swoich?… („Polska mistrzem Polski”… lecz to nie nasz patent 😉 ) — to jest dopiero ale granda! 😮
Asiu, też gdzieś widziałam ten jej (LG) duet z Jaggerem… – straszne buty miała… 😀
Ostojo, …powiedział jeż gdy usiadł na nim stukilowy osobnik… 😀
Marzeno, dzięki! 😀
8 lutego 2016 o 8:33 am
@dopisywanie:
Po FB krążyła jakiś czas temu zabawa: „Podaj tytuł książki, którą czytasz dodając >>z piłą mechaniczną<<".
Hm… "GPS i inne satelitarne systemu nawigacyjne z piłą mechaniczną"? O_O "SOA. Koncepcje, technologie i projektowanie z piłą mechaniczną"? O_O
Ale gdyby nie ograniczać się do książek — "Szał uniesień z piłą mechaniczną" 😀
8 lutego 2016 o 8:42 am
😀 ❗
A czy można dodawać „z kosami”? (Koncertują od jakiegoś czasu jak szalone… nawet gdy był śnieg 🙄 )
Albo „z rowerem”?… Bo jam wczoraj zrobiła 53 km w słonku i wiosennie hiperaktywnych klimatach (tudzież zatłoczeniu wielkim zarówno tras, jak i nadwiślańskich deptaków… ❗ )
Total km w 2016 – 256 (o tej porze w 2015 było znacząco więcej, lecz nie załamujemy się 🙄 )
Zdjęć też bardzo mało, ale są 😎
8 lutego 2016 o 9:05 am
Nowy wpis?Był;D
Momenty?Były;D
8 lutego 2016 o 9:11 am
Zaopatrzenie w mięso – śmiem przypuszczać, że większość tu bywających nie zdaje sobie sprawy, jak zapalny był to problem, i to jeszcze niedawno.
http://historia.org.pl/2014/06/05/kara-smierci-za-przestepstwo-gospodarcze-w-polskiej-rzeczypospolitej-ludowej-afera-miesna/
http://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/727929,Kara-smierci-za-mieso
8 lutego 2016 o 9:46 am
http://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/asia/china/12144891/chinese-new-year-2016-year-of-the-monkey.html
Nie będzie to rok konia,a…małp z brzytwami;D
8 lutego 2016 o 1:08 pm
Tysiąc i jeden razy szał, to wciąż ten sam obłęd.
Czasem wydaje mi się, że w otoczeniu pewnych ludzi tylko ja jestem normalny. Po czym przychodzi myśl, że mogłem też zwariować.
http://www.theguardian.com/world/2016/feb/07/smolensk-plane-crash-lech-kaczynski-poland-russia
Nawiasem, mój poprzedni komentarz czeka na akceptację. Dlaczego?
8 lutego 2016 o 4:31 pm
Co czytam … z piłą mechaniczną?
„Teraz! z piłą mechaniczną” 🙂
ale tak naprawdę:
„Głęboka praca z piłą mechaniczną”
(„Deep Work” Cal Newport)
Wcześniej Cal Newport napisał „So Good They Can’t Ignore You” czyli „Tak dobry, że nie mogą cię zignorować z piłą mechaniczną.” 😀
8 lutego 2016 o 7:11 pm
Kumaty, może nie będzie aż „tak” źle… 😉 🙂
Ja, system zatrzymał Twój komentarz do moderacji z powodu dwóch linków 🙂
Co do tekstu w Guardianie – warto poczytać komentarze z zewnątrz… normalnych ludzi, niewciągniętych w smoleńskie szaleństwo… 🙂
TesTequ, a mnie się znów przypomniało, jak dla celów promocyjnych (sic!) zmieniono (w programie wystawy) tytuł okładkowego obrazu koleżanki. Z „Dźwięk piły na…” [Magurce] na „Dziewczyny piły na…” Ach siermiężne lata 90. …! 🙂
9 lutego 2016 o 7:13 am
Lubię te modyfikacje nazw i tytułów. Kiedyś w klubie studenckim miał wystąpić zespół punk rockowy „Na Żądanie”. Przez telefon ktoś źle usłyszał i na plakatach pojawiła się nazwa „Narząd Ani”. To były czasy… telefonów stacjonarnych.
9 lutego 2016 o 7:23 pm
szał!!!
tenisista ojcem został! 🙂
http://www.bbc.com/news/uk-scotland-35529960
10 lutego 2016 o 8:00 am
Wszystkie dzieci som nasze;D
10 lutego 2016 o 4:51 pm
Wio koniku!
10 lutego 2016 o 5:03 pm
Basiu!
Dziękuję za informację. Będę się wystrzegał dwóch linków w jednym poście.
Pamiętałem, że niedawno pokazywaliście jeszcze inny motyw nagiej kobiety na bestii. Odnalazłem a teraz spróbuję pokazać:
11 lutego 2016 o 6:30 am
TesTequ, sugerujesz, że przez komórkę usłyszałby lepiej? 😉
Hmmm, mimo doborów i wyborów najznamienitszych środków higienicznych miewam w ostatnich dniach coś przytkane ucho… za komuny nigdy się nie zdarzało!… 🙄 😀
Pro-fanie, Kumaty, w UK wieszczą, że najpóźniej w 2036 będą mieć poczwórną zwyciężczynię Wielkiego Szlema… 🙄 😀 😀
18 Karatów, pani na oko wygląda mi na Królową Wiktorię… 🙄 😀
Ja, taaaak… pani na panterze… Ach te symbolizmy piętrowe, ach te prowokacje (mimowolne?), ach ten warsztat wiecznotrwały (last but not least)! 😎 😀
11 lutego 2016 o 6:56 am
@Gospodyni: Przytkane ucho? Może smog krakowski wlazł? Tak to bywa, gdy się chodzi z nagimi uszami. Radzę obciąć sobie ucho. Jeden gościu przeszedł w ten sposób do historii…
11 lutego 2016 o 7:12 am
Hmmm, rozważyć można 😐
…Ale czy mu ta historia słyszenie poprawiła, czy to tylko bajanie takie? 😮
11 lutego 2016 o 10:59 am
Chodzi o ucho czy słyszenie? Bo ja słyszałem, że i tak każdy słyszy to, co chce usłyszeć, a nie to, co jest mówione. Użyteczność ucha jest zatem wątpliwa… 😀
11 lutego 2016 o 11:05 am
Jak to użyteczność wątpliwa? 😯 — Teraz to korektę uszu zamawia sobie ponoć (pierwszo)komunista jako podarek od babci.
I ma (jak dostanie) – uszy piękniejsze na całe życie albo do kolejnej korekty (gdyby się moda zmieniła)… 😀
11 lutego 2016 o 5:55 pm
@TesTeq:
A wiesz, że ucho działa też w drugą stronę? To znaczy, że jeśli myślisz, że chcesz coś usłyszeć, to ono to nadaje. Jak głośnik. Albo słuchawki 🙂 Co prawda trzeba bardzo czułego mikrofonu, no i jak Elvis i tak nie zaśpiewasz, ale zawsze 😀
12 lutego 2016 o 6:24 am
@pak4: Nie wiedziałem! To można nadawać w stereo akompaniament, a na środku bazy – śpiew paszczą! 😀
12 lutego 2016 o 6:33 am
😀 😀
…I oczywiście prawe to i sprawiedliwe, by śpiew paszczą miał miejsce centralne tudzież najlepiej opłaca(l)ne!
(Co mówię ja – a cappelLA! 😎 )
12 lutego 2016 o 5:20 pm
opłata zależy od stopnia rozwarcia paszczy, czy od czasu trwania w rozwarciu? 😛
12 lutego 2016 o 5:35 pm
od nadobności – oczywista oczywistość! 😐
12 lutego 2016 o 8:06 pm
„all at once our ears were startled with a melodious „Lul …
l … l l l llul-lul-LAhee-o-o-o!” pealing joyously from a near but
invisible source (…)
Now the jodeler appeared–a shepherd boy of sixteen–
and in our gladness and gratitude we gave him a franc to jodel some more. So he jodeled and we listened.
We moved on, presently, and he generously jodeled us out of sight. After about fifteen minutes we came across another shepherd boy who was jodeling, and gave him half a franc to keep it up. He also jodeled us out of sight.
After that, we found a jodeler every ten minutes; we gave the
first one eight cents, the second one six cents, the third one four, the
fourth one a penny, contributed nothing to Nos. 5, 6, and 7, and during the remainder of the day hired the rest of the jodelers, at a franc apiece, not to jodel any more”
13 lutego 2016 o 6:07 pm
Picasa
Do lasa!
Od 1 maja, mówi Google…
15 lutego 2016 o 2:07 pm
@TesTeq: mozna sie przerzucic na G+.
15 lutego 2016 o 8:39 pm
Moje potrzeby epatowania i kronikowania realizuję za pomocą Instagrama:
16 lutego 2016 o 7:28 am
18 Karatów, pięęękne! 😀
(U nas w Domu – mniej kolokwialnie „w naszym Domu” 😉 od zawsze chadzało porzekadło wywodzące się z kwestii skierowanej przez pewnego pana młodego do organisty z sąsiedztwa (zresztą naprawdę wykształconego i niezłego): „Mos i nie groj!” rzekł ten młody wręczając kasę; nie pamiętam, czy jako ‚musician of choice’ obrał sobie Tatę, czy kogoś innego… 😀 )
TesTequ, Pro-fanie, to było wiadome od c.a. jesieni 2011… Mogli tylko poczekać, aż dopikasuję te 3 zbiory albumów (acappellanova, supernova, reservata), gdzie mam jeszcze duuużo miejsca (bo dorzucili 😈 )… No, trzeba będzie zerknąć, czy przejść z nimi do G+ czy… I czemu to G+ musi być aż takie nieprzyjazne dla użytkownika, powydziwiane? – Jak te wordpressowe buźki, z których pierwsze były naprawdę najlepsze a każde kolejne to formalne pokraki! 😀
Instagram tyz pikny… 😎
16 lutego 2016 o 9:29 am
hu hu
szkoda
picasy
/wykrz/
16 lutego 2016 o 10:34 am
G+ nie jest wcale takie złe. Można obrazki przycinać, trochę poprawiać, a przede wszystkim znacznie powiększać do oglądania. Używam już dość długo (samo mi się jakoś przyplątało) ale jak chcę pokazać zdjęcia komuś, kto nie może ich w tej opcji otworzyć, to przełączam z powrotem na picasę.
Dodawanie zdjęć do albumów jest w starej wersji prostsze.
Apropos „Mos i nie groj”, to moje małe dziecko tak podsumowało onegdaj kołysankę na dobranoc w moim wykonaniu – Przestań już śpiewać, bo chcę zasnąć 🙄
16 lutego 2016 o 12:04 pm
Z zewnątrz, łopatologicznie, ciekawie.:
http://www.theguardian.com/world/2016/feb/16/conspiracy-theorists-who-have-taken-over-poland
16 lutego 2016 o 12:46 pm
„Law and Justice’s eminence grise – part Yoda, part Karl Lagerfeld – runs a country of almost 40 million people from his party office in central Warsaw.”
Guardian już nie ma co liczyć na prenumeratę. Polska ambasada w Londynie z niej niezwłocznie zrezygnuje, jeśli jeszcze nie zrezygnowała. 😀 😀 😀
16 lutego 2016 o 1:18 pm
@TesTeq: musieli by lecieć do kiosku specjalnie po jednego Guardiana, żeby wiedzieć, co piszczy we wrażej trawie.
opłaca się? 🙂
16 lutego 2016 o 6:41 pm
Z ministerstw i urzędów w Polsce latają, bo nowy rząd „ukarał” Gazetę Wyborczą, Politykę i inne takie likwidacją prenumerat.
16 lutego 2016 o 7:00 pm
@TesTeq: a nie była to taka przewrotna forma reklamy w/w tytułów?
17 lutego 2016 o 6:52 am
Na dzień kota 😉
17 lutego 2016 o 6:52 am
17 lutego 2016 o 7:07 am
Te powyżej to są koty z Koskowej Góry Walentynkowej (która oczywiście zostanie Sz. Państwu pokazana, ale nie tak szybko, bo trzeba też pokazać Picasie, jak bardzo jest się na nią obrażonym… no i Wielkiemu Postowi pokazać, jak bardzo się ograniczamy i umartwiamy… 😉 )
…Zatem jeszcze tylko – spośród licznych kotów upolowanych w tym roku – wierni strażnicy węgierskości szoprońskiej… klimaciki nieco bułhakowowskie może…
— I niech żyje kociość tudzież kocięctwo w nas!!! 😈
17 lutego 2016 o 8:27 am
PS, niedzielny wyraj świetlisty w obiektywie ROI Paka4 — zapraszam!!!
https://picasaweb.google.com/103892840995890796596/KoskowaGoraJordanow?noredirect=1 —
— Cudnie było!
I dobrze, że ktoś nie jest obrażony na Picasę tak bardzo, jak ktoś inny 😉 😎
17 lutego 2016 o 11:57 am
Obejrzałem,ładnie,śniegu niewiele;D
17 lutego 2016 o 1:52 pm
Mało śniegu, trochę halnego, ostatni weekend był całkiem niezły
https://picasaweb.google.com/106330699671134958820/February201602?authkey=Gv1sRgCLCazfzs04WnzQE#slideshow/6252240689813087778
17 lutego 2016 o 2:04 pm
Wlazł kotek na płotek
17 lutego 2016 o 2:07 pm
… a ja mu się przyglądam, mociumpanie 😎
17 lutego 2016 o 2:40 pm
18Karatów,klekajcie narody!;D
17 lutego 2016 o 5:34 pm
Warto rozmawiać?
https://picasaweb.google.com/107959197676516872036/WartoRozmawiac#slideshow/5139714724053161586
17 lutego 2016 o 6:53 pm
21. wiek 😉
17 lutego 2016 o 8:54 pm
Pięęęęękne góry, superinteligentne, urocze koty, Picasy szkoda, reputacji RP (traconej z dnia na dzień) jeszcze bardziej… Choć pewnie wyjścia się znajdą tu i tam… tędy i owędy. Koty potwierdzą… 😎
😀 😀 😀 😀 😀 😀
18 lutego 2016 o 10:10 am
Witam Was Wszystkich, Drodzy!
Jeszczem słaby – po szpitalu przyplątało się zapalenie płuc, nie trudno o to w zimie, ale lekarze mówią, że będzie dobrze.
Obejrzałem góry, koty, poczytałem, to i napiszę, że żyję. 🙂
18 lutego 2016 o 10:33 am
Joszko!;D
18 lutego 2016 o 12:43 pm
Joszko,
leż wygodnie i wypoczywaj
18 lutego 2016 o 2:20 pm
Jedni wypoczywają (i zdrowia im życzę), inni pracują:
18 lutego 2016 o 10:08 pm
Joszko, trzymaj się! I powstrzymaj się od wizyt w szpitalach, bo Ci najwyraźniej nie służą! 😀
19 lutego 2016 o 6:57 am
Joszko! 😀 Jak miło! Powitać! I nie wracaj tam – TesTeq ma rację (jak zawsze a co najmniej zwykle 😈 ) 😀
Paku4, pracują, pracują 😀 …choć powypoczywać w warunkach Osiemnastokaratowych też by się marzyło… czasem… 🙄 😀
Kumaty, tak, Joszko się pokazał, powtórzmy! 😀
20 lutego 2016 o 12:47 pm
Cieszę się, że Joszko dał znak życia.
Oglądam Wasze obrazki, marzę… 🙂
20 lutego 2016 o 2:19 pm
Ktoś tu marzy? Z mazaniem mi się to kojarzy, a jak z mazaniem, to z mazaniem mazów i nieśmiertelnymi reklamami Mumio:
20 lutego 2016 o 5:30 pm
@TesTeq:
Skojarzenia różne są. Marzenia też.
Dostarczam kątęt na udowodnienie tej tezy:
20 lutego 2016 o 7:47 pm
Radosna z powodu Joszko, źe zagląda Anonimowa Celebrytka, że TesTeq ma dobry humor i fajne skojarzenia…
Kontenta, że Pak4 kątęt i że onże oraz 18 Karatów dorzucają fajne kotki tudzież inne fotki…
Tusząc, iż Ostoja może przyjdzie tą biegowo-narciarską porą i opowie o swoich przygotowaniach maratońskich (lub startach) …mógłby… 😉
…że dnia przybywa, że ładna sobota bardzo była, że poprzednia niedziela jeszcze ładniejsza…
😀 😀 😀 😀
https://picasaweb.google.com/acappellanova/KoskowaLekkozimowa#
21 lutego 2016 o 9:59 am
@Pak4: Zawsze miałem czterocylindrowe marzenia… 😀
21 lutego 2016 o 4:56 pm
@TesTeq:
Tylko? Ale bokser czy w rzędzie? 😛
21 lutego 2016 o 7:29 pm
W czwartorzędzie… 😀
22 lutego 2016 o 6:58 am
Inżyniery gadają – musi wiedzą… 🙄 😀 😀
22 lutego 2016 o 7:10 am
22 lutego 2016 o 8:11 pm
Albo i nie..
23 lutego 2016 o 7:04 am
…szałowo… 😉 😀 😀
23 lutego 2016 o 7:30 am
23 lutego 2016 o 11:42 am
Eee;D
24 lutego 2016 o 11:22 am
Czasami ten blog milknie bez powodu.
24 lutego 2016 o 11:27 am
Dzień kota był.
Dnia konia wszystkim się życzy przez cały rok 🙂
A o czym by tu jeszcze? Że spieniony nagi sens potrafi z dyskusji krajowych odgalopować gdzieś hen? No potrafi… Zwłaszcza jak ktoś rumaka teczką podkarmi…
24 lutego 2016 o 11:33 am
Racja. Ale ja nie o teczkach chciałam.
24 lutego 2016 o 11:38 am
Szału się nie wybiera,kochaniutka.
Trzeba przystać na taki,jaki jest w ofercie,lub w podaży;D
(Chcieliście szału,no to go macie;P)
24 lutego 2016 o 1:32 pm
@Mela-Woman:
Ależ proszę — Czytelnicy są, tylko temat im trzeba rzucić na pożarcie 🙂
24 lutego 2016 o 4:18 pm
Szał paszczą…
24 lutego 2016 o 6:35 pm
24 lutego 2016 o 6:41 pm
Karnawał w Dunkierce 😉
24 lutego 2016 o 6:42 pm
https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSJyd-ihYl_wLsgjSl5IP5a0D1SMcpd9X2ruM1tuWb0klb8B67wJA
24 lutego 2016 o 6:43 pm
25 lutego 2016 o 6:32 am
Koń nieszalony?
25 lutego 2016 o 7:06 am
…szalona sztadnina szalonowa… 🙄 …i jaki bezlik niesamowitości! 😮 😎
A inne odgłosy paszczą będziem wydawać już wkrótce. Punktualnie i ani minuty wcześniej! Nie będzie topicality pluć nam w twarz! O! 😉
😀 😀 😀 😀
25 lutego 2016 o 8:10 am
Rozumiem.
Obrazki interesujące, uwagi na ogół dowcipne, czyli wszystko gra?
25 lutego 2016 o 8:15 am
A dlaczego ma wszystko grać? Owszem, czasem orkiestrowe tutti jest fajne, ale bardziej życiowe są składy kameralne.
Chwilowo gra Bach ze słuchawek. Właściwie to niezupełnie zresztą — organy grają Bacha grającego Vivaldiego 🙂 O, prosz:
I tyle grania mi wystarczy 😉
25 lutego 2016 o 8:27 am
PS.
Dla porównania — Vivaldi jako Vivaldi:
25 lutego 2016 o 9:07 am
W tak zwanej chwili obecnej powiedzenie, że szafa gra byłoby decyzją cokolwiek… ekscentryczną. Zacznijmy więc zwyczajnie od* Bacha. Względnie Vivaldiego.
😀 😀
____
*lub ucieknijmy (się) do
25 lutego 2016 o 2:56 pm
Nie szafa i nie szał, ale szach. Mat!
25 lutego 2016 o 6:09 pm
A to jest (dopiero) szał końsko-trytoński! — 😎
26 lutego 2016 o 7:42 am
27 lutego 2016 o 6:32 pm
A tu konie pancerne…
28 lutego 2016 o 8:39 am
Pancerz, ale taki niemodny? To trochę końskiej mody:
28 lutego 2016 o 8:40 am
28 lutego 2016 o 8:40 am
28 lutego 2016 o 8:41 am
28 lutego 2016 o 6:04 pm
Ojej, ależ pancernie!! 😮 😮
To ja coś na nieco lżejszą nutę — przeżyjmy to jeszcze raz 😉
*** * ***
…to w zasadzie też można 😉
http://www.wtatennis.com/javaImages/5e/1d/0,,12781~14359902,00.jpg?w=640&h=325
29 lutego 2016 o 6:42 am
29 lutego 2016 o 9:16 am
1 marca 2016 o 6:56 pm
😎 😀
…i jeszcze coś szałowego z serii „osiodłaj wiatr!” 😎
4 marca 2016 o 6:29 am
4 marca 2016 o 7:25 am
😉 😎
9 marca 2016 o 6:43 am
9 marca 2016 o 7:08 am
Szał tęczowowłosy? 😎 😀
24 marca 2016 o 10:52 pm
30 marca 2016 o 9:06 am
30 marca 2016 o 6:05 pm
😎 😎
10 października 2016 o 4:46 am
[…] XX wieku były piłkarskie kluby i rozgrywki, zestawić można jedynie… chyba tylko z Szałem Podkowińskiego. (Fascynujące tematy, wszechstronnie […]
11 Maj 2017 o 4:44 am
[…] Po co się chodzi do MNK w Sukiennicach? – Aby sprawdzić, z której strony stoją aktualnie […]