Najstarsi blogowi górale mogą mgliście niepamiętać, że w samym środku przecudnego lata 2008 zacytowałam tu Drobnomieszczańskie cnoty Stanisława Barańczaka. Ten mądry i dowcipny wiersz trwał ze mną przez zeszłoroczne święta, gdy w drugi ich dzień Poeta, jeden z najważniejszych idoli mej młodości i formacji, odszedł po długiej chorobie. Skłoniło to decydentów do zmiany ramówek niektórych programów (nie tylko kulturalnych), zwykłych miłośników literatury – do sięgnięcia po tomiki wierszy, Ocalone w tłumaczeniu, Odbiorcę ubezwłasnowolnionego, Sen nocy letniej…
A innych skłoniło-pogoniło jeśli nie przed świątecznie rozradowane kręgi rodzinne, to choć na fora, podbloża, do wirtualnych kręgów społecznościowych — bo czemu ma być miło, ciepło, pogodnie i rodzinnie, skoro można zmącić-zamącić nastrój czarną wieścią. Mnie jest (trochę) smutno – niech będzie i innym. W dodatku pokażę czułe serduszko i wysoką kurturarność mą… Sporo było celebryckich odejść w adwencie 2014 – co tam jedno więcej!
Jest typ ludzi, którzy – tak w życiu, jak w sieci – niewiele wnoszą w towarzystwo ponad „też za tym głosuję, także to (ją, jego) potępiam, również dobrze życzę i wznaszam (swojakom), czy wiecie, że umarł ten i ten a polski rząd znów, szerzej i głębiej skompromitował ojczyznę nasza nieszczęsną”.
Profets of doom, heroldowie wszelkich złych wieści, jakie można znaleźć lub odkopać.
Bijcie na alarm, bijcie na trwogę… Im mocniej – tym lepiej. W braku powodów ogólnych można przyczernić sytuacją osobistą, chorobami, problemami w urzędach, starością, nieradzeniem sobie, „nienadanżaniem”, nierozumieniem języka, dziczeniem obyczajów (cudzych…), dzisiejszą młodzieżą.
Niektórzy powiadają, że Polacy to sadomasochiści na punkcie ich samych, wizerunku własnego.
Lub… byli do niedawna, bo oto rośnie nowa świecka tradycja i pokolenie skłonne z przekonaniem zawołać: jest fajnie, kocham i lubię ten kraj, Polacy to supergoście… tyle osiągnęli, osiągnęliśmy wspólnie… Niedogodności, śmiesznostki, regresy? – taż nieodłączna część procesu zmiany na lepsze, zresztą gdzie ich nie ma, nie od razu Kraków i Rzym zbudowano!
Tym trudniej jest przeskoczyć z takich światów do (starszawego?) mękolenia, ględzenia, czarnowidztwa, apokalipsy przewidywanej, spełniającej się i natychmiast spełnionej, czadzenia i przyczerniania gdzie się tylko da i nie da, braku miary, logiki, higieny w dozowaniu innym przykrych informacji. (Małych i dużych.)
(A może i perfidii, zamierzonej tortury, celnie wybranego momentu jej zaaplikowania innym?)
Brak tu też kindersztuby, która w kulturze, do jakiej aspirujemy (zachodnioeuropejskiej ;-/) zawsze nakazywała dyskrecję, oględność, wyważenie jako nie tylko narzędzia współżycia społecznego, ale i instrumenty samokontroli, osobistego rozwoju.
Jedna kozetka przysłowiowej Ewy Drzyzgi jako odreagowanie przesadnie zaciśniętych upper lips skłaniała początkowo do myślenia, empatii; jedno publiczne wyznanie kłopotów (i że ostatnio jestem w złej formie) może być panaceum, wzruszeniem i katharsis dla nadawcy i odbiorców. Cotygodniowe krzyki i histerie na temat trosk, trudów i brudów egzystencji to zły styl, autoterapeutyczna przeciwskuteczność, skrajne sobkostwo, brak wyobraźni co do przyszłości społeczności i społeczeństwa, jakie zmuszone jest być odbiorcą takiego przekazu…
Wiem, wiem, już nawet umierać można publicznie, cóż mówić o pomniejszych rozchełstaniach!
Tylko potem niech się nikt nie dziwi, że to rozhuśtanie, ten ekshibicjonizm zostanie pociągnięty przez część lub większość młodszych generacji ku poważniejszym konsekwencjom: histeria i rozdygotanie mamusi stanie się u synka brutalizmem-wulgarnością. To nie będzie już chór profesjonalnie dźwięcznych koloratur skowytu, ale tłum groźny, motłoch. I nie ma tu najmniejszej różnicy, że składniki motłochu miewają dyplomy i specjalizacje… mienią się elytami a nawet wiedzą (już w kwadrans po przeczytaniu doniesienia na portalu), czym się zasłużył kulturze polskiej Filolog z Newton, MA.
13 listopada 2015 o 5:00 am
Mgliście pamiętają. 🙂
13 listopada 2015 o 6:03 am
Tu poranek zupełnie bezmgielny – fioletowo-różano-starozłotawy… 🙂
13 listopada 2015 o 7:04 am
Mylący tytuł! Myślałem, że Basia się załapała na „bandwagon” miażdżąco krytykujący duchownych”, a tu właściwie mamy Basiowy optymizm w czarnej szacie. 😉
13 listopada 2015 o 7:12 am
…Albo Czarnych Słupsk, albo… 😉
Czy „Basiowy optymizm”… hmmm… – może zaledwie (kolejne) obwąchiwanie warunków, staranności dla zaistnienia lepszej samowiedzy, wyższej jakości stosunków międzyludzkich gdy w grę wchodzą tematy i problemy trudne, bolesne.
13 listopada 2015 o 7:16 am
Czarna to jest Polonia…
…Warszawa.
13 listopada 2015 o 7:18 am
Ja bym w każdym razie zatytułował po prostu „Czarnowidze” albo, po Basiowemu 😉 „Rozchybotani czarnowidze”, albo podobnie.
Inaczej tytuł jest mylący. 🙂
13 listopada 2015 o 7:25 am
Ponoć są też Czarni Jasło i Czarni Węgrów…
Nb, wpisałam w wyszukiwarkę „czarne koszule” (bo mi coś świtało, że tak komentatorzy sportowi określali/-ją czasem kopaczy z Konwiktorskiej)… i oczywiście dostałam wyniki znacznie bardziej złowieszcze…
„Czarnowidze” to był oczywiście „pierwszy wybór” i tytuł roboczy od 26 grudnia ’14. Ale „Czarni”, przez swą wieloznaczność, daje większe możliwości, lepsze opalizacje…
13 listopada 2015 o 7:40 am
@Gradus:
Ale czarnowidz to zwykle ktoś, kto widzi czarno przyszłość. A tu nie chodzi tylko o ks. Skargę i jego następców 😛
@Temat:
Mam wrażenie, że to raczek brak umiaru. Bo różne (głównie spóźnione) triumfalizmy też widuję wcale często.
13 listopada 2015 o 8:01 am
Pak4, masz rację o tyle, że wahadło musi pójść w drugą stronę. Grunt to realistyczne oczekiwania, wtedy mniej nas zaskakuje „in minus”.
Jednak sprawa dozowania bliźnim złych wieści jest ważna.
Jest taki wiersz Miłosza, nie pamiętam tytułu, ale sens leci jakoś „jeżeli Boga nie ma to nic się nie zmienia dla mnie, bo jestem stróżem mego brata, a nie powinienem zasmucać mego brata informowaniem go, że Boga nie ma” – coś w tym sensie.
Głęboko humanistyczne podejście, powiedziałbym.
Dobrego weekendu Wam!
13 listopada 2015 o 9:25 am
@gradus:
Ale ja ciągle widuję jakiś świrków, co to rozprawiają o niezwyciężonej husarii, albo o 17 września, który nie pozwolił Polsce w 1939 roku pokonać Hitlera… To o przeszłości, ale o wyższości Polaków nad wszystkimi innymi nacjami też z podobnych źródeł (i to wyższości nie tylko historycznej) trafiało mi się słyszeć.
A co do dawkowania widzenia zła — sobie chyba też 😉 Że zacytuję proroka Izajasza 😉
Ten, kto postępuje sprawiedliwie
i kto mówi uczciwie,
kto odrzuca zyski bezprawne,
kto się wzbrania dłońmi przed wzięciem podarku,
kto zatyka uszy, by o krwi nie słuchać,
kto zamyka oczy, by na zło nie patrzeć –
ten będzie mieszkał na wysokościach,
twierdze na skałach będą jego schronieniem;
dostarczą mu chleba, wody mu nie zbraknie.
(Iz 33: 15-16; Biblia Tysiąclecia)
13 listopada 2015 o 2:01 pm
W filmie „Nie ma róży bez ognia” powiedziano, że nie należy tłumić swoich uczuć. Jeśli ktoś czarnowidzi, to dla własnego zdrowia powinien o tym mówić, pisać, to wydychać i tym się pocić. Zabranianie publicznego czarnowidzenia i marudzenia jest sprzeczne z konstytucją – zarówno w zakresie wolności słowa, jak i ochrony zdrowia obywateli! 👿
Upominam ten blog!
13 listopada 2015 o 6:34 pm
Paku4 😀 otóż właśnie – brak umiaru, umiejętności powściągania odruchów, rozróżnienia i rozgraniczenia, jaka pora, okazja, towarzystwo są odpowiednie dla komunikatu przykrego i przygnębiającego (odpychającego, niesmacznego… – można wymieniać).
Jasne, że drugi koniec skali też istnieje – bo musi. — Słusznie prawi Gradus 😀 który „kojarzy” wiersz, jaki pęta się od czasu do czasu i po mojej głowie. Gdy go ostatnio szukałam, coś marne były wyniki. Przy najbliższej wolnej chwilce zerknę raz jeszcze, a nuż ktoś wrzucił…
W warunkach słowiańskiego „ciemno wszędzie, głucho wszędzie” — gdy nawet wielodekadowa emigracja (że wrócę do naszej uprzykrzonej muchy ostatnich dni 😈 ) czasem nie jest w stanie podleczyć („nas-Polaków”) z tego – wrodzonego? – dziadowania, zaszczepić dostatecznej dawki mitu solarnego (nie mówiąc już o uzdrawiającej… zbawiennej 😛 ) — nie należy wydawać duszy swej smutkowi*; NALEŻY ZAŚ tępić, obśmiewać, sarkatyzować 😀 wszelkie przejawy i odcienie czarniawe – proszę Szanownych Paka4 i TesTeqa!! 😀 😀
—- Poza wszystkim: pomroczności upośledzają myślenie, proces poznawczy!!! —-
________
* http://pisarze.pl/felietony/2786–krystyna-habrat-nie-wydawaj-duszy-swej-smutkowi.html 😉
13 listopada 2015 o 7:08 pm
jajako jasnowidz powiem wam optymistycznie, ze będziecie żwać czyli ryczeć Rzewnymi łzami!!! 😛
13 listopada 2015 o 7:56 pm
Cała Basia, cała ona – poczekała do urodzin-imienin idola…
13 listopada 2015 o 7:56 pm
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Bara%C5%84czak
13 listopada 2015 o 7:59 pm
jajako optymistka miałam nadzieję, że doczekam… 🙄
13 listopada 2015 o 10:05 pm
Miała raz nadzieję,
Że wiatr już nie wieje.
Wyszła na podwórko
I dostała rurką,
Która spadła z dachu.
Najadła się strachu! 😛
15 listopada 2015 o 9:43 pm
A gdzież tam – strachu najadłam się zoczywszy, że Maestro w purpurach i w poczekalni dwie doby już… 😮 😉
16 listopada 2015 o 6:57 am
Jeśli jeszcze raz purpury,
To polecą tutaj wióry!
16 listopada 2015 o 9:34 am
😯 ❗
*** * ***
Dla Państwa szokująco piękne chwile w okolicach Tokarni (np. w Zawadce i… Skomielnej Czarnej 😉 ) tudzież w Suchej.
Sobota
https://picasaweb.google.com/basiainlondon/OkoliceTokarniSuchaBeskidzka
Niedziela wprawdzie pochmurna a w porywach deszczykowa, lecz i taki czas cudnym być może! —
— Kościoły Reformatów i Św. Marka, PAU na Sławkowskiej, Kolekcja Feliksa Jasieńskiego w Kamienicy Szołayskich, Ogród Profesorski…:
https://picasaweb.google.com/basiainlondon/WMiescieKrakowCoWidacSYchacICzuc?noredirect=1#6217507018581347010
16 listopada 2015 o 1:05 pm
🙂
16 listopada 2015 o 4:10 pm
Gradus oko ma! Fotkę strzelał Pak4? Czy tylko fotoszopował odbite w wodzie niebo (przesadził z tym nasyceniem niebieskości niebieskością 😉 ).
16 listopada 2015 o 6:42 pm
A, czyli mój aparat fotoszopuje za plecami? Albo się skumał ze strzelającym Pakiem4? — Ciemno, mokro a tu tyle dylematów do rozwikłania wieczorową porą… 🙄 😀
17 listopada 2015 o 7:24 am
Czarno wszędzie, głucho wszędzie?
E, chyba nie całkiem!;D
17 listopada 2015 o 10:13 am
TesTeq, 🙂
Widzę, że dziś musze przyczernić! 😐
17 listopada 2015 o 10:20 am
co
ty
wiesz
o
przeczarnianiu
/pyt/wykrz/
17 listopada 2015 o 10:27 am
@Nietoperek, trochę wiem… 😉
17 listopada 2015 o 10:31 am
Gradus
he he
17 listopada 2015 o 10:33 am
jeszcze
troche
czernidla
17 listopada 2015 o 4:07 pm
Tak, Gradusie, to robota Gospodyni. Pak4 nośnikiem błękitu!
17 listopada 2015 o 6:05 pm
😮 😯
Niezależnie od faktu, iż Pak4 (ROI) jest nie tylko nośnikiem, lecz nawet i donośnikiem błękitów (teamowych), gospodyni rości sobie niniejszym i asertywnie prawo do wszystkich powyższych, z błękitami włącznie! Dixi!
A gdy Pak4 uwolni swą weekendową (foto)orkę, wówczas się okaże (albo i nieokaże), czy i ile tudzież jak podszopowane były jego błękity.
I żeby mi to były ostatnie oznaki tak czarnowidzącej małej wiary!
😀 😀 😀 😀
Nietoperku, dla Ciebie, z myślą o Tobie… 😉 😎
Gradusie, jest Szanowny jak ekspres pośpieszny pędolino… 😎 😉
17 listopada 2015 o 7:19 pm
Uwalniam fotki więc, choć podpisy są wielce niekompletne…
I zapewniam, że nie mam na sobie nic błękitnego 😛
17 listopada 2015 o 7:36 pm
Uwolnił, nie zalinkował 😛
https://picasaweb.google.com/103892840995890796596/KrakowISuchaBeskidzka#
Ale za to ma i nie ma błękity – znaczy sygnał niebieskościowy jest, ale kąt niedostateczny dla megaefektu 😈 😉 😀
17 listopada 2015 o 9:12 pm
Skoro tak, to albo Pak ma gorszy hak (znaczy kąt niebieskości), albo Pak ma fotoSzpak zamiast fotoSzopa, jak przystało na chłopa (sorki za seksizm, ale liczę na ułaskawienie…)
18 listopada 2015 o 6:03 am
Okej, okej, ułaskawiam, ułaskawiam prędziutko – nawet nie wnikając w meritum i multum przewin… 😉 😀
*** * ***
Poważnym meritumem ujęcia Paka4 jest, że zmieścił się też mosteczek 😀
18 listopada 2015 o 7:13 am
Mosteczek? To tak, jakby powiedzieć, że zdjęcie paszportowe jest lepsze do Mony Lisy! Odbicie niebieskości na pierwszym zdjęciu jest nieziemskie, jedyne w swoim rodzaju. Nie ma co polepszać Paku nastroju pogruchotanym przepustem…
18 listopada 2015 o 7:32 am
Doprecyzujmy – ono jest ciekawe, to ujęcie, w kontekście – listopada, gnijącego stawu, kolorystyki przyciemniającej się z minuty na minutę nawet w popołudnie tak pogodne, jakie nam się udało w sobotę…
A pogruchotany przepust-mostek (nadobny) też dawał pole do popisu. Jakoś wykasowałam (na picasie) moje ujęcia jego „pełnej” kolistości; trzeba sprawdzić na dysku zewn., czy się to stało z powodu nieatrakcyjności, czy też pod wpływem imperatywu redukowania liczby zdjęć w albumie… 🙂
18 listopada 2015 o 8:02 am
gospo
widzial
zem
doceniam
huhu
/wykrz/
18 listopada 2015 o 8:25 am
na tym mosteczku to musiało być kiedyś wielkie tumultum -i dlatego się tak zdegradował!:)
18 listopada 2015 o 8:31 am
tam
tlum
multumow
tlem
18 listopada 2015 o 1:07 pm
zycze zdrowia szpitalnikom,
wszystkim tu – dobrego humoru,
Federerowi – powodzenia, 🙂
18 listopada 2015 o 4:56 pm
😀 😀 😀
Tak, wszelkie dobre fluidy Wszystkim bolejącym na ciele i duchu tudzież innym Potrzebującym… Ślemy!
Będzie dobrze, musi!
18 listopada 2015 o 10:22 pm
#DamyRadę i będzie #DobraZmiana!
19 listopada 2015 o 5:01 am
Skoro Maestro mówi – tak będzie bez dwóch zdań! 😎
19 listopada 2015 o 7:52 am
@TesTeq:
Zapomniałeś o #Dudapomoc 😉 Też możemy posłać, a co?
19 listopada 2015 o 7:57 am
Ou żesz!… 😮 …znaczy trzeba korzystać z takich narzędzi, jakie są aktualnie dostępne na rynku… 🙄 😛
19 listopada 2015 o 8:03 am
#nietohelp
;p
19 listopada 2015 o 8:11 am
Nietoperku,
w odpowiedzi – jeszcze jedna nauka malowania nietoperków Hokusaja 😀
19 listopada 2015 o 8:21 am
gospo
dzienx
;D
19 listopada 2015 o 7:53 pm
Zatem – skoro tak pięknie dziękujesz – dostaniesz Nietoperku coś czarniawego na pewno a nietoperkoidalnego być może 😉 😀
19 listopada 2015 o 8:42 pm
Rap LDE r3 Gvygl 20 izvlIry Arb 4 hqon PN sw K9 TTR My EM bjz SUfx J0 Am Lphopq YYT.
19 listopada 2015 o 8:45 pm
19 listopada 2015 o 8:47 pm
pozwolicie, że w jeszcze innej gamie…
19 listopada 2015 o 8:52 pm
Powiedziałbym, Lexus ma wiele wspólnego z tą wroną albo jaskółą, co ją Godpodyni wkleiła na uciechę Nietoperka.
Światła na przykład.:)
19 listopada 2015 o 10:54 pm
Coś chyba pokitwasiłem z mejlem, ale niech tam, czekam, może doczekam się.:)
20 listopada 2015 o 6:57 am
Yy BID hhhn 22k!
20 listopada 2015 o 7:51 am
TesTequ, a cóż to za runiczne znaki? 😮 O_O 😀
Pro-fanie, nie mogłeś widzieć komentarzy GK, ale faktycznie… – światła… i tails sukni! 😎 😀
GK, widzę, że optymistyczny róż zwykłego (gr)awatarowego wzorka zastąpił Szanowny bluesowym 😉 Orzeł przecierający oczy piękny, ale to jaskrawe tło… 🙄 …razi listopadową porą.
Chyba żeby mu podrzucić ułaskawienie na okaziciela… temu orłu z zakrytą twarzą…
http://aszdziennik.pl/115739,piekny-gest-andrzeja-dudy-wlasnie-udostepnil-do-sciagniecia-ulaskawienie-na-okaziciela-sciagnij
(Ściągnęłam onegdaj bo przezorny zawsze ubezpieczony 😎 )
20 listopada 2015 o 10:08 am
Kywe 9 cqtg LN Joc!
20 listopada 2015 o 6:01 pm
Zdjąć różowe okulary? Co to, to nie!
Pisałem w knajpie i z cudzego sprzętu, coś w mejlu nie teges.;)
20 listopada 2015 o 7:14 pm
tu się ładnie bawią. 🙂
20 listopada 2015 o 9:06 pm
ePlay eFM Ty Seq A0! 👿
23 listopada 2015 o 9:18 am
GK, tak mejlik się skontaminował, że tak rzeknę 😀
I nie, oj nie zdejmiemy różowych okularów przy pierwszej prowokacji! 😎
Mru, bardzo ładnie w tygodniu, jeszcze lepiej w weekendy 😎 😀
…Dumając w krótkich międzycz(trz)askach nad kluczykami do szyferków TesTeczka… 😀
23 listopada 2015 o 3:03 pm
😉
23 listopada 2015 o 3:03 pm
23 listopada 2015 o 5:05 pm
Kluczem jest brak klucza.
W dzisiejszych czasach przypadkowa sekwencja liter jest najmądrzejszą wypowiedzią. Geniusza i tak współcześni niezrozumieją. 😛
24 listopada 2015 o 5:30 am
…Lecz nad sekwencją zamierzoną mogą się choć pogłowić i pogłowie główkujących wzrośnie. No chyba że geniuszom chodzi o to, by właśnie konkurencja nie rosła w siłę?… 😛
…Djokovic to już nawet róść nie musi… 🙄
24 listopada 2015 o 7:28 am
I jak tu nie patrzeć na świat przez różowe okulary?!… — Przed chwilą:
24 listopada 2015 o 1:10 pm
Zima w Krakowie? 🙂
24 listopada 2015 o 4:32 pm
Znowu zima zaskoczyła Krakowców…
24 listopada 2015 o 5:00 pm
Tradition obscured by consumption in Warszawa:
24 listopada 2015 o 6:59 pm
Po pierwsze – nie zaskoczyła. Niektórzy wiedzieli o niej tak wcześnie jak w czwartek 😎 😀 😀
Po drugie – ani to, co z przodu, ani to co z tyłu nie jest (nie są!) wcale obskurne ❗
…Księżyc (ale tylko za oknem, bez akompaniującego mu zimna), Cho gra preludia Chopina, zielona herbatka paruje, cudnie jest!…
25 listopada 2015 o 10:46 am
…Nie zaskoczyła też i nie zaszkodziła pogoda.
(Weekendowym planom).
W sobotę operowaliśmy wokół Góry św. Anny:
manierystyczny zamek w Żyrowej; Kamień Śląski, gniazdo Odrowążów z Sanktuarium św. Jacka; pocysterska Jemielnica; gliwicki Oddział Odlewnictwa Artystycznego (gdzie nie tylko Lenina i Nike, ale i starsze piękno żeliwne odlewano – dla Prusaków) — to niektóre hity.
Szczególnym przeżyciem było wejście do zamku w Żyrowej – nieźle się mające mury z jednej a z drugiej strony wybebeszone wnętrza, niektóre sztukaterie rozprute stalowymi szynami stropowymi, pudło fortepianu sięgające… parkietu, owieczki z jednodniowymi młodymi snujące się po dziedzińcach i najparadniejszych alejkach…
W niedzielę
zwiedziliśmy Bytom. Następnie Szyb „Maciej” w Zabrzu (zachwalany, ciekawy wielce oraz wart), modernistyczny Kościół św. Józefa pod stadionem Górnika Zabrze (a my świeżo po „Bogach” wiec stosownie 😉 ), Nikiszowiec, perłę budownictwa społecznego sprzed stu i pięciu lat.
Po czym poszliśmy na koncert krakowskiej Capellae Cracoviensis w chorzowskim kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa z okazji X Jubileuszowego Festiwalu G.G. Gorczyckiego.
Sporo. Zdjęć też 😀
25 listopada 2015 o 11:27 am
hej
czarni
lubie
ciemne
jooo
/wykrz/
25 listopada 2015 o 4:17 pm
Basia? Nietoperek?
25 listopada 2015 o 5:43 pm
Nietoperek, na mur-beton on!
Basia nie ma takiego fajnego składanego rowerka! (Ten, co ma też fajny 😎 ) 😀 😀
26 listopada 2015 o 6:50 am
26 listopada 2015 o 7:49 am
O_O O_O O_O
Nb, w sobotę Kamieniu Śląskim natknęliśmy się na info o Polsko-Czeskim Centrum Szkolenia Rycerstwa – ciekawe, czy ten ciemny rycerz był już międzynarodowo przeszkolony, czy dopiero go trzeba wysłać? 🙄
…W samej ci Byczynie, panie…
26 listopada 2015 o 8:40 am
huhu
to
ja
tu i
tam i
jeszcze
/wykrz/
26 listopada 2015 o 3:05 pm
http://www.byczyna.pl/2073/o-projekcie-polsko-czeskie-centrum-szkolenia-rycerstwa-budowa-sredniowiecznego-grodu-drewnianego.html 😉
ten „byczący się projekt” ma już 12 lat? 😯
hej, @nietoperek, leć tam i daj się wyszkolić na Zawiszę Czarnego! 😀
26 listopada 2015 o 7:39 pm
Nietoperek Zawiszą Czarną? 😯
26 listopada 2015 o 7:48 pm
@TesTeq: i nikt mu już nie wytłumaczy, że czarne jest białe. 🙂
26 listopada 2015 o 8:44 pm
Na takie szkolenie, po którym jak śniegi wybieleje, to ja mogę wysłać Nietoperka z polecenia służbowego… 😉 😈 😀 😀 😀
26 listopada 2015 o 9:38 pm
I tak Zawiszą wróciliśmy do tematu czarności 😉
Choć, z drugiej strony, przeważnie czarne literki wciąż jakoś nie pozwalały od niego uciec… 😉
26 listopada 2015 o 9:54 pm
@pak4: i czarna polityka.
27 listopada 2015 o 5:52 am
Czarna oprawa bywa elegancka. Choćby tej rozety witrażowej (w modernistycznym Kościele św. Józefa w Zabrzu) wklejonej wyżej przez Nietoperka… Albo (tamże) figurki św. Barbary w bryle węgla…
27 listopada 2015 o 6:52 am
27 listopada 2015 o 6:59 am
Dobre te owce. Ale dla mnie najbardziej przerażający jest pomnik nietoperza-olbrzyma w CZARNOlesie…
27 listopada 2015 o 7:17 am
Tak, owce świetne! 🙂 Grozę czarnoleskiego nietoperza łagodzą kremowości dworkowe, zieleń i niebbłękity… 🙂
(W okolicach rodzinnych też mamy Czarny Las i też się go trochę bałam w dzieciństwie – z powodu „pomników”, cmentarza z I wojny nr 290, wówczas słabo uporządkowanego, tylko okresowo, przez dzieci z najbliższej mu szkoły…
http://www.mojamalopolska.pl/koscioly-cmentarze/cmentarz-wojskowy-czarny-las-charzewice/ )
27 listopada 2015 o 5:52 pm
„zwizualizowałem” siebie na rycerskim kursie (i ścieżce 😛 ) – czarny mru na białym koniu, samo piękno! 😆
27 listopada 2015 o 8:03 pm
http://www.theguardian.com/world/2015/nov/27/new-zealand-obesity-campaigner-quits-saying-country-has-made-no-progress
Czarne akcenty, dalej od domu naszego i waszego. 😉
Co nie znaczy, że daleko. 🙂
Wyrażenie ‚obesogenic environment’ uznaję za niezwykle trafnę, nieważne, czy dotyczy N. Zeeland, USA or Poland.
28 listopada 2015 o 7:25 am
@Asia:
A jeśli ludzie chcą być grubi?
A jeśli ludzie chcą być głupi?
28 listopada 2015 o 7:33 am
Hmmm, może nie chcą ale muszą… i z tego błędnego kręgu trzeba ich próbować podciągać… troszkę motywować, lecz nie nadmiernie (=obniżenie sprawności/efektywności działania), świecić przykładem gdy się da… jako ten czarny kot na białym koniu – samo dobro, piękno, prawda… 😈 😀 😀 😀
28 listopada 2015 o 11:15 am
Czarne + białe + Kolor!
(Wszystkie Kobiety, które dla mnie coś znaczą, posługują się z wprawą tym sprzętem 🙂 ).
28 listopada 2015 o 2:10 pm
@zawada: Ładna tokarka, ale moja żona woli piłę tarczową.
28 listopada 2015 o 3:10 pm
Ha, w pewnym pokoleniu tak faktycznie było, że „wartościowe” polskie dziewczyny wszystko umiały. Pamiętam, jak raz mnie „olśniło” już ~ćwierć wieku żyjącą – gdy zaprzyjaźniłam się (z powodów sąsiedzkich, zleceniowo-pracowych, itp.) z dwiema bardzo fajnymi kobietkami (te przyjaźnie zresztą trwają), ale pierwszymi na terenie krakowskim „bez studiów” – no kurczę, nie tylko nie pokwapiły się zdobyć wykształcenia, nie tylko obie palą (trwonią kasę własną lub mężowską, niszczą zdrowie, trują innych), to jeszcze żadna z nich nie umie szyć?! 🙄 …odczułam coś w rodzaju lekkiej deklasacji towarzyskiej* „no z kim ja się zadaję, tak nisko upadłam?” 😆 — Bo faktycznie WSZYSTKIE moje bliżej zakolegowane znajome potrafiły szyć (+robótkować!), posiadały stosowny sprzęt i wyzyskiwały te umiejętności na bieżąco, w kilku przypadkach ze znacznie większą biegłością, fantazją, rozmachem, niż ja (choć wówczas szyłam całkiem sporo i trudnych wyzwań się nie bałam)… Czasy… 😀 😎
_____
*choć z domu wyniosłam dość rygorystyczny nakaz „nie wywyższania się”, konieczności kształcenia umiejętności nawiązania kontaktu z każdym, poznania jego osobowości… ale jeśli się zadawać, wzorować – to oczywiście tylko na lepszych i najlepszych – creme de la creme 🙂 (szycia z domu nie wyniosłam, choć… Mama robiła to doskonale – zainspirowałam się Przyjaciółką uniwersytecką i współmieszkanką akademikową; ona moimi robótkami na drutach, nawykiem posiadowo-telewizyjnym przejętym od Cioci…)
*** * ***
A dziś? Maszyna może sobie stać miesiącami w kącie, a my – śmig na rowerek! Choć wokoło od tygodnia lód i śniegi 😉 — 3000 km właśnie wybiło, psze Państwa!!!
28 listopada 2015 o 3:12 pm
Tokarki? Piły tarczowe? — Wszystko pięknie, ale ja ostatnio kocham sprzęt megalo! (I czarny, żeby nie było, że sama odbiegam od swojego tematu! 😈 ) 😀 😀
28 listopada 2015 o 6:51 pm
Testeq, uważaj na nią i na siebie! 🙂
Basia, w niektórych okresach w dziejach Polski igła z nitką były czynem patriotycznym. 😉
28 listopada 2015 o 7:06 pm
Proszę, jak to się wszyscy na ten patriotys zaczęli powoływać! 😈 — Wiedzą, skąd wiaterek wieje! 😉
29 listopada 2015 o 8:56 am
Czy to kino, czy opera,
Muszę zajrzeć do Twittera!
Kiedy jem kawałek sera,
Muszę zajrzeć do Twittera!
Czy sobota, czy niedziela,
Muszę zajrzeć do Twittera!
Mógłbym ciagnąć dalej teraz,
Ale zajrzę do Twittera!
29 listopada 2015 o 3:58 pm
@TesTeq:
Właśnie zaliczyłem rozmowę z 60+-latką. „Włączam telewizor, a tam sam język obcy. Jakiś fejsbuk, jakiś instagram… A ja nic nie rozumiem…”
Twitter na dziś?
30 listopada 2015 o 6:55 am
Czy ta 60+ -latka przeszła już kowalidację przez nowe władze?
30 listopada 2015 o 7:28 am
a czy kowalidacja to coś od ptaszka kowalika?… 🙄
😀 😀
30 listopada 2015 o 8:41 am
…Za to Pak4 (ROI) polował wczoraj nie tylko na kowaliki, lecz i na wiewiórki (właśnie odkryłam):
30 listopada 2015 o 9:48 am
O, nie, nie, proszę Gospodyni! To nie ja polowałem na wiewiórkę, a wiewiórka na mnie. Ale orzechów nie miałem.
30 listopada 2015 o 10:19 am
A czemu ta wiewiórka ma cień nietoperka?
30 listopada 2015 o 7:06 pm
@TesTeq: może @nietoperek to jej sublokator? 🙂
1 grudnia 2015 o 6:07 am
Ach, wieczne pozorymylą — nie rozeznasz się, kto na kogo poluje, pomylić możesz w ocenie, kto czyim sublokatorem… jak żyć? 😉
😀 😀 😀
1 grudnia 2015 o 8:11 am
on
w
kamuflazu
i
jego
cien
###
sub
co
/pyt/
1 grudnia 2015 o 5:29 pm
Wiesz co, Nietoperek? – Znudziło mi się już czarne! 😛
1 grudnia 2015 o 7:44 pm
@gradus:
Wiesz co, Gradus, tu obok jest taka zakładka ‚żeby było kolorow’, oddajmy więc czerni czerń, a kolorom — kolor :p
1 grudnia 2015 o 7:46 pm
Hmmm, ja tu ostatnio widzę złota, rudości, błękity, zielenie, kremowości, brązy wszelkich perswazji… — musi Dawno U Nas Nie Widziany Gradus chce się poprzekomarzać z Nietoperkiem Naszym Ulubionym (Co Też Pojawia Się I Znika…) 😉 😀 😀
Paku4 (O Tytułach Licznych Jak Gwiazdy Na Niebie) – to też prawda, to też… 😀
1 grudnia 2015 o 8:42 pm
Czarny – los marny,
Rudy – do budy,
Siwy leniwy,
Złoty w soboty,
Mógłbym ciagnąć dalej teraz,
Ale zajrzę do Twittera!
1 grudnia 2015 o 8:46 pm
Ten Twitter to Maestru zastąpił chyba nawet Jabłuszko… – niesłychane… 🙄 😀
2 grudnia 2015 o 6:28 am
Okazało się, że jabłuszko jest Twitterem nadziewane…
2 grudnia 2015 o 7:30 am
…Twitterem z cynamonem! Mniam! …Chyba się tam zapiszę w ramach postanowień noworocznych! 😈 😀
2 grudnia 2015 o 4:03 pm
Boże broń! Czy wie Gospodyni, ile tam, na tym tłiterze ludzi pozostaje w mylnym błędzie? I wszystkich trzeba wyprowadzać z tego błędu. Dzień i noc, noc i dzień…
2 grudnia 2015 o 6:33 pm
…po polsku, angielsku, niemiecku, rosyjsku, po południu i po raz kolejny, setny, tysięczny… – przekonał mnie Szanowny a nawet (prawie) odwiódł! 😐
26 Maj 2017 o 2:45 pm
>>Cotygodniowe krzyki i histerie na temat trosk, trudów i brudów egzystencji to zły styl, autoterapeutyczna przeciwskuteczność, skrajne sobkostwo, brak wyobraźni co do przyszłości społeczności i społeczeństwa, jakie zmuszone jest być odbiorcą takiego przekazu…
Jeszcze jednego nie wzięłaś po d uwagę. Tego typu zachowania mają w podłożu magiel, zwykły magiel. Ktoś umarł, znaczy jest sensacja, spadł samolot – sensacja, rząd się ośmiesza – sensacja. Jest o czym naklepać w maglu.
Wiem, na jakich miejscach prowadziłaś obserwacje, będące u podłoża tego artykułu. Ale nie powiem.
30 Maj 2017 o 7:01 am
Jarząbek jestem, witam Cię serdecznie! 🙂
Hm, staram się nie zakładać skłonności maglarskich zawsze, u wszystkich, ale… możesz mieć wiele racji, niestety…
Przepraszam,, że aż tyle musiałeś poczekać na zmoderowanie – weekend, piękna pogoda, real… 😳
30 Maj 2017 o 6:03 pm
Dzięki, również witam, nie szkodzi.