Znowu Koskowa – lekkozimowa

…choć mróz godny o poranku w dolinach
Foto: Pak4 i basia
[16.1.2022: Bieńkówka (Mirochówka, U Mierochy) – szlakiem niebieskim przez Więcówkę (U Wenca) – kapliczka (1910) – Bogdanówka Koskowa (U Koska) – Koskowa Góra – Majdówka – kapliczka (1910) – Bogdanówka Łazy – pod Skorutówką (Piaskową Górą) – Bieńkówka (U Mruca – Mirochówka). Ślad GPS.]

Po burzach i zawieruchach w tygodniu – lekka zima weekendowa… lokalnie
Foto: Pak4 i basia
[23.1.2022: Tyniec-Opactwo – Bolesława Śmiałego – Nad Czerną – Świętojańska – Grota – Podgórki Tynieckie – Bagienna – Bagno – Bagienna – Stępica – Grodzisko. Ślad GPS.]

Po Zabierzowie… obok jednej chatki
Foto: Pak4 i basia
[29.1.2022: Zabierzów-cmentarz – ul. Leśna – ul. Polna – ul. Lotniskowa – ul. Krzyżowa – ul. Białych Brzóz – ul. Zacisze – ul. Zawila – Zabierzów-cmentarz. Ślad GPS.]

Komentarzy 127 to “Znowu Koskowa – lekkozimowa”

  1. Jarząbek jestem Says:

    Cudownie!

  2. Mam Wonty Says:

    ziiiiiiiiiimnoooooooooooooooooooooooooooooooo
    😛

  3. basia Says:

    Jarząbku, Mam Wonty 😀 😀

    Zimno? – A skądże, na górze inwersja, poza tym rozgrzanie ruchem, podejściem… endorfiny… Siedzieliśmy sobie na zamarzniętej ziemi pod kapliczką (1910), jedliśmy banana, słodycze, piliśmy kawę… — lampa, widoki…
    …achhhhhhh! 😎 😎 😉

  4. pak4 Says:

    Rano nawet dymy bywają kolorowe:

    Jedziemy sobie na południe:

    I idziemy:

    Generalnie ta Koskowa jakiś czas za mną chodziła, ale z takim zastrzeżeniem, że w tym rejonie są góry bardzo błotniste. Więc niech mróz zmrozi to błoto. Dopiero jadąc sobie przypomniałem, że jak wody będzie dużo, to będą też inne efekty. No były:

  5. pak4 Says:

    Wyłaniamy się na grzbiecie:

    Wyspowy:

    Tatry (będzie więcej):

    Koskowa:

  6. pak4 Says:

    Tatry podgimpione:

    Luboń:

    Beskid Mały:

  7. pak4 Says:

    Podpis na szczycie z kontrowersją nazewniczą (nasi górą!):

    Kalwaria-Lanckorona:

    Lanckorona:

    Kalwaria:

  8. pak4 Says:

    No to jeszcze nasze, zanim pójdziemy dalej: Skawina, Wzgórza Tynieckie, stan Bielan:

    Bo idąc dalej, królowa Koskowa pozdrawia królową Babią:

    Babia Góra:

    Pilsko:

  9. pak4 Says:

    Beskid Śląski: od Baraniej po Skrzyczne:

    Tatry Zachodnie i Niżne:

    Król Krywań:

  10. pak4 Says:

    Po drugiej stronie… Albo powiem to tak: weszliśmy na Koskową (żółtym) i potem strawersowali ją asfalcikiem — w końcu wrócili na żółty, przeszli koło kapliczki. Widok z Koskowej na Tatry jest niezły z jednym zastrzeżeniem: Koskowa zwykle przesłania je sama sobą. Najpierw więc, wychodząc koło kapliczki widzieliśmy Wysokie, po, góra, górę Rysy. Potem, schodząc przez Majdówkę, widzieliśmy Zachodnie i trochę Niżnych (dobra widoczność była!), oczywiście nie licząc Babiej i jej dzieciątek górskich, oraz czegoś wysokiego, gdzieś dalej (ale nie jeden szczyt, a dwa — jakby Mala Fatra…). No i ten Krywań tam się ledwo załapał. Wróciwszy na żółty widzieliśmy coraz więcej, aż nam dachy domów nie przeszkodziły. Stamtąd wysokie, aż po Krywań:

    A tu myślałem, że mam jakiś brud na obiektywie:

    Dopiero zobaczywszy jak to się zachowuje w zależności od skali i powiększywszy, zorientowałem się co to — balony!

    No i pożegnalna Koskowa:

  11. pak4 Says:

    Skorutówka z zejścia:

    I obrazki z Bieńkówki:

  12. basia Says:

    Niedaleki a bardzo, bardzo, bardzo satysfakcjonujący wyskoczek – ok. 15 przeliczeniowych kilometrów, choć (może) należałoby nieco bardziej „docenić” wszędobylski lód. Lecz… poradziliśmy sobie bez większego wytracania tempa i bez zwyczajowych przykrości… 🙂

    Piękne dzięki za pomysł, trasę, poprowadzenie, doilustrowanie!!!!!
    😎 😎 😎 ❗ …

  13. Asia Says:

    Piękne albumy, gratuluję świetnie spędzonego dnia! 🙂

  14. basia Says:

    😀

    Dzięki! – Dokładniej był to kawałeczek dnia: mniej, niż połówka, wliczając dojazd 🙂

  15. Robert Says:

    Pełny dzień to u Was ile godzin? 😉

  16. basia Says:

    Zależy 🙂
    Teraz – około 10, latem nawet 17-18… 🙂

  17. Jankora Says:

    Atrakcyjne, a przy tym bezpieczne wędrowanie!
    Ale
    czy rzeczywiście da się iść 17, 18 godzin w jednym dniu? 😯

  18. Jankora Says:

    Powiedzcie mi, czy ludzie pogłupieli? Jak można się pchać w skalne góry przy takim oblodzeniu?
    https://portaltatrzanski.pl/aktualnosci/kolejny-powazny-upadek-z-rysow-a-na-slowacji-wypadek-smiertelny,4343
    Serce pęka….:cry:

  19. nudy Says:

    Jankora
    selekcja naturalna
    jest zaduzo ludzi na planecie

  20. Kumaty Says:

    Statystyka,
    dużo ruszyło w góry, czasem pech, czasem głupota, ale większość ma głowy na karku……

  21. Jaś Beskidzki Says:

    Bardzo ładne krajobrazy, panoramy
    znam Koskową, ale jakoś nigdy tam nie trafiłem w tak dobrą pogodę. 🙂

    Jeśli idzie o „Większe” apetyty, to należy pamiętać, że same raki i czekan nie uratują cię, jeżeli nie będziesz miał doświadczenia. Dawniej wchodziliśmy w wysokie góry stopniowo, zwłaszcza gdy warunki były trudne, gdyż mało kto miał w/w sprzęt. Teraz znikł chyba respekt dla sił natury?…….

  22. Król Krywań Says:

    Może być. 😉

  23. pak4 Says:

    @Król Krywań:
    Tylko może? Konterfekt nie dość gustowny, czy co?

  24. basia Says:

    Jankoro, Nudy, Kumaty, Jasiu Beskidzki, Królu Krywaniu, Paku4 😀 😀 😀 😀 😀 😀

    Taaakkk… słusznie prawi Kumaty 🙂 – absolutna większość chodzących „ma głowy na karku”, ma kondycję, sprzęt, zdobywa doświadczenie, czyta, przegląda portale pogodowe, ostrzeżenia meteo, służb ratowniczych, władz odnośnych parków narodowych…
    Lecz przy tak dużym wysypie „nowych” zdobywców, jaki ma miejsce ostatnio… Przy poczuciu mocy, jakie ci daje dobry but, raki, już nawet sama forma-siła-wytrzymałość „przywieziona” z dolin a nie mozolnie wypracowywana na urlopie, jak to dawniej bywało…
    Przy „fejsikach” i innych podstępnych „motywatorach”… Przy całej tej „zadaniowości” przenoszonej z korpo w góry… Przy niecierpliwości (doskoczę, zdobędę, wrócę… nawet się nie przestawiając z miejskiego myślenia)…

    To jest najsmutniejsze, że giną też w górach ludzie – ofiary własnego „drajwu”, wypełnionych kalendarzy, ogólnego tempa, nieustępliwości… nawet perfekcjonizmu. I czasem jest to zwykły okrutny pech, czasem dojdzie odrobina zaślepienia, czasem poważniejsze i seryjne kuszenie losu, który „wreszcie” wziął odwet…
    A do końca często nie wiemy i się nie dowiemy… … …

  25. pro-fan Says:

    @basia i Inni: 😦

    podobno wczoraj przeszedł przez kraj front szkwałowy.
    jak wrażenia?

  26. basia Says:

    😀

    Ano przeszedł, ano fruwało to i owo (na sąsiedzkich posesjach), ale nie tak, jak mogło. – Zresztą sam wiatr nasilał się stopniowo a do burzy przygotowały zerknięcia tu:
    https://www.blitzortung.org/en/live_lightning_maps.php?map=15
    – por. choćby: https://www.facebook.com/rchrzast/posts/4714440831945076

    Nb, zwykle piszą, że zimowe grzmoty głośniejsze… nie miałam wczoraj takiego wrażenia…
    Grunt, że prądu nie odcięło (dopiero dziś w nocy na chwilę… nie wiadomo, z jakiej przyczyny 🙄 )

    A Szanowny tenisa nie śledzi? 😯 — Tyle się dzieje! 😐 😉

  27. pro-fan Says:

    @basia: śledzę, oczywiście.
    ale to ‚early stages’… 😉

    dobranoc. dzień dobry. 🙂

  28. basia Says:

    ha!

    should the phrase be ‚are we having fun yet’? 😆

    ok 😐

    dobranoc… 🙂

  29. Tom Says:

    Grzmot w zimie? – Nie znam takich wrażeń. 🙂

  30. Kumaty Says:

    Gospo;D

  31. owcarek podhalański Says:

    A my z poniom Owcarkowom za barzo tenisa nie śledzimy. Ba tej nocy włącył nom sie przipadkowo Eurosport, a tutok… poni Iga przegrywo z lordem Vaderem* 2:3. Co było dalej? Ano dalej było to, ze kie juz włącyli my ten caly telewizor (baca z gaździnom juz chrapali w najlepse), to poni Iga nie oddała juz ani jednego gema! I tutok prośba: cy ftosi mógłby poniom Owcarkowom i mnie zastąpić w przynoseniu poni Idze scynścia? Bo my niestety nie za kozdym rozem bedziemy mieli mozność włącać telewizor wte, kie poni Iga bedzie grała 😀

    * Bo Harriet Dart, to inacej: Dart H. Cyli Darth. A Darth to… 😉

  32. Wkur--- Says:

    Jankora!
    Co do nieodpowiedzialności w górach, to Basia jest raz łagodna i wybaczająca, a kiedy indziej nieustępliwie- szydercza!
    Nie mam racji?

  33. basia Says:

    Tom, Kumaty, Owczarku, Wkur— 😀 😀 😀 😀

    Owczarku, nie zapomnę, jak 21 lat temu w Monachium przypadkowo włączyłam sobie w środku nocy na dopiero-co-użyczonym maleńkim telewizorku zawody skidżampingowe w Sapporo. Noc z soboty na niedzielę to była, więc czysty zysk, przyjemność bez przykrych konsekwencji…

    Co do dalszych występów australijskich Igi – mam nadzieję, że niektóre będą bliżej poranka. I że ich będzie duuuużo. Ale gdyby nawet mniej – i tak Iga jest giga!!!
    I mam nadzieję, że zerkanie czasem na live scores się liczy za kibicowanie. Bo darmowe streamy odpalamy wyjątkowo (wiele się musi złożyć korzystnie albo i nie 😉 ) …Przy czym nie zapomnimy, że giga-historyczny paryski finał nam się udał nie tylko na całkiem dużym ekranie, to jeszcze w rodzinnym towarzystwie ❗ ❗ ❗

    Wkur— najoczywiściej rację ma: gdy widzę, słyszę, czytam – targają mną emocje, jak każdym. Ale te ostatnie zimowe tragedie to jednak nie były przypadki tatusiów którzy się zapchali z młodoszkolnymi pociechami w bezszlacza jakoweś (np. Buczynowych Turni)…

    Jankora zapytała jeszcze, czy da się iść 17-18 godzin w jednym dniu… Ano, ratownicy czasem mają takie dniówki, żołnierzom się trafi, trafiało… uchodźcom…
    Harcerze mają sprawność trzygwiazdkową „Dromader”:
    W czasie 24 godzin przejdzie pieszo 100 km. Uwaga: Sprawność przeznaczona dla harcerzy pełnoletnich w stopniu min. ćwika* – Nb, widzę, że jest też wersja „Dromader – 50” – w 12 godzin. (Nie słyszałam, by w moim kręgu towarzyskim i czasach zdobyła tego prawdziwego Dromadera jakaś koleżanka-druhna… 🙂 )

    W polskich górach na ogół nie ma potrzeby iść (niech i z odpoczynkami) więcej, niż 14-15 godzin. Ale wiele razy zdarzało mi się, że dzień górski trwaaał… tylko ciut mniej, niż dobę… 🙂
    _______
    * http://www.porkom.com.pl/files/sprawnosci_harcerzy.pdf

  34. Kanadol Says:

    Sto kilometrów?! 😯

  35. basia Says:

    😀

    Ano… W 24 godziny – dzień i noc. Można iść samotnie, można z drugim podobnym twardzielem…

  36. Yankee Says:

    A jaki w tym sens?

  37. basia Says:

    😀

    Taki, jak wielu podobnych prób: zobaczyć, czy się da radę i jak to smakuje w trakcie i po fakcie 🙂

  38. czarny Says:

    ze twardym cza byc

  39. basia Says:

    😀

    Cza… 🙂

    Nb, Tom i inni zaciekawieni zimowymi burzami:
    https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2022-01-19/ta-mapka-jest-prawdziwa-rekordowe-burze-sniezne-przeszly-tylko-nad-polska-to-efekt-broni-klimatycznej/ — 🙄

  40. pak4 Says:

    Nb. Koskowej chyba nikt nie rozbudował. A mógł…
    https://gazetakrakowska.pl/ciekawe-odkrycia-w-tyncu-archeolodzy-i-badacze-architektury-na-tropie-tajemnic-klasztornego-wzgorza-zdjecia/ar/c1-15999549?fbclid=IwAR32hnSRbmmX1d7pGQGvKDhyblcdfNax97vT4b7Pb2SIr-dVq1X7XXJB8FI

  41. basia Says:

    😀

    Z jednej strony może i mógł, z drugiej Koskowa to całkiem imponujący pagór gdzie wszystko* by się było zmieściło bez „poszerzania”… 🙂

    Same tynieckie odkrycia – przeciekawe! — Piękne dzięki! 😎 ❗
    _____
    *wszystkie elementy jakowegoś grodu czy grodziska 🙄

  42. Kanadol Says:

    Bywam twardy w zakresie chodzenia, wytrzymałości, itede.
    Lecz nie aż tak, sorry! 😀

  43. basia Says:

    Jako się rzekło – nie próbowałam takich wyczynów. Ergo – nic nie mogę na ich temat powiedzieć… 🙂

  44. pak4 Says:

    Ja tylko tak:
    — wyjścia mają być fajne, a nie wyczynowe — przynajmniej sami takie podejście mamy;
    — noale czasem jest problem by wymyślić fajną wędrówkę, która nie byłaby czasochłonna, czy wymagająca — mniej możesz (po stronie wysiłku) -> mniej możesz (po stronie wyboru miejsca, efektu itp.);
    — noi trzeba mieć zawsze zapas sił, bo nigdy nie wiadomo, co spotka po drodze.

  45. pak4 Says:

  46. basia Says:

    😆 😆 … 😐

    Taaakkk… mają być fajne i nie rujnować zdrowia ogólnie i w szczegółach…

    Z drugiej strony zawsze istnieli szaleńcy nie baczący na to, jaki będzie stan ich kolan, stawów biodrowych, kręgosłupów… za te 30 czy 50 lat.
    I nawet – rzec można – przybyło w przyrodzie różnorakich dromaderskich wyzwań: nie tylko GSB (główny szlak beskidzki… i mały główny też jest pono), ale i maratony poszczególnych grup górskich… a jak się człek dalej rozejrzy – ma Cestę Hrdinov, różne via alpiny, itd., itp. …Niektórzy nawet usiłują zrobić na tym sławę… kariery jakoweś kołczingowe… niewiadomo co… ❓ 😕 😮

  47. Robert Says:

    Basia pisze:
    „Harcerze mają sprawność trzygwiazdkową „Dromader”:
    W czasie 24 godzin przejdzie pieszo 100 km. Uwaga: Sprawność przeznaczona dla harcerzy pełnoletnich w stopniu min. ćwika* – Nb, widzę, że jest też wersja „Dromader – 50” – w 12 godzin. (Nie słyszałam, by w moim kręgu towarzyskim i czasach zdobyła tego prawdziwego Dromadera jakaś koleżanka-druhna… 🙂 )”

    A potem się wypiera, wypierają oboje, że nie zawodniczą w tej konkurencji.Nieprawda, każda pętla Cichej i Koprowej z odskokami to wysiłek ponad 50 km, a chyba mieściliście się w 12 godzinach. 😉

    Miłego weekendu. Tatry odradzam, Beskidy tym razem też.

  48. mru Says:

    słyszeliście?
    https://www.mirror.co.uk/news/uk-news/new-highway-code-rule-fine-26008140

    tysiąc funciaków!
    Dutch Reach!

    😈

  49. basia Says:

    Robercie 😀 — nie zawodniczymy w tej konkurencji (i z całą emfazą!!!) a to, że zdarzyło się mi i nam czasem wyciąć te zbiorcze 50 km (nie sądzę, by wymagania do „Dromadera” pozwalały się wspomagać przelicznikami deniwelacyjnymi)… — to inna sprawa. Owszem, na ogół to się mieściło swobodnie w 12 godzinach, i nawet z bogatymi odpoczynkami 😎

    Nb, chodzenie dłuższych dystansów i czasów po wertepach jest znacznie miłosierniejsze dla stawów biodrowych, niż po równym.
    (Ale już z kolanami czy kręgosłupem różnie bywa…)

    Mru 😀 …Choć byłam w Londynie formalnym świadkiem takiego „powalenia” rowerzystki przez kierowczynię niefortunnie otwierającą drzwi auta – do wczoraj nie wiedziałam, iż istnieje w kodeksach drogowych zapis pozwalający zachować większą uważność… Inna rzecz, jak można go szybko „wdrożyć w własną krew”? 😮 …egzekwować?… w ilu przypadkach omandatować?…

    Tak czy owak ostrożności naszej (gdy za kółkiem) wobec pieszych, rowerzystów, zwierzaków… — nigdy za wiele!

  50. mru Says:

    tez mnie to ciekawi

  51. basia Says:

    😀 – dzięki za podesłanie! 😎

  52. mru Says:

    😀

  53. Hohulik Chochuliński Says:

    Oni są poważni?
    W kodeksie napisali którą ręką mam otwierać drzwiczki auta?

  54. basia Says:

    Mru 😀

    Hohuliku Chochuliński 😀 …Uhmmm – w Holandii mają to w kodeksie drogowym, a w UK właśnie wprowadzają.
    Chodzi o to, by podczas wysiadania z samochodu, gdy otwierasz drzwi, obrócić się i tym samym niejako wymusić zerknięcie, czy ktoś nie podchodzi, podjeżdża, kogo możesz potrącić, powalić. Ważne nie tylko gdy parkujesz pomiędzy chodnikiem a ścieżką rowerową, ale np. na miejscu parkingowym – węziej bądź szerzej zakrojonym – przy galerii handlowej czy gdziekolwiek.
    Czyli uczymy się już od teraz – zawsze otwieramy drzwi od wewnątrz DALSZYM ramieniem!!! …nawet na podjeździe pod domem, nawet wewnątrz własnego pojedynczego garażu…

    ***** *****
    Btw – różne inne ciekawostki
    https://www.dailymail.co.uk/news/article-10432079/Highway-Code-overhaul-tells-cyclists-pedal-middle-road-takes-effect-DAYS.html

  55. pak4 Says:

    Opackie:

  56. pak4 Says:

    I parka gili:

  57. basia Says:

    Faaajne były te gile i cały spacer!!! — A GPS włączył się późno, tak, że z deniwelacją naprawdę był to równoważnik 10 km… Jakżeż cudnie smakuje lunch po takiej niby-drobnostce!!! 😎

    Nb, dróżki leśne byłyby przyjemne i na biegówkach, tyle, że rankiem… – gdyśmy szli, za dużo już było dużych, małych i czworonogów… 🙂 🙂 🙂

  58. Asia Says:

    🙂 🙂 🙂 🙂

  59. Modysta Says:

    😎

    Najlepszego w N. Roku!

  60. basia Says:

    😀 😀

  61. Polak z Czykago Says:

    Widzę mróz w kraju, ale u nas większy. 🙂

    Ślę ciepłe myśli.. 🙂

  62. basia Says:

    😀

    Cieplutkości… 🙂

    **** * ****

    Oooo – in-form Halep przegrywa w czwartej rundzie?! …Nojakto… – to Iga nie będzie mieć szansy rewanżu gdyby-co-do-czego… 😯
    …Pro-Fanieeeeeee?!!! ❓

  63. pro-fan Says:

    @basia
    Halep? zdarza się: tam upał…

    Iga ma przed sobą jeszcze 4. rundę, potem Cornet, lecz nie wybiegajmy.
    lecz drabinka otwiera się wcale przystojnie, nie da się powiedzieć, że nie. 🙂

  64. basia Says:

    😀

    Tak, nie wybiegajmy… 🙂 🙂 🙂

  65. Jankora Says:

    Lubię ptaszki z północnych krain,goszczące u nas zimą.
    Ładne, wdzięczne.

    Mróz jak za dawnych lat.:-)

  66. Yankee Says:

    Lubicie przyrodę, podobałoby się Wamw Stanach……..

  67. Ze-Tor Says:

    Przyroda tam może i bujna, tylko ludzie nie mają czasu na jej docenianie. (Tak słyszę.)

  68. czarny Says:

    niebieskie ptaszki
    zimy igraszki
    to tylko fraszki

    wiosno radosna
    powrocisz do nas
    cala zielona

    hehe

  69. pak4 Says:

    @Yankee:
    Wiesz, mój osobisty znajomy realowy prowadzi wycieczki po parkach narodowych USA. Jeśli wygram w totka, albo zostanę bogatym emerytem (prawdopodobieństwo zbliżone), to się wybiorę…

    Tak mnie dzisiaj zachęcała sieć stanem Waszyngton (podobno):

  70. Yankee Says:

    Pak4, trzeba chcieć i dążyć!

  71. basia Says:

    Jankoro, Yankee, Ze-Torze, Czarny, Paku4 😀 😀 😀 😀 😀

    Mrozek chyba odpuścił (tej nocy 😆 )…

    Ptaszki północne zawsze atrakcyjne, ubarwiające, wyglądane — zimowy krajobraz – w całej ascetyczności jego – jest doskonałym tłem dla dzięciołów, gilów, jemiołuszek… – nawet sója skrzeczata potrafi czasem błysnąć i zachwycić… skrzydlatym błękitem swoim 😆

    …Lecz ma rację Czarny, lirycznie rozanielony 😉 😎 – że byle do wiosny!!! 🙂 🙂 🙂

    *

    Co do „chcenia i dążenia” do Ameryki Północnej… — hmmm, proszę Szanownego Yankee …dokładnie nie wiem, jak by to było w przypadku ROI Paka4 (gdyby czas, kasa, na powrót względna łatwość dalszego przemieszczania się, bezpieczeństwo jego)…
    …Co do mnie, gdy pomyślę o mrzonkach (wolę blisko ziemi i realiów, boć i one – gdy ciałem się stają – boć właśnie one są solą, światłością, przewspaniałymi wspomnieniami na lata i dekady)… Lecz załóżmy, że mrzonki jakieś, rojenia… – to nawet w tej kategorii USA czy Kanada znajdują się na samym końcu światowej listy.
    U mnie.
    Niezasłużenie z pewnością.
    Bo to i przyroda, i cywilizacja, i znajomych (tam na stałe z sukcesami osiedlonych) by się troszkę znalazło… A i podróżowało – ochy-achy potem wznaszało – dobrych kilka dalszych znanych i wiarygodnych osób…

    Troszkę wiem-rozumiem, czemu USA u mnie tak ma (a Kanada – rykoszetem 😉 )… Lecz to dłuuuga opowieść, a tu Nadal gra! 😆 🙄 😎

  72. Yankee Says:

    Jak nie chcą, to nie.
    Bardzo dużo ludzi chce i dąży!

  73. pro-fan Says:

    @basia:
    bardzo ciekawy turniej, spokojny i ekscytujący jednocześnie.
    dziś trochę chłodniej, szkoda Simony że się jej wczoraj trafiły takie warunki.

  74. Modysta Says:

    Yankee!
    Może dla @Basi w tym problem właśnie, że tak dużo ludzi widzi w Stanach to czego tam naprawdę nie ma. I pchają się próbują….

  75. pak4 Says:

    @Yankee, Basia, Ameryka Północna:
    Nie mam listy. To, że „osobisty znajomy” dorabia sobie jako przewodnik, że więc słyszę czasem o klimacie, warunkach, widzę zdjęcia; i że to w miarę „nasza” szerokość geograficzna (nie lubię upałów, dreszcze napawa mnie myśl, że można by trafić w tropiki) sprawiają, że gdybym tworzył listę, to byłyby wysoko. (BTW. Mamy albumy „cudy przyrody” — chyba tylko Afrykę i Amerykę Północną 😉 ) Ale, jak wspomniałem — przede wszystkim nie mam listy.

  76. Kasia Says:

    Basia, Czarny, wiecie że Wasze tęsknotki mogą się ziścić już niedługo?
    https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2022-01-25/wreszcie-dobra-wiadomosc-wiosna-przyjdzie-wyjatkowo-wczesnie-i-bedzie-bardzo-ciepla-i-sloneczna/
    (Posłużyłam się linkiem popularyzowanym przez Gospodynię 🙂 .)

  77. gk Says:

    kasia popieram taka prognoze:)

  78. Hamak W Pokrzywach Says:

    💪

  79. Yankee Says:

    Jak nie lubisz upałów, to w Stanach będzie problem!

    Ale się nie wybieracie, to nie będzie! 😀

  80. basia Says:

    Yankee, Pro-Fanie, Modysto, Paku4, GK, Hamaku 😀 😀 😀 😀 😀 😀

    „Pchanie się” do USA… Może to właśnie regularny widok kolejek na Stolarskiej mnie ostatecznie zniechęcił do myślenia o „tamtym kierunku” i powabach jego?…
    Także ludzie… od Miłosza i Barańczaka po statystycznego uciekiniera ekonomicznego… no, znacząco wyższe natężenie aury „złapałem PB za nogi”, niż w przypadku starszego pokolenia polskich emigrantów do UK… To mówię/piszę/odczuwam ja – jakoś (=dziecięco, ale jednak) pamiętająca stan wojenny i jego reperkusje. Młodsi mie mają oporów i jeżdżą… biznesowo, przyjemnościowo.

    Jeśliby wiadomość o wczesnej wiośnie była tak prawdziwa, jak jest piękna — hurra, pchaj się do nas pani wiosenko, pchaj, zapraszamy przenajserdeczniej!!! 😆 😎 😆

    Lato australijskie… Jutro odczuje Iga. A na horyzoncie półfinał w już-następnym dniu. Gdyby wygrała jutro… 🙄

  81. Yankee Says:

    Bywają gorsze kolejki do konsulatów, niż w Krakowie czy Warszawie…….

  82. basia Says:

    Taaak… przez wiele lat widywałam „sytuację” pod konsulatem francuskim w Londynie… ale Francja to jest choć słodka i heksagonalna [ 🙄 ] a Stany… a to upały (nie tylko teksańskie), a to „sam diabeł szepnął wietrze wiej” a to kolejne śnieżyce… (właśnie widzę: https://www.accuweather.com/en/winter-weather/another-snowstorm-is-in-the-cards-for-the-east-coast/1130340 ) – takie atrakcje to my mamy bez wyruszania z domu! 😆 😉

  83. pak4 Says:

    No cóż, bez upałów i stania do konsulatu można sobie Dvoraka posłuchać.

  84. basia Says:

    😀
    Ano, posłuchajmy… 😎

  85. Kanadol Says:

    IGA W PÓŁFINAŁACH

    Dzień dobry, dobranoc! 🙂

  86. pro-fan Says:

    @Kanadol: yes, yes, yes! 🙂

  87. basia Says:

    Kanadolu, Pro-Fanie 😀 😀

    Gdy „dołączyłam” rano (myśląc, że już po meczu) przeraziłam się liczbą niewymuszonych błędów (po obu stronach), temperaturami w Melbourne, etc.
    Lecz tu
    https://www.tennisforum.com/threads/2022-ausopen-qf-7-iga-%C5%9Awi%C4%85tek-def-kaia-kanepi-4-6-7-6-7-2-6-3.1388917/
    piszą, że mecz był emocjonujący i stał na wysokim poziomie… 🙂

  88. Hamak W Pokrzywach Says:

    JAZDA! 💪 💪 💪

  89. basia Says:

    😀 😉

  90. profan lokalny Says:

    brzydki mecz.. 😦

  91. Tom Says:

    Do Stanów można się przyzwyczaić, Stany można nawet polubić. 🙂

    Ale widzę, że dyskusja przeniosła się do Australii. 😉

  92. basia Says:

    😀 😀

    Mecz może nie upojnie piękny (widziałam tylko highlights), ale skuteczny…

    A co do tęsknot (bądź ich braku) do ‚the land of the free’ — chwilowe zakotwiczenie w Melbourne niczemu tu wszak nie przeszkadza. Bardzo chętnie poczytam wrażenia… opisy… Choćby owego procesu przystosowawczego. Jak przebiegał, czy były znaczące różnice u osób w porównywalnym wieku… międzypokoleniowo… Tu byłoby tyle materiału, że przez dekadę blog (jakiś… czyjś 😉 ) mógłby traktować wyłącznie o tym… 😎

    😎 Tymczasem mamy od jakiegoś czasu karnawał 😎

  93. Madziar Says:

    Może są jakieś madrygały o miłości do Ameryki? Co, Pak4? 🙂

  94. pak4 Says:

    Jak wrzuciłem w wyszukiwarkę „madrygał i Ameryka”, to mi wyszedł meksykański piłkarz o nazwisku Madrigal. Gol można zobaczyć na YT, ale chyba nie o to chodzi?

    Ja się obawiam, że jak nie Dvorak (on o Stanach napisał nie tylko symfonię, ale i kwartet smyczkowy), to Ives. A nie wiem, czy Ives dla każdego (choć jego The Unanswered Question to jedna z moich większych fascynacji muzycznych ostatnich miesięcy).

  95. basia Says:

    Madziarze, Paku4 😀 😀 ❗

    …I idę posłuchać Ivesa… 😎

    [Posłuchawszy: bardzo, bardzo przyjemne hałasy! 😎 😈 😆 ]

  96. Mam Wonty Says:

    Yanke, ten blog jakiś czyjś to może być twoja szansa na sukces 😉

  97. Obserwator2 Says:

    „Blog jakijś, czyjś”
    Coś ty? Lepiej krytykować to, co jest!

    Pzdr!

  98. Kasinka Says:

    Lepiej.
    Ktoś pisze, ktoś czyta i chwali albo krytykuje.

    😉

  99. pak4 Says:

    Taki obrazek dają.

    Ale, tak w ogóle, to ludzie chcą sobie pogadać. Normalna sprawa. Przynajmniej dopóki się nie przesadza; a tego nie widzę tu.

  100. owcarek podhalański Says:

    A my mieli dzisiok z poniom Owcarkowom pozirać na poniom Ige, ale wysło, jak wysło i koniec końców my nie pozirali. Za skutki tego niepozirania syćkik kibiców poni Igi barzo piknie przepytuje 🙂

    P.S. A cy wiecie, ze ta rywalka poni Igi to urodziła sie w St. Petersburgu na… Florydzie? Cyli wychodzi na to, ze syćka myśleli, ze pon Putin ryktuje sie do podboju Ukrainy, a on tymcasem południowo-wschodni kawałecek USA podbił!

  101. basia Says:

    Owczarku 😀 – też mi nie wyszło poziranie (jednak noc lepsza – zbudzi się człowiek o trzeciej, na live score zerknie… po 30 sekundach znów śpi, rozanielony… 😆 )… ale jak na szybki hard (court) – Iga osiągnęła na AO 2022 bardzo dużo… spece rzeką nawet, iż ‚overachieved’ 😉 …A więcej? — Chcemy, oczywiście 😆 I w lepszym stylu. Nie żeby nie było przeczuć a nawet wiedzy, co się złożyło na dzisiejszą porażkę…
    Konkludując: Wielkie graty, głowa do góry i jazda! (Do pracy nad… nie tylko pierwszym i drugim serwisem… 😉 )

    Mam Wonty, Obserwatorze2, Kasinko, Paku4 😀 😀 😀 😀

    Nie mam najmniejszych problemów z Szan. Krytykantami. Nigdy nie banuję, nie tworzę list „do moderacji”, nie sekuję, nie „zamilczam na śmierć” 🙄 …staram się doceniać równo (i równo uśmiechać do…) – To jest rewers „bycia na widoku” – to jest nieodłączna symetria do wszystkich tych słodzeń, miodzeń, zachwytów, kadzideł, życzeń, docenień…
    Jednak jeśli mnie gdzieś nie ma, a ciekawam dogłębnych opowieści z pierwszej ręki… Albo fotek interesującego mnie Podmiotu Patrzącego – to czasem wspomnę… podszepnę… Mogę nawet obiecać totalne własne nie-krytykowanie przez pierwsze pół roku… 😆

  102. Obserwator Says:

    Mój sobowtór się pokazał, muszę ja też….. 🙂

  103. Szpila Says:

    A macie cos do powiedzenia
    ?

    Oprocz „”obserwowania”””
    ?
    <P

  104. basia Says:

    😀 😀

    Jedni obserwują, inni szpilują. A zdradźmy raz za czas (szeptem), iż są i tacy, którzy – w takiej czy owakiej roli – nie dają się przyszpilić… 🙄 😆

  105. pak4 Says:

    Foto+ — stan Bielan:

    Zapałka w śniegu:

  106. pak4 Says:

    Widoczności ostre, tylko punkty średnio widokowe:

    Nowa architektura w Zabierzowie:

    Ostrość z A4:

    (Babia lepiej wypadała, ale jak samochód podskakuje, to trudno robić zdjęcia…)

  107. basia Says:

    Podskakiwał? Na obwodnicy autostradowej?!… O_O

    😉

    Spacerek i atrakcje jego – po prostu w punkt!
    Piękne dzięki!!! — 😎 😎 😎 ❗

  108. Krakowianka Jedna Says:

    Też sobie nie odmawiam spacerku pomiędzy pięknymi budynkami… 🙂

  109. Madziar Says:

    Dużo tam śniegu. U mnie prawie znikł.

  110. pak4 Says:

    Nas to uderzyło przy wyjeździe, bo na obwodnicy autostradowej (i wokół) bezśnieżnie. Za to w Zabierzowie, a zwłaszcza pod Zapałką — śnieg.

    BTW. Kiedyś jeżdżąc na linii Śląsk-Kraków łapałem się zimą, że i Kraków i Śląsk potrafiły być bezśnieżne, ale na wyżynie, w okolicach Olkuszu, leżał regularnie śnieg.

  111. basia Says:

    Krakowianko, Madziarze, Paku4 😀 😀 😀

    Niejeden raz zdumiewaliśmy się zimą, jak różne potrafią być pejzaże krakowskie i dolinkowe – ot, rzut mało zamachniętym kamieniem… 🙂

    *** * ***

    Na sam koniec debla panów się załapaliśmy, ale coś pozostało do nadrobienia:
    Finał AO pań (sgl) 🙂

  112. marzena Says:

    fajna chatka
    jednak nie tak widokowa, jak reklamują;)

  113. basia Says:

    😀

    Za to są fajne widoki ku niej i ponad nią… – jak się okazuje… 🙂

    *** * ***

    Nadal!!! — What a champ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  114. pro-fan Says:

    @basia:
    wzruszyłem się. 🙂

  115. basia Says:

    😀
    …gdy dzieje się historia… 😎

  116. Kanadol Says:

    Nadal to gość w porządku, przypuszczam, że każdy się cieszył jego grą i rekordem. 🙂

  117. Krakowianka Jedna Says:

    No nie wiem, czy każdy………..

    Wiecie? Wymęczyła mnie ta ostatnia wichura- a idą kolejne….. 😦

  118. basia Says:

    😀 😀

    Z wypowiedzi po forach widać, iż jeszcze przed finałem bardzo zaktywizowali się (anty-Nadalowo) stronnicy Djokovica…
    Nb, gdy N. wchodził na swe najwyższe obroty też go troszkę odbierałam jako uzurpatora (…Federerowej niezaprzeczalnej i niepodzielnej glorii) – ach, jakże to było dawno! 😆 😎 😆

    Nb,
    https://www.theguardian.com/sport/2022/feb/01/obsession-with-big-three-nadal-djokovic-federer-ruined-tennis

    Tak, idą kolejne wichury. W tak zwanym międzyczasie zauważyłam, że wychodzą (mimo wszystko, wbrew wszystkiemu) nie tylko przebiśniegi i krokusy, ale żonkile a nawet tulipany… Coś wiedzą?… 😮 😯 🙄

  119. Przelotny Gość Says:

    Wiedzą.
    Dnia przybywa.

    Ale jeszcze trza użyć zimy, nie?
    🙂

  120. basia Says:

    😀

    Powiedzmy tak:
    używamy zimy pod domem i nieco dalej… Użylibyśmy jej może też znacznie dalej, ale… 😉

    Oooo, dnia pięknie przybyło!!! 😎 😎 😎

  121. nieroberek Says:

    boicie sie lawin na luboniu? ;p

  122. pak4 Says:

    @nieroberek:
    Raczej korków na Zakopiance.

  123. basia Says:

    😀 😀

    Niech no tylko zakwitną jabłonie
    Niech no tylko ten tunel pod Luboniem!

    😆 …

  124. Ze-Tor Says:

    Basia, o to to! 🙂

  125. Asia Says:

    I dlatego tak często wybieracie pobliże Podbeskidzia. 😀

  126. basia Says:

    😀 😀

    Także dlatego… 🙂

  127. pak4 Says:

Dodaj komentarz