Nie tylko Lubań

…czyli wyzyskać weekend na maksa

Foto: Pak4 i basia
[15.5.2020: Na Wały – Heligundy – Opactwo – Bogucianką. Ślad GPS.]

Foto: Pak4 i basia
[16.5.2020: Kluszkowce (pod Wulkanem) – Kuternogowa (= niebieskim) – Lubań – Wieża Widokowa – Jaworzyny Ochotnickie – Kudów (zielonym) – Goplówka – Kluszkowce-Nadpłocie – Kluszkowce (pod Wulkanem). Ślad GPS.]

Foto: Pak4 i basia
[17.5.2020: Karniowice (pod Krzyżem) – Gaj Karniowski – Gaj Kobylański – Dolina Kobylańska – Borynia – Będkowice – Brama Będkowska – Dolina Będkowska – źródło Będkówki – Kawiory – wzdłuż Lasu Karniowskiego – Zelków (ul. Ojcowska) – Dolina Bolechowicka – Brama Bolechowicka — Karniowice (pod Krzyżem). Ślad GPS.]

Wyzyskać wieczór przeddeszczykowy…
Foto: Pak4 i basia
[19.5.2020: Bogucianką – trawersem Bogucianki – Zakląśnie – Laskowa/Kamieniołom – Stępice/Kamieniołom – Bogucianką – Grodzisko. Ślad GPS.]

Wieczór ostrowidokowy też wyzyskać
Foto: Pak4 i basia
[20.5.2020: Bogucianka – Zakląśnie – pod Bagienną – Skołczanka – Kowadza – Toporczyków – Zakleśnie – Bogucianka. Ślad GPS.]

Komentarzy 77 to “Nie tylko Lubań”

  1. pak4 Says:

    Od startu na Lubań począwszy:

    Tatry ponad Wdżarem:

    Kropelkę Gospo ma lepszą…

    Widać cel:

  2. pak4 Says:

    Mgiełki chodzą z rana:

    Wyżej resztki śniegu:

    Pieniny pienią się:

  3. pak4 Says:

    Tatry ponad chmurami:

    Król jest jeden:

  4. pak4 Says:

    I teraz nie tyle Tatry, co jezioro:

  5. pak4 Says:

    Coś dla Owczarka:

    (Cóż, Owczarek przynajmniej grzeczny, bo te cztery kundelki pilnujące stada, to może i zgrany team, ale czy usłuchany?)

    Wzdłuż Dunajca na północ:

    ***

    Dolinki:

    Inwentaryzację dolinek zaczęliśmy od Kobylańskiej — jest:

  6. pak4 Says:

    Kobylańska — c.d.:

    Jest rzepak, jest majówka 🙂

    Zejście do Będkowskiej… zastanawiamy się, czy nie ulepszone, ale jeśli chodzi o inwentaryzację to jest:

    W Będkowskiej — Szum:

  7. pak4 Says:

    Podchodzimy zielonym. Zresztą — skomplikowany wykres GPS, trzy dolinki, a prawie że wyłącznie dwa szlaki: żółty na południowej stronie i zielony na północnej. Prawie, bo z niebieskiego zrobił się drobny łącznik.

    W Bolechowickiej już:

  8. pak4 Says:

    No i Brama Bolechowicka:

    (Start dość wcześnie — zejście do Kobylańskiej ok. 7-ej; do Będkowskiej ok. 8:30, więc nieliczni turyści i biegacze; liczniejsze ptasie śpiewy. Ale nawrót do Bolechowickiej ok. 10:30, więc już wąską ścieżynką tylko dla pieszych śmigają rowerzyści, wchodzą grupy bezmaseczkowe, z psami czasami… Cóż, jakoś zinwentaryzować dobra dolinkowe jednak trzeba.)

  9. basia Says:

    Pięknie, cudnie, kompletnie zilustrowałeś nasz weekend bajkowy — wielkie dzięki!!!

    😎 😎 😎 😎 😎 😎 😎 😎 😎

  10. Marta El Says:

    Widzę, że w górach wciąż jeszcze zima! Taki przeskok.

    Piękne zdjęcia znów zrobiliście, lubię spojrzeć na rosę, mgłę, ranną porę, choć wstawać rano niezbyt. 😀

  11. pak4 Says:

    @Marta El:
    Trzeba się dobrze ubrać. Z rana, a potem na wieży marzliśmy. Na wieży też śnieg w zaułkach schodów. Na zejściu zaś pełnia lata.
    Wczoraj podobno były trzy interwencje TOPRu, bo ludzie spadali z przełęczy. I przypomnienie, że w Tatrach, powyżej poziomu lasu — zima.

  12. basia Says:

    Ba, nawet w Dolinkach Podkrakowskich jeszcze wczoraj był szron! I ogólna zimnica z rana… 😀

    …Lecz naszych sałat i poziomek nie okrywaliśmy już*… 😀
    A pelargonie nie powróciły na balustrady tylko z powodu, iż troszkę je chcemy „podpędzić wzrostowo” w ciepłym (jeszcze nieużywanym) pokoju, przy oknie wielkim i świetlistym… 😀
    _______
    *też bierzemy poprawkę in minus na prognozy dla naszej dzielnicy (czyli prawdopodobnie okolicy niskoblokowo-ogródkowej, gdzie mieszkaliśmy wcześniej… 🙂 ) — tu pod lasem różne zastoiska mrozowe zdarzyć się mogą… i zdarzają…

  13. Szpila Says:

    Wstac o trzeciej zeby sie mrozic przez pol dnia pod koniec maja
    ?

    Ludzie!

  14. nietoperek Says:

    hu hu

    gory
    pikne
    /wykrz/

    rosy
    i
    szron
    i
    krople
    wody
    bardzo
    pikne
    /wykrz/wykrz/

    pieczary
    ekstremalnie
    pikne
    /wykrz/wykrz/wykrz/

    hu hu

    ### ### ###

    ha ha

    nie
    wierzcie

    w

    klamstwa

    o
    nietoperkach

    ha ha

    ❗ ❗ ❗

    ha ha

  15. pak4 Says:

    @Szpila:
    Mi wychodzi — start na wycieczkę ok. 6:30, ok. 8:30 na górze… nawet dajmy 9:00. To 2-2,5 godziny na 24 godziny doby, czyli ok. 1/12-1/10, a nie „pół dnia” 😛

  16. Hohulik Chochuliński Says:

    Ale po co wyrywać tak wcześnie – żeby zejść na dół już w południe?

    Pomijając że mi by się nie chciało wstać
    Ale po co?

  17. pak4 Says:

    @Hohulik:
    Sobota? Niedziela?
    Sobota: puste drogi. Zresztą wycieczkę zawsze można przedłużyć.
    Niedziela: cóż, w wąskiej Bolechowickiej nadmiar turystów był zauważalny — ale tam zbliżało się południe. Poza tym zbliżała się zmiana pogody, vel froncik atmosferyczny. Nie byliśmy pewni, czy nie zacznie lać za chwilę.

  18. Wkur--- Says:

    Hohulinski,
    Zeby przyleciec do pilnowania salaty przed slimakami

    !

    😛

  19. Hohulik Chochuliński Says:

    Wkur-,
    salata do mnie bardziej przemawia
    niz to co pisze pak4

    😆

  20. Madziar Says:

    Właśnie skończyłem oglądanie albumów!

    Ileż artystycznych wrażeń może dać tak wczesna pobudka przeprowadzona w ten właśnie, właściwy dzień! Idę o zakład, że większość sobotnich turystów, którzy wyszli na Lubań, nie zdążyła nawet na podziw mgieł na Jeziorze!

    Nawiasem zapytam jak się Wam jechało nową ekspresówką?

    Pozdrawiam, ahoj!

  21. Maryla Says:

    Piękne klimatyczne zdjęcia i komentarze do nich.- Działają nawet na osobę nie chodzącą po górach, jak ja.

  22. Przyjaciele Smutnego Diabła Says:

    Macie oboje artystyczne dusze, przy czym naprawdę wiele wiedzy wędrowniczej i umiejętności fotograficznych.

    A kiedy obierzecie kierunek „Beskid Niski”? 🙂
    Tu też jest wiele do podziwiania. 🙂

    P.S. Pozdrawiamy i ślemy zaległe życzenia z wszelkich Waszych okazji. 🙂 🙂

  23. Śladowy Says:

    Całkiem honorne wycieczki, wliczam i krokusową.:)

  24. basia Says:

    Szpilo, tacyśmy masochiści… 🙄 😆

    Nietoperku, absolutnie nie wierzymy! 😐

    Pieczary doceniamy do tego stopnia, że gdy zobaczyliśmy baner „Nieruchomości Jurajskie” (sic!) — zastanawialiśmy się, nader długo i uporczywie, jakie pieczary ma w ofercie… 😀

    Rosy i inne lśnienia wyszły fajnie a w porywach… olśniewająco… — Samiśmy zadowoleni (tu mówi gospo sama za siebie, bo PAK a już zwłaszcza ROI PAKa do tego stopnia dąży do doskonałości, iż nigdy nie przyzna, iż jakiś obrazek/efekt, itd wyszedł mu doskonale… 😆

    Hohuliku Chochuliński, po to się wyrywać wcześnie, iż
    – rano jest pięknie, unikatowo, nieziemsko
    – ptaszęco (o tej porze roku bardzo ptaszęco!)
    – inny zwierz też się trafi
    – pusto na drogach
    – i szlakach
    – podejście nieuciążliwe (ach ci dychawcy bez kondycji pod górką w południe, gdy my Anioł Pański słyszymy pięć minut nad Mizerną (dzwony z trzech kościołów naraz!!!))
    – powrót niezakorkowany
    – coś jeszcze w domu można zrobić – upichcić, zjeść, poogródkować, zrelaksować się, zrekuperować, wyświeżyć, ew. towarzysko udzielić gdy są warunki, jest dobry powód, zdjęcia oporządzić, o kolejnym poraneczku pomarzyć…

    Wkur—, naszej sałaty pilnuje nam nasza własna ropucha.
    W metody perswazji nie wnikamy… 🙄

    Paku, noi właśnie, noi najważniejsze
    wędrowiec wychodzi rano, bo później może się popsuć pogoda! 😎
    (tamte powyższe ^ powody są piękne i ważne, lecz znacznie mniej istotne od tego podstawowego!…) 😀 😎 😀

    Madziarze, dzięki za miłe i pochlebne słowa! 😀
    Ochów-achów nie brakowało z naszej strony, i to jest ważne. Co do innych, ilu ich było – nie wypowiadamy się. Lecz z pewnością spotkaliśmy schodziących – więcej, niż jedną grupę (ta druga z mega aparatami, statywami, etc) a i na szczyt równo z nami wchodzili inni.
    Mgły nad Zalewem Czorsztyńskim długo się utrzymują, a i bez nich Jezioro potrafi urzec. Zresztą w górach bywa też i tak, że żałujesz, iżeś nie wyszedł troszkę lub znacznie później. Nie ma reguł 😀

    Jak się nam jechało budującą się ekspresówką? —
    — Dobrze 😀
    Choć zupełnie nie tak wyobrażałam sobie ten pierwszy raz… 🙄 — Mgły, jedno pasmo prowizorycznie wydzielone, jakieś zawalidrogi odwracają uwagę od spektakularności wiaduktów, podziwiania, zgadywania, gdzież my to u licha teraz jesteśmy (i czy aby nie z powrotem na starej… 🙄 )… 😆

    Marylo, dzięki za komplementy! 😀
    Przyroda jest ogólnie estetyczna, przy czym kojąca (choć są i tacy, co dostrzegli w naturze nawet ekwiwalenty „Krzyku” pana M. 🙄 )
    …zatem działa… 😎

    Przyjaciele Smutnego Diabła, piękne dzięki za jakże szczodre pochlebstwa!… 😀

    Wiedza, umiejętności, oko „śrubują się” używaniem, działaniem.
    Coś tam się wie – potem dopytujesz, doczytujesz, uczysz na błędach, patrzysz na złe i dobre pozyski bliźnich, porównujesz…
    …A, kolejnym razem zrobię to tak… inaczej… Tędy trzeba było podchodzić a tamto mniej strome zostawić na zejście, lecz skorośmy już przeszli, to niech już będzie… 😆

    Beskid Niski zdecydowanie mamy na radarach…
    Może nawet się okazać, iż koniecznościowo mamy na radarach…
    Wolelibyśmy mieć wybór, ale… 😈

    Piękne dzięki za pozdrowienia-życzenia. Odpozdrawiamy przeserdecznie! 😀 😀

    Śladowy, takie wędrówki z przelicznikowymi 25 – 30 kilometrami są po prostu w sam raz. Dodasz dogrzanie, wczesną pobudkę, inny klimat, ciśnienia, lekkie znużenie dojazdu/powrotu… –
    😎 😀 😎

    …A i krokusowa była super — wciąż sobie gratulujemy… 🙄

  25. Jankora Says:

    Przepiękne wycieczki,wrażliwie i umiejętnie sfotografowane.
    Krople rosy zimnej zachwyciły mnie!:-)

    Co do poprzedniego tematu,traktowania zakonnic przez wielu księży,
    spłyciliśmy wszyscy temat,tak uważam,
    a on zasługuje na poważne potraktowanie!

    Może jeszcze kiedyś będzie okazja,piszę gdyż miałam dwie ciotki zakonnice i nasłuchałam się………

    Zapytam jeszcze,jak ogródek,co rośnie,bo dawno nie pokazwaliście?

  26. mru Says:

    Jankora,
    można gadac jak sie chce…….

    Głupia

  27. Angol Says:

    Beskid Niski, albo?…

    Szwecja? 😀

    https://www.theguardian.com/travel/2020/may/18/europe-holidays-which-european-countries-are-easing-coronavirus-travel-restrictions-lockdown-measures

    P.S., ładne fotki. 🙂

  28. Śladowy Says:

    @Basia,
    znam wielu, co ledwie dychają już na 10. k-metrze 😆

  29. Renata Says:

    Ogródkowcy, uważajcie!
    https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2020-05-19/maj-bedzie-najzimniejszy-od-prawie-30-lat-nadchodzi-kolejna-fala-niszczycielskich-przymrozkow/

    Obrazki Wasze obejrzałam z zachwytem.
    Coraz mniej lubię wyjść gdy jest ziąb na dworze. Dawniej śmigałam na nartach w lutym mrozie, na rowerze lubiłam ruszyć od przedwiośnia,deszcz nie był przeszkodą…
    dawniej. 🙂

  30. foto-ekspert Says:

    https://photos.google.com/share/AF1QipOt9WC1RvpJFc2_Nd7gDhUNu-TNmPySr3FgLJ4lcUaKUaegTpbqtsYMr4EpH7eh2g/photo/AF1QipMx70Q2tmBxIQW3AzjuFdOvFcCthblu5ceXhD4_?key=cXV0cmUzazY1T0xhNFpJNkFkaFZhbUg4Mk9FdjZB

    brawo.
    szczere gratulacje.

  31. Maryla Says:

    Prawda, jakie piękne!

    Trzeba podkreślić, bo w obrazkach tu na blogu widzimy głównie fotografie Paka4, przy czym Basia zawsze doskonale fotografowała, więc żeby teraz nie miała kompleksów niższości. 🙂

  32. foto-ekspert Says:

    kompleksy jej chyba nie grożą. 😉

    choć pochwalić nigdy nie zawadzi.

    to też efektowne:
    https://photos.google.com/share/AF1QipMygYWVbENMCh3BlJyYxQ-xjwohSP_YKJZ3xa6rt-CDvQ98owLvh6l8a6E9ak_uzw/photo/AF1QipPUtUUcdOVdVc_Q_u9H3-1o1ZZxVZA4nnjUvIrz?key=UkducUFtU2k3QlVwTFprb0psaWhFN285WmVKS3pR

  33. gk Says:

    nie chwalić bo jeszcze bardziej urośnie w pychę!
    😉

  34. toperek Says:

    tom ja juz zguplem

    kompleksy
    czy
    pycha

    😆

  35. gk Says:

    jedno z drugim prawie zawsze w parze.
    😉

  36. Jaś Beskidzki Says:

    Nie, wybaczcie, ale nasza Gospodyni? — Nieco pewności siebie, tak, nawet buńczuczność taka..młodzieńcza, ale nie pycha a tym bardziej nie kompleksy niższości, czy jakaś fałszywa nieśmiałość?
    Nie ma mojej zgody na podobne „psychoterapie”! 😉

    Natomiast zdjęcia Obojga Teamu pochwalę klaszcząc obiema rękami. Piękne te mgły poranne nad Jeziorem, Tatry w świeżym śniegu i tak blisko, jak tylko z Lubania można ujrzeć!
    Baza widzę dalej działa, choć nie teraz, boć to jeszcze nie lato, a nawet w lecie wszystko może być w tym roku inaczej przez wiadomego wirusa.

    Trzymajcie się zdrowo, i niech humor dopisuje wszystkim, co i bez mojego ględzenia się dzieje! 🙂

  37. pak4 Says:

    Bez szczególnych efektów, ale skoro nowy spacer zaanonsowany, to i… Babia na dziś:

  38. basia Says:

    😀 😀 😀 😀 😀 😀 😀 😀 😀 😀 😀

    Piękne Wam dzięki za komentarze!!! I za wszelkie komplementy!!!

    I proszę, gospo najpierw (jednocześnie?) ugłaskana artystycznie 🙄 a potem usadzona na kozetce? 😛 😆

    …Żeby pretendować do grona wrażliwców twórczych, trzeba chyba-jednak posiadać cały ten bagaż niedowartościowania, niedopieszczenia, nieustannej pogoni za głaskami, smyraniami zachwytu, etc. … 😈
    …Inaczej żeś po prostu solidnie zbudowanom psychikom jest, nudnom i mało spektakularnom… nierokujoncom na tym internetowo-próżnościowym markiecie… 😆

    😈 😛 😈

  39. Ja Says:

    Zabawne zaczepki czytających, to jedno. Reakcja Basi, na nie, to drugi uśmiech. Dziękuję.

    Bardzo podobały mi się Wasze wycieczki dalsze, i te liczne spacery w pobliżu. Dziękuję.

    Wyzdrowiałem z koronawirusa, mam internet, wiosna ładna, choć maj zimny, będzie dobrze,prawda?

  40. Król Krywań Says:

    Będzie!

    Ja chyba też miałem korone.
    Lekko, nic nie wiedziałem, dopiero z przeciwciał wyszło.:-D

  41. basia Says:

    Król bez korony byłby jakiś… niekompletny… 🙄

    Życzenia zdrówka rekonwalescentom! 😀 😀

    A maj pono najzimniejszy od 1991, od którego zimniejszy był ostatnio jedynie 1980.
    — Mimo, iż oba lata pamiętne dla mnie osobiście… i włącznie z wiosnami — zupełnie nie pomnę, że maje były wówczas „aż tak” lodowate.
    (Za to „nasz”, 2018, był najcieplejszy w dziejach polskiej meteorologii… po niesłychanym kwietniu… nobo jeśli piątego rano wszystkie akacje okoliczne w pełnym rozkwicie…*…)

    Zimny maj upamiętniła Kora (a nawet rozsławiła 😉 ):

  42. foto-ekspert Says:

    😉

    no cóż coś za coś droga pani!

    zdjęcia naprawdę coraz ciekawsze, nie ma się czego wstydzić.

  43. Król Krywań Says:

    😀 – Tyz prowda!

  44. Robert Says:

    https://8a.pl/8academy/wielka-korona-tatr/

  45. toperek Says:

    Robert

    to ja

    moze zaczne

    od Wielkiej Korony

    Bardzo Wielkich Lasów Tynieckich

    !!!

    😆 😆 😆 😆 😆

    pod warunkiem
    ze na finiszu
    korona z koron
    na stole u gospo i paka4

    //moze byc z zywcow//
    😛 😛 ;P

  46. Dyrdymalista Says:

    😀

    A Okocim nie papa?

  47. Angol Says:

    Okocim to teraz wydmuszka, niestety. 😦

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Browar_Okocim

  48. Obserwator Says:

    Angol, a to czemu?
    Że robi też smaki Carlsberga?

    Sprawdź innych, co i jak robią, poszerzają oferty!

  49. Przelotny Gość Says:

    Widzicie Kalwarię i Babią z każdego spaceru?
    Czas przyjechać na miejsce, bufety się odmrażają, turyści wyruszają wyżej i niżej, wiosna się rozkręca, i tak dalej. 🙂

    Piwo też będzie. 😉

    Pozdrówki i 3majcie się!

  50. Przelotny Gość Says:

    ps
    Zimno ale dacie se radę. 😀

  51. FotoAmator Says:

    Potwierdzam – Pak i Basia dają nam wiele przyjemności plastycznych.
    Kilka tygodni temu zauważyłem sobie takie oto ujęcie:
    https://photos.google.com/share/AF1QipMkV46QhnbyxKPXaOoC2LSGLjTUkdbBkoqM50rRVW5L5CqcpdgnaLMqeJUgByFa-Q/photo/AF1QipOs0jLanlvol3gdP1mHbAZFoRnPd4xFrZV01_MT?key=bXJibGl5T0FjR01jdHNkRlk0NTZCaVVvV0F6Q3dR

    Odwaga i umiejętność przycięcia kadru to ważna rzecz. W ostatnich latach Google daje kilka prostych narzędzi dzięki którym efekt jest znacznie lepszy, niż to, co ląduje z aparatu do komputera.
    Tak trzymać.

  52. pak4 Says:

    Widok A:

    Widok B:

    No i flora:

  53. basia Says:

    To może i ja się pofatyguję raz za czas… 🙄 😉 😎

    Róża pachnąca… ach, jak… !!!

    Czereśnie orzeźwiające

    Zieleń orzeźwia jeszcze bardziej

    Polica i Babia na horyzoncie i nad kominami (z Kowadzy)

    Dzikie róże startują (i też paaachną, ale nie aż tak, jak „jadalna”)

    …A konwalie finiszują (lecz trwały od miesiąca)… i też paaachną, ale się znudziły troszkę, więc się trzeba wysilać na oryginalne ujęcia

  54. basia Says:

    Piękne dzięki za wszystkie uwagi, dusery, poważne ekspertyzy…

    😀 😀 😀 😀 😀 😀 😀 😀 😀 😀 😀 😀 😀 😀 😀

    …Tudzież za doilustrowanie wieczornego spaceru!
    😎 😎 😎

  55. owcarek podhalański Says:

    „Kluszkowce (pod Wulkanem)”
    Inksymi słowy: Kluszkowce pod andezytem, cyli pracom magisterskom bratowej wnuka mojego bacy na Wydziale Geologii. Jo byk sie takiej pracy nie odwazył pisać. No bo bołbyk sie, ze kie zaniose te prace promotorowi, abo juz nawet recenzentowi, to ten wulkan nagle wybuchnie – no i cały wysiłek idzie na marne 🙂

  56. pak4 Says:

    @Owcarek:
    Eee tam… wulkany rzadziej wybuchają, niż zmieniają się zarządzenia dotyczące prac magisterskich, czy doktorskich, o ministrach nauki i szkolnictwa wyższego nie wspominając. A przecież wybuch ministra groźniejszym jest.

  57. basia Says:

    Coś wiem – z tzw. autopsji – o wybuchach ministra JG…
    Gdy jeszcze nie tylko nie był, ale i nie marzył, iż kiedykolwiek będzie ministrem 😆 🙄

    Tak czy owak – przeciekawa to górka, ten Wdżar! —
    — Geologicznie i w ogóle!
    ❗ 😎 😎

  58. Kanadol Says:

    Moje spostrzeżenia jest takie, że ludzie autentycznie ciekawi świata nie mogą być złymi fotografami. Oni zrobią wszystko, by oddać co widzą w danej chwili. Wcześniej czy później, ale wysiłek da w końcu efekty.

    Gratuluję majowych obserwacji, wypraw i zwłaszcza wrażeń, które są nieprzetłumaczalne na żaden nośnik. Pozdrawiam wszystkich „zakręconych pozytywnie”. 🙂

  59. Dyrdymalista Says:

    „Moje spostrzeżenia jest takie, że ludzie autentycznie ciekawi świata nie mogą być złymi fotografami”

    Ej, to w/g takiej logiki „ludzie autentycznie ciekawi świata” musieliby być dobrzy/doskonali we wszystkim, wszelkich środkach ekspresji, komunikkacji, informacji, zapisu, przetwarzania danych, obliczeń, pomiarów, eksperymentów, uogólnień typu filozoficznego i innych…
    Toż może w czasach Leonarda, ale na pewno nie teraz! 🙂

    I ja nie twierdzę, iż ci tu dwoje są źli, przeciwnie, są mocno powyżej przeciętnej.
    (Osoba napędzająca nick Dyrdymalista od dziesięcioleci para się belferką. 😉 )

  60. Masz Czas - Czytaj! Says:

    https://photos.google.com/share/AF1QipOt9WC1RvpJFc2_Nd7gDhUNu-TNmPySr3FgLJ4lcUaKUaegTpbqtsYMr4EpH7eh2g/photo/AF1QipOtWc1bJr_pJRmWQDTiP03IFqBVkx1Xippa4Xhz?key=cXV0cmUzazY1T0xhNFpJNkFkaFZhbUg4Mk9FdjZB

    – TO!
    Czysta poezja.

    Zresztą cała wędrówka przesiąknięta poezją – w obu albumach.

    Dla porządku powiem 🙂 że zdjęcia Paka są świetne, a to dzięki talentowi, praktyce i sprzętowi. Basia zaś wykonuje swoje czymś znacznie skromniejszym. – Jak widać, też się da, jak dało się kiedyś wyczarować cudeńka nawet małym telefonem.

    Ślę Wam pozdrowienia i życzę zdrowia w tych chorych czasach.

    A skoro już o chorych czasach… 😦
    http://wiez.com.pl/2020/05/20/coscie-uczynili-z-trojka/

  61. owcarek podhalański Says:

    Ad Pakecek o godzinecce 6:31 ej-em
    „wulkany rzadziej wybuchają, niż zmieniają się zarządzenia dotyczące prac magisterskich”
    Wdżar – owsem, rzadziej. Ale to dlotego, ze pon Hasior postawił na nim ten swój pomnik, no i wulkanowi głupio wybuchać, bo wybuchając, zniscyłby dzieło artysty – komunistycne, bo komunistycne, ale jednak dzieło 🙂

    Ad Basiecka – 21 Maj 2020 o godzinecce 6:37 ej-em
    „Coś wiem – z tzw. autopsji – o wybuchach ministra JG”
    I właśnie go, Basiecko, obraziłaś. Bo jo z kolei wiem, jak to w casak mniej odległyk pogniewoł sie on, ze ftosi zwrócił sie do niego „Ponie ministrze”, a nie „Ponie premierze”, choć wte był on przecie ino wice- 🙂

  62. basia Says:

    Kanadolu, jest coś w sprzężeniu „naprawdę widzę, czuję, rozumiem, siedzę w tym => chcę wyrazić, szukam najadekwatniejszychśrodków ekspresji”. Widzę to na przykładzie języka ojczystego, chęci bądź niechęci poszczególnych osobników do (gruntownej) nauki języków obcych… Lecz ma też jakąś rację Dyrdymalista, że czasem się nie da wszystkiego, że jak się uczysz czytać nutki (głosem; pianinem to betka), to jednocześnie nie możesz studiować możliwości najnowszej lustrzanki marki takiej czy owakiej… Jak zgłębiasz lustrzankę – nie możesz raczej rozkminiać możliwości pieca ceramicznego (swojego lub cudzego… a już na pewno nie tego zainstalowanego przez babcię-artystkę 100 km stąd)… Jak…

    Czas nas ogranicza, ale w tym wszystkim jednak coś można uszczknąć… Jednak…
    Odrobinkę radości. Gram satysfakcji… Delikatny obłoczek przeświadczenia, że nie takie żeśmy już sprawności masteringowali… 😆

    😀 😀

    Masz Czas – Czytaj, piękne dzięki za komplementy! 😀
    — I jeszcze raz dzięki Wszystkim, za uwagę i miłe słowa wobec naszych wędrówkowych pozysków!!! 😀 😀 😀

    „Poezja”… Duże słowo… Gdy tak łatwo upozować się, że od romantyzmu chyba nigdy nie było podobnej inflacji poetyckich dusz, jaka nastąpiła po „wybuchu” rzeczywistości sieciowej…

    Jeśli naszą działalnością zachęcamy do zdrowej, prawdziwej aktywności i dokumentowania jej… głównie dla siebie… nie dla podlansowania się, nie dla wyciągania po raz enty jakiegoś w miarę udanego ujęcia, by wykrzyczeć rozpaczliwe „ja też, też mi się udało, pochwalcie, dajcie głaska, koniecznie, już!…”

    …Jeśli zachęciliśmy do autentycznego budowania radości, harmonii ze światem — to drobiażdżki (np. podlubańskie) spełniły swą rolę 😀

    Trójka?… — Zawsze więcej słyszałam o słuchaniu, niż słuchałam sama. W liceum koledzy i koleżanki czasem przychodzili niedospani po tych audycjach z Niedźwieckim… Gdy już dorobiłam się (bodaj na 3. roku studiów) własnego radiomagnetofonu stereo… całkiem dobrego, btw – popularne stawało się słuchanie jakościowo nadawanej Dwójki (jeszcze nie wyłącznie klasycznej, a tej „z Fabiańskim”… ewoluującej od jakiegoś czasu w b.b.b. interesującym kierunku*). Więc ja suwaczkiem do owej Dwójki, Przyjaciółka akademikowa zaś – do Trójki… ale raczej na pyskówki Olejnik z prezydentem Wałęsą… Zatem jeśli mam coś z Trójki, to… szybkie nauczenie się unikania „nadążania za” każdą konwolucją politycznych pyskówek. Zauważyłam, że gdy do nich wrócę po trzech dniach, tygodniu, to i tak rozumiem, gdzie skończyli, o co chodzi (głównie o pyskowanie, o kto-kogo)… Gdy w tym czasie ja mogę posłuchać nieziemskiego Bacha, Haendla… Josquina (bo to był czas, gdy nie tylko do Polski, ale i pod Wawel zaczęli przyjeżdżać naprawdę wielcy, a ja skumplowałam się z kilkorgiem posiadaczy naprawdę wysmakowanych kolekcji CD…)

    Na „OK, boomer” nie łapię się metrykalnie, tym mniej mentalnie…

    Ale – mimo wszystko – doskonale rozumiem, jaka granda się stała… się dzieje…

    Owczarku 😀 najdziwniejsze, że ten człowiek miał przez długi czas nieskrępowany dostęp do pewnego słynnego filozofa w sutannie… Mógł się nauczyć absolutnie wszystkiego, przesiąknąć choć trochę aurą, a przede wszystkim skorygować wszelkie (ewidentne!!!) niedostatki formacji społecznej swej…
    …A tu… taki nadęciak…

    Zdumiewam się… Nie żeby mi to nocny sen zabierało, ale gdy pomyślę… 😉
    _______
    * https://stareaudycje.pl/dwojka-ksztalt-programu-1983-1990/
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Bogdan_Fabia%C5%84ski

  63. pak4 Says:

    @owczarek:
    No fakt… Słyszę opowieść zbulwersowanego „intereseanta” JG i on cały czas nawija, że to „minister”. No to rozumiem, że jak nazywaniem „ministrem” obrażał „premiera”, to „premier” załatwił sprawę jak załatwił, czyli nie załatwił. To wszysko wyjaśnia.

  64. Masz Czas - Czytaj Says:

    Racja, dla młodszych to nie to samo. Oni nawet jeśli słuchali Niedźwiedzkiego, to i tu, i tam.
    Wspomniana przez Gospodynię stereofonizacja Czwórki/Dwójki wykreowała nowych guru (np. Fabiańskiego) i nowych wiernych słuchaczy.
    Szybko po czym weszły rozgłośnie komercyjne, playlisty…

  65. Ja Says:

    Moja rodzina jest dowodem, że niekiedy Trójki słuchały wszystkie trzy pokolenia. 🙂

  66. Polak z Czykago Says:

    Cudne foty!
    A jako ucieczka z betonu i od niewesołej pandemii – wprost bezcenne.

    Dziękuję. 🙂

  67. basia Says:

    Paku, jakie to galicyjskie… w najgorszym, najzapyzialszym, sensie galicyjskości… 😦

    Masz Czas – Czytaj, do mnie (przed wejściem „komerchy” i po) przede wszystkim słabo docierał fun zestawiania, która pioseneczka ma być gdzie… a już głosowania na to?!!! — Chyba od małego wiedziałam/czułam, jak działa wypromowanie takiego produktu, wtłoczenie go słuchaczom…
    Więc w tym sensie Niedźwiedzki, jakikolwiek „didżej” nie mógł wywindować się ponad Prof. Perza czy kogokolwiek z fachowo-muzycznej bajki.

    Co nie przeszkadza stwierdzić, że zawsze należało mieć pod ręką kilka kaset aktualnej „sieczki” (polskich i obcych utworów akurat modnych): do tańca dla tych, co nie potrafili standardów (te miałam na czarnych płytach), do mycia okien, do prowadzenia samochodu… Tym sposobem dopiero po latach, dekadach (w erze tuby) łączyłam mocno osłuchane kawałki z wykonawcami (Madonną, Jacksonem)… „A to leciało w/na dyskotekach latem ’90!”, „a tamto mi przegrał ten albo ów na tę kasetkę tdk, co ją kupiłam cudem…”

    😉 😀

    Ja, tak, słyszy się o całych Trójkowych rodzinach… 😀

    Polaku z Czykago, wielkie dzięki za miłe słowa! 😀

    Pozdrowienia! Życzenia zdrowia, bezpieczeństwa, spokoju!

  68. pak4 Says:

    @Basia:
    Nie, no ja sobie żartuję. JG zachował się fatalnie, ale chyba nie miał w uszach „panie ministrze”.
    Za adresowanie do ministerstwa, a nie do Pana Ministra, to pisma lądowały w koszu za Seweryńskiego (na jego polecenie). Ale Seweryński to z Łodzi był.

  69. basia Says:

    Taaakkk… by styl, prawidłowość się wytworzyła nie wystarczy li tylko jeden nadęciak…

  70. a nie mówiłem! Says:

    Chyba trafiłem na dawną znajomą!

    Jeśli tak, czy ty byłaś wśród przeciwników Tamy w Pieninach, na demonstracjach przeciwko zalewaniu?

    I jak, rozpuściły się Góry, prawda?

  71. a nie mówiłem! Says:

    Pikne zdjęcia z Lubania, Turbacza, gratuluję.

  72. basia Says:

    A Nie Mówiłem, witam Cię serdecznie! 🙂

    Nie, nie bywałam na tych protestach*. Kibicowałam troszkę znajomym mojej koleżanki z akademika (1. rok) i grupy samokształceniowej. – O niej w istocie można powiedzieć, iż jej znajomi, nawet dość bliscy tam jeździli i bazowali gdy protest był w najostrzejszej fazie.
    Troszkę i z dystansem. Bo wówczas miałam wiadomości o złożoności problemu z pierwszej ręki „lokalnej” i fachowej, zresztą znacznie dojrzalszej, niż kręgi okołostudenckie anarchistyczne i WiP-owskie (ruch Wolność i Pokój pamięta ktoś?… 🙂 )… — zatem nie było szans, by mnie na tamtym etapie zaciągnięto na podobną imprezę.
    …Jeszcze 2-3 latka wcześniej – kto wie?… Człowiek w wieku studenckim mądrzeje błyskawicznie, co dopiero w miesiące czy lata…

    Dzięki 😀 Też nam się podobają tegoroczne pozyski-pamiątki 😎
    ____
    *”Tama Tamie” – bodaj lato 1990…

  73. a nie mówiłem! Says:

    Witam również!

    W takim razie drobna pomyłka, sorry, ale wiek się zgadzał by plus minus, zainteresowania i kierunek studiów zgadywany. Jeśli też znajomości pacyfistyczne, to zgadza się prawie wszystko.
    Ruch Wolność i Pokój pamięta kilku dinozaurów, zgadza się.
    Pozdro.

  74. basia Says:

    Hmmm… 😮
    Tak czy owak miło… dawne czasy… klimaty też już nie te (i nie mówię wyłącznie o mikroklimacie okołopienińskim, wykreowanym przez zbiorniki wodne na Dunajcu…) 🙂

  75. owcarek podhalański Says:

    Do Basiecki, 22 maja, godzinecka 7:13 ej-em
    Kiesik jednak pon JG sam przyznoł, ze roz, kie Polske nękoł stan wojenny, obraził sie na Jegomościa. Cosi mi sie widzi, ze kieby Jegomość jesce zył, to teroz, kie Polske nęko stan epidemicny, pon JG miołby powody, coby obrazić sie jesce bardziej 🙂

    Do Pakecka, 22 maja, godzinecka 7:14 ej-em
    Ba zarozem… wyglądo na to, ze pona JG straśnie łatwo mozno santazować: „Zrobicie, panocku, jako jo fce i wte bede wos nazywoł premierem, abo, panocku, nie zrobicie i wte bede wos nazywoł ministrem.” 🙂

  76. pak4 Says:

    @owcarek podhalański:
    A potem politolodzy analizują postawy szefów partii, czy resortów i się dziwią, skąd taka zmienność — a tu wystarczy, że interesant nazwał ministrem premiera. Lub odwrotnie.

  77. basia Says:

    Wiecie co Panowie (i Pieskowie)… — łapy i ręki opadają… 😕

    😀 😀 (Uśmiechy do Person, nie do zagadnienia… )

Dodaj komentarz