w świecie źle
w polsce źle
żyły se
podetne
eee eee
w mieście źle
na wsi źle
orać nie
płaci sie
siać też nieeee
w domu źle
w pracy źle
zły trol pod
gryza mnie
w internecieee
było źle
bedzie źle
chyba se
w łeb szczele
na mościeee
tędy źle
wszędy źle
zaraz sie
rozpłaczeee
albo nieee
ulże se
choć tyle
truje sie
tak mile
co chwileee
*** * ***
wciąż żyję
sposobem
tym oto
że innych podtruwam
z ochotą
od lat
przy okazji
znacznie dotkliwiej niż siebie samego
21 listopada 2016 o 5:05 pm
– w kościele
diaboł ogo
nem miele
tam sie chyba zaszczele
w niedziele
:D)))))
21 listopada 2016 o 5:34 pm
Kordianka? 🙂
21 listopada 2016 o 6:42 pm
@tytuł: gdy ujrzałem, myślałem, że chodzi o coś soczystego. 🙂
widzieliście Szkota w akcji?
ten potrafi ‚przerywnikować’. 😉
21 listopada 2016 o 6:52 pm
21 listopada 2016 o 6:53 pm
😀
Zasadniczo podłamałem się.
21 listopada 2016 o 7:08 pm
Na odtrucie — para w łóżku:
21 listopada 2016 o 7:09 pm
Nie śmiem skomentować wierszykiem. Na skutek obcowania z twórczością Gospodyni doznałem wstrząsu lirycznego i nabawiłem się kreatywnego bloka.
21 listopada 2016 o 7:36 pm
Wybitna poezja depresyjna! 😀
21 listopada 2016 o 8:01 pm
Całkowicie zgadzam się z Testeqiem – porażająca liryka!
22 listopada 2016 o 5:22 am
GK, nie w każdym… 😉 na szczęście ❗
Asiu, doprecyzujmy – Kor-Dianka! 😎 😉
Pro-fanie, jego żona też potrafi! 😀
Paku4, licealna koleżanka z ławki bardzo lubiła tę piosenkę 😎
A jak Szanowny ocenia sylwetkę łóżka w locie? 🙄
TesTequ, gdy już przejdzie, proszę się ośmielić ❗ 😀
Przelotny Gościu, znaczy co wybija – dziury w podłodze? 😉 😀
Ja, choć prądowo-piorunowego nic tam nie ma… jeszcze… 😉 😈
22 listopada 2016 o 5:25 am
Ze-Torze, witam Cię serdecznie! 🙂
(W nowym zasadniczym wdzianku 😉 )
22 listopada 2016 o 6:55 am
No to trochę bezinteresownej złości:
22 listopada 2016 o 7:00 am
Nie-no – coś takiego to chyba tylko na specjalnych pokazach i to po 21:00… A najlepiej – powinni tego zabronić! 😐
22 listopada 2016 o 7:52 am
Zgadza się – wampiry emocjonalne są wśród nas;D
22 listopada 2016 o 9:03 am
a tyle światła w całym mieście… 🙂
22 listopada 2016 o 11:42 am
Spod palców Basi taki tekst jest wysoce niewiarygodny. 🙂
22 listopada 2016 o 6:13 pm
Niewiarygodnie, wampiry wszelakie skryły się skutecznie wczoraj, przedwczoraj i dziś, skonfundowane światłem, temperaturami, śpiewem ptasząt…
I tylko jabłka – wciąż na drzewach (zjadliwe, jak najbardziej) – wyglądają jakoś… nie z tego świata… 🙄
😀 😀 😀
(…Ale one wyjdą… nie poczekamy długo… wampiry, bo jabłka spadną 😉 )
22 listopada 2016 o 7:07 pm
22 listopada 2016 o 7:10 pm
Larum grają, pułkownika przyzywamy 😉
22 listopada 2016 o 7:19 pm
A ten pułkownik to w jakowejś czarnej wołdze, czy co? — Dodatkowym pesymizmem powiało… 😛
23 listopada 2016 o 6:52 am
No jakże to — Wołodyjowski na Czajce.
23 listopada 2016 o 10:08 am
Pamiętam takie auta. Biła od nich groza.
Ojciec mówił, że ładne,ale palą dużo.
23 listopada 2016 o 11:15 am
Internet podaje, że palił 21 litrów na 100 km, ale rzadko jeździł na takie dystanse 😀
23 listopada 2016 o 2:52 pm
Pan Wołodyjowski – moja pierwsza miłość, tragiczna. 🙂
23 listopada 2016 o 6:53 pm
Paku4, też mi mewa… ten kolor, ten polor… polot pewnie także-zarówno… 😛 😉
Jankoro, od wołg też biła groza… Dla mnie każde takie aucisko, to czarna wołga, jaką w II połowie lat 70. straszono dzieci… 🙄 🙂
Paku4, w linku Szanownego (6:52am) czytamy:
Nieliczne egzemplarze, jakie dostały się w ręce cywilne i zostały zaadaptowane jako taksówki, często poddane były przez właścicieli pewnym modyfikacjom. Ze względu na duże spalanie rzędu ok. 40 litrów na 100 km zastępowano oryginalne silniki GAZa silnikami Diesla od ciężarówek bądź też od innych luksusowych samochodów z mocnymi silnikami. Pozwalało to zredukować ilość spalanego paliwa nawet do 10 litrów/100km. 🙂
Asiu, moja to chyba Staś (ten od Nel)… a potem szybko Kmicic… ale wyobrażony, jakiś mocno lepszy, idealistycznie-amantowaty, jeszcze nie ten z szaleństwem w oku i nieprzystojnością Olbrychskiego… Okej, okej, niektórzy uważają, iż za młodu DO był przystojny… – de gustibus… 😈
*** * ***
Kolejny cudny dzień… Mogłoby tak być do Wigilii… albo nawet do 6 stycznia… 😎
24 listopada 2016 o 7:51 am
Ciekawe bądź…
Ani Staś (ten od Nel), ani Kmicic (ten od Bogusława).
Winnetou ich kasuje w przedbiegach, wymiata, robi z nich sok pomidorowy z czosnkiem i po prostu rządzi!
To z bohaterów heroicznych, bo wśród bohaterek płci przeciwnej każdy by się zabić dał za jej Poli Raksy twarz… 😀
24 listopada 2016 o 8:34 am
batman
/wykrz/
24 listopada 2016 o 9:38 am
Przewidywalny jesteś Nietoperku – wysil się czasem troszkę… 😛 😉
TesTequ, może i Winnetou by się zmieścił w pierwszej dwudziestce, kto wie… 😉 😛
Sok pomidorowy z czosnkiem i bazylią… – niezły, naprawdę niezły zwłaszcza w upały, po rowerze! (Czyli jak wczoraj pzed południem) 😎
24 listopada 2016 o 8:01 pm
Nietoperku szabla Wołodyjowskiego skojarzyła się z batem – stąd batman. 🙂
24 listopada 2016 o 8:31 pm
Albo „bat mam” – chwali się czikosz na węgierskiej puszcie. A puszta to płaskość, a płaskość to deprecha i dno…* — To miał na myśli Nietoperek a ja odczytałam bez pudła jako nudne, monotonne i repetytywne 😉 🙄
____
*kto czytał „węgierskie” książki K. Vargi – ten wie 😉
24 listopada 2016 o 10:01 pm
No chyba Szanowna Gospodyni nie podejrzewa mnie o czytanie dzieł innych autorów niźli:
1. TesTeqa
2. Davida Allena
3. Leo Babauty
😉
25 listopada 2016 o 6:59 am
Dla imiennika można zrobić wyjątek… A jeszcze dla mieszkającego w Ww… 🙂
25 listopada 2016 o 7:16 pm
Przerywnik to jest taki, co przerywa swoje życie, przerywa – i przerwać wciąż nie może. 😛
25 listopada 2016 o 7:33 pm
Nie-no – taki to chyba opornik… 😛
A przerywnik to jestem niniejszym ja! Własnie przerwałam akcję napełniania jabłkami kolejnych słoików: tak późno to chyba jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło, ale mróz, choć już tu był kole św. Marcina, nie zniszczył ich jakoś, no i voila – od piątej pi-em do przed chwili zawekowałam czyli zatwistowałam ponad 8 litrów muso-napalmu jabłecznego. Od praktycznie zera, czyli wyszorowania późnojesiennych królewskich owoców – obieranie, krojenie, rozparowywanie, nakładanie, zakręcanie. Bardzo odstresowująca działalność, tylko niektóre mięśnie pleców (górnych) nieco bolą teraz… 😎
(W niedzielę następny mróz i śnieg… może by tak przywieźć jutro z rana jeszcze z ćwierć kwintala tych skarbów? Albo pół! 🙄 …Słoiki by się jeszcze znalazły… 😎 )
25 listopada 2016 o 9:34 pm
Opornik? Oj, nie po drodze było na lekcje fizyki… Albo pod górkę… Opornie…
26 listopada 2016 o 8:26 pm
Taki znalazłem przerywnik. 😛
W kwestii opornika TesTeq ma niestety rację. 😦
26 listopada 2016 o 10:11 pm
Chciałem wrzucić film instruktażowy o oporniku, ale palec mi nie trafił…
27 listopada 2016 o 6:08 am
@basia ( jego żona też potrafi! ), zgadza się. 🙂
finał Davis Cup zapowiada się równie ciekawie, jak w przeszłym roku. 🙂
27 listopada 2016 o 1:18 pm
🙂 🙂 🙂
Ech, zaiste, mam wciąż do szkoły pod górkę (nie to, co Doda na jej równinach depresyjnych 😛 ) — wczoraj* umywszy pięknie okna i parapety szerokie i bialutkie, dziś widzę je nie tylko deszczem schlapanemi, ale i zasłanemi igliwiem modrzewiowem… złotem jak puchar Davisa… …no cheba zeby on śrybrny był…
____
*oprócz zaopatrzenia i przetwórstwa jabłkowego… rower + ogromne pełne sakwy, II piętro… 😎
28 listopada 2016 o 9:20 am
wciąż źle?;)
28 listopada 2016 o 9:33 am
&^%$#@
28 listopada 2016 o 9:34 am
!@#$%^&*(
28 listopada 2016 o 9:36 am
cenzura?
28 listopada 2016 o 9:36 am
jednak nie
28 listopada 2016 o 9:37 am
gorzej mi
28 listopada 2016 o 9:38 am
od rana
28 listopada 2016 o 9:39 am
%^&*(%$#@!%
28 listopada 2016 o 9:40 am
lepiej nie będzie
nie
28 listopada 2016 o 9:41 am
q
28 listopada 2016 o 9:42 am
%%%%%%%%%
28 listopada 2016 o 10:15 am
Szanowny Kolego,
z wystąpień Kolegi wnoszę, iż albo bank ciśnie, albo wczoraj się nadużyło. Cokolwiek się stało, zachowajmy spokój – ten salon zobowiązuje – i pomyślmy, jak w przyszłości uchronić się przed skutkami własnej nieroztropności.
Uszanowanie Koledze.
28 listopada 2016 o 10:22 am
kolega nie rozumie
mówię mu to
ja
28 listopada 2016 o 10:29 am
Oł, je!
Przytul do serca psa , weź na kolana kota 😀
28 listopada 2016 o 10:31 am
Też bym zaprocentował
gdybym mógł!
28 listopada 2016 o 10:38 am
szewski poniedziałek, panowie?:)
28 listopada 2016 o 10:39 am
Dla procentujących:
28 listopada 2016 o 10:40 am
co sie wcinasz miedzy Wóde a zakąske
28 listopada 2016 o 10:42 am
😆 alem se chlapnoł
28 listopada 2016 o 10:46 am
Pak4
zdówko!
28 listopada 2016 o 10:49 am
Wk
zdrówko!
28 listopada 2016 o 10:50 am
Kij
zdrówk o !
28 listopada 2016 o 10:51 am
Ja
dz roo wkkwo
28 listopada 2016 o 10:52 am
grad
zr zdr rzowk oo! !1
28 listopada 2016 o 11:03 am
Boys!;D
You cant be serios?;D
28 listopada 2016 o 11:06 am
Czirioo Kuma 1
28 listopada 2016 o 11:22 am
Rozrabiaki jedne!..
28 listopada 2016 o 11:29 am
Janko czii zrs
28 listopada 2016 o 11:47 am
Szok!
Taki porządny blog!
Popijawa!
Szok! 😯
28 listopada 2016 o 11:55 am
No to chlupps Aska
28 listopada 2016 o 11:59 am
Jeszcze, czego! Żadne chlups, a do roboty!
Chlupsował mi będzie w poniedziałek o szóstej, w taki poniedziałek! 😯
Spadać!
28 listopada 2016 o 12:03 pm
Dała w pysk – i poszła … 😆
28 listopada 2016 o 12:05 pm
W razie chryi – wszystko na Pak4, to on wniósł Wóde na salony. 😆
Ja spadam nie winny. 😛
28 listopada 2016 o 12:11 pm
chryji
hryi
chryjiii
ryji
hyhyhy jak mawia tutejszy gacek wielkołuch wielkołak wielki uch uch uch
28 listopada 2016 o 1:35 pm
…Gdzie kilku nie może
tam Asię pośle. 🙂
(Miejmy nadzieję, że skutecznie. 😉 )
28 listopada 2016 o 5:55 pm
…Wysoce rozrywkowy passusik… 🙄
🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂
28 listopada 2016 o 6:31 pm
Owszem, Basiu. 🙂
Ja, 🙂 .