Niebezpieczna rzecz

A little Learning is a dang’rous Thing;
Drink deep, or taste not the
Pierian
Spring:
There
shallow Draughts
intoxicate the Brain,
And drinking
largely
sobers us again. 

(Alexander Pope, An Essay on Criticism)

Komentarze 23 to “Niebezpieczna rzecz”

  1. Radecki Says:

    Niebezpieczną rzeczą jest próba odgadnięcia
    Co Poeta miał na myśli
    przy znajomości angielskiego na poziomie pre-intermediate 😕

  2. foma Says:

    Mniej poetycko można rzec:

    Zachlej się albo nie mocz gęby wódą
    Wtedy bezpiecznyś niby krasnoludek
    Bo kto wypije ino z gwinta kapkę
    Tego myślenie wnet wpadnie w pułapkę

  3. basia Says:

    Foma, jest Pan wielki!!! 😀
    (Co prawda już tak kiedyś jednemu wirtualnemu Panu powiedziałam (i to z tego Towarzystwa)… więc autoplagiat jakby 😕 ale jak tu nie stwierdzić wielkości tak kongenialnego tłumaczenia?! 😎 )

    Ja miałam na myśli, by wyszukać w sieci jakieś tłumaczenie kanoniczne. Ale najpierw mnie inne wirtualia zdystrakcjonowały, potem nie mogłam znaleźć a potem obowiązki* mnie wezwały godzinę wcześniej, niż przewidywał plan. Przepraszam. Btw: potocznie często kursuje ten urywek w postaci: ‚little knowledge is a dang’rous thing’…

    [*nb: dramatyczne obowiązki – towarzyszenie studentce do szpitala – wyobrażają sobie Państwo zawał w wieku 26 lat?… – na szczęście już wszystko pod kontrolą… tylko dalej pada, wieje a ciśnienie zabójczo niskie… o, znów jakaś ‚erka’ przejechała na sygnale… 😦 ]

  4. foma Says:

    Wczoraj, w innym miejscu, usłyszałem, że jestem boski 😀 a wielki może być tylko jeden? co to ja, gorszy? 😛
    I proszę mnie nie tytułować „Panem”, peszy mnie to… 😳 do tego duże „F”… 😥

  5. basia Says:

    Duże ‚F’ bo początek zdania. ‚Pan’ jako środek stylistyczny (zdanie ma swój szyk i rytm… poza tym ten autoplagiat/autocytat 😎 )
    Że ‚boski’ też mogę potwierdzić – a co tam! – w pewnych Kręgach (‚K’ znów zamierzone) Christmas trwa przez cały rok… a na pewno w Mikołaja. Pozdrowienia dla Juniora 🙂 🙂 🙂

  6. zeen Says:

    Widzę, że dziś konie kują, zatem ja swojej nóżki nie podstawiam. Przekażę tylko serdeczności dla Mikołaja Fomicza i poczekam w zachwycie na kolejne dzieło mistrza fomy. A oto inspiracja:

    A little learning is a dangerous thing but a lot of ignorance is just as bad.

    🙂

  7. basia Says:

    Proszę! A ja miałam w planie na najbliższe tygodnie coś o ‚blessed ignorance’… Ale co się odwlecze to nie uciecze… pomyślę jeszcze, zmądrzeję… 😉

  8. foma Says:

    zeen, a co to ja? tłumacz? ctrl+c, ctrl+v, alt+f+enter ?

    Gdy cię zastanie poznania huśtawka
    że raz wiesz troszkę, to znów nie wiesz wcale
    nie spiesz do tiwi, bo w głowie zakalec
    i podczas wywiadu dopadnie cię czkawka

  9. zeen Says:

    Skróty do: przynieś, wynieś, pozamiataj jednak się przydały 🙂 🙂 🙂
    To się nazywa szybko i sprawnie wykonana robota.
    Brawo 🙂

  10. Tom Says:

    to wcale nie sa mili Panstwo zarty:
    wieszcz na Judahu skale siedzac wsparty
    w ramionach glowe bezradnie zatopil
    czy ignorancja, czy sie wodka opil?…

  11. basia Says:

    Pewien Tom co wciąż lata do Yale
    ‚Krzty talentu’ – rzekł – ‚nie mam ja wcale’.
    Na odwagę mu dali
    Spirytusu i malin
    Odtąd będzie rymował wspaniale.
    🙂

  12. basia Says:

    Słowniczek trudniejszych metaforów:
    spirytus i maliny to T&M (Tata z Mamą) – niegdyś drugi najbardziej kultowy napój w Owczarkowej Budzie (Smadny Mnich nie ma konkurencji).

    Sposób przyrządzenia:
    50% objętości spirytusu
    50% objetości prawdziwego soku malinowego
    czas (albo brak czasu)

    Leczy choroby cielesne i duszne…
    🙂

  13. foma Says:

    basiu? odczarowanaś?

  14. zeen Says:

    Z analizy rymów basi wychodzi, że Tom trudni się ślusarstwem….

  15. basia Says:

    Na chwilkę, na chwilkę, foma
    Dziś jest rocznica mojej ‚aktywnej’ przygody z blogami (czyli pierwszego komentarza u Owczarka P), więc – gdy zobaczyłam poezyję Toma – postanowiłam zaszaleć 😛

    [Ale, jako że nie muszę już trzymać konwencji przedwczorajsego wpisu, powiem, że coś mi się przecie ‚wiązanego’ w blogach zdarzało:
    -reportaż cepersko-gwarowy (z wtrętami w czeszczynie/slovenczynie) z wyprawy na biegówkach na Turbacz (dokładnie w dniu Urodzin Owczarka), po którym miłośnicy czystości gwary ścigali mnie emailami jako szacunku_dla_gwar_niemającą, a prawdopodobnie… alter ego Twórcy przesławnego czworonoga 😯 :

    Filantropia

    -albo dzieło w tandemie z Internautą o nicku Motylek:

    Wytłumianie pytania?

    …coś tam jeszcze, ale nie pomnę teraz co, gdzie i kiedy]
    🙂

  16. basia Says:

    Precyzyjna mechanika myślenia, zeenie! 🙂

  17. Tom Says:

    Potwierdzam – jestem reprezentantem Yale na Europe 😉

  18. basia Says:

    😎

  19. zeen Says:

    Pan na wielu zamkach 🙂

  20. Jacobsky Says:

    a mowia, ze myslenie ma przyszlosc….
    Chyba w poradni AA.

  21. basia Says:

    Ja, gdy tęskno mi (Panie) do beztęsknoty i do bezmyślenia – pocieszam się, że potrafię sobie pofolgować bez pomocy katalizatorów, które z czasem doprowadzają do w/w poradni.
    (Krakowska) oszczędność pewnikiem…

  22. mru Says:

    O, Tom składa słowa do rymu! 😯

  23. basia Says:

    Może Ty też spróbujesz, Mru? 🙂

Dodaj komentarz