Śpiewająco

[15.6.2024: JaskółkiDrozdZiębyDrozdJaskółki.]
Foto: Pak4 i basia
[15.6.2024: Wełcza-kościół – szlak niebieski – Jałowiec – Przełęcz Sucha – Czerniawa Sucha Zachodnia – Przełęcz Klekociny – Modralova (najbardziej na północ wysunięty punkt Słowacji) – Mędralowa – Kolisty Groń – Hala Barankowa – Wełcza-Można – Wełcza-kościół. Ślad GPS.]

Gościnnie – Pak4

Komentarzy 26 to “Śpiewająco”

  1. pak4 Says:

    Foto+

    Pilsko:

  2. pak4 Says:

    Jałowiec:

    A tu kawałek M. Fatry:

  3. pak4 Says:

    Dość sucho:

    Tj. da się obejść bez problemu…

    Beskid Śląski, w ogóle, otarliśmy się o Woj. Śląskie:

    Tatry:

  4. basiaacappella Says:

    😎

    😎

    😎

    Ten sezon zapamiętamy jako wiosnę regularnych słowików… 😀

    A sobotnia wycieczka?… — Cud-mjut: pogoda, widoki, dwa spore całkiem nowe odcinki… I to objawienie: cielsko Babiej po lewicy, Jałowiec po prawicy, my w środku… 😮

  5. basiaacappella Says:

    …Bo tak ogólnie to widoki z Jałowca ku Babiej uchodzą za niezrównane nie tylko dlatemu, iż nie zrównali ich jeszcze… 🙄

  6. Kanadol Says:

    Piękne brawa!

    Turyści widzę są wszędzie. 🙂

  7. Krakowianka Jedna Says:

    😀 😎 😀

  8. mró Says:

    Robert i Przelotny bandom zadowolone 😛

  9. Robert Says:

    😉

  10. basiaacappella Says:

    Kanadolu, Krakowianko, Mró, Robercie 😀 😀 😀 😀

    Tak, turyści piesi są; rowerzyści gremialnie przesiadają się na elektryki (zwane też inwalidami względnie wyrobami roweropodobnymi)… Lecz oszałamiającej frekwencji nie było (jak na okolice Zawoi, bądź co bądź, jak na porę i pogodę, jak na czas ptasich koncertów od rana do wieczora, jak na wysyp róż, piwonii i jaśminów, u nas już przeszłość, jak na… 😉 )

    Chwytajmy dzień, chwytajmy chwilę!!!…

  11. Przelotny Gość Says:

    No to i śpiewam:

    „Przejechali przez Zawoje wszyscy nasi podopieczni!”

    😆

  12. Jankora Says:

    Zgadzacie się z poniższą listą?

  13. basiaacappella Says:

    😀 😀

    Trochę też przeszli administracyjnej Zawoi, proszę Szanownego Przelotnego Gościa 😎 —nie wyłącznie przejechali

    Jankoro 😎 — nie znam za bardzo „z przyrody” tych zwycięskich kląskań; najwyższe miejsca na podium przyznałabym więc bardziej stereotypowo… drozdom, słowikom… ❓ …

  14. pak4 Says:

    @lista:

    Niezbyt się zgadzam: — jaskółki w ogóle nie wpisałbym do 10-tki, bo tu jest na zasadzie miłych skojarzeń z latem na wsi, których nie mam (jeśli już, to poproszę jerzyki — miłe skojarzenia z ciepłymi dniami w mieście 😉 ), zięba, skowronek, drozd, kos i słowik — wyżej, może nawet jako pierwsza piątka. Potem szpak (z jednej strony mistrz nad mistrze, z drugiej nazbyt to awangardowe śpiewy czasem), no i cała reszta.

    PS.
    Ostatnio nas zadziwiła strumieniówka na spacerze. W domu królują kopciuszki (dziwny śpiew, ale wcale niezły). Można też tę całą typową listę dopisać, z rudzikiem, kapturką, czy sikorkami.

  15. Jankora Says:

    Basia, PAK, 🙂 🙂

    Ja rozróżniam tylko kilka charakterystycznych ptaków. Inne odgłosy traktuję jako miłe tło w lesie czy parkach/ogrodach. Dlatego ciekawa jestem Waszego zdania na przykład w temacie,co jest najtrudniejsze w ptasich trelach.. 😀

  16. pak4 Says:

    @Jankora:

    Niektóre ptaki kojarzę, ale bardzo wielu nie. Natomiast coraz częściej używam apki do rozpoznawania ptaków po głosie (BirdNET, mam jeszcze Merlina, ale Merlin daje angielskie nazwy i potem człowiek szuka, co to wren* jest, bo nie pamięta). Zresztą linkowane drozd (1) i zięba to właśnie z tej apki. Stąd wiemy o b. charakterystycznej strumieniówce na spacerze w Samborku.

    *) Strzyżyk. Też go rozpoznało w Samborku.

  17. Jankora Says:

    Koleżanka ma w telefonie rozpoznawanie roślin i ptaków, chyba też sobie sprawię taką przyjemność, dzięki za motywację, Pak! 🙂

  18. nudy Says:

    powiem umiem ktore to kukulka 😆

  19. pak4 Says:

    @nudy:

    W pobliżu nas żyją kruki. Ja je rozpoznaję po takim francusko-arystokratycznym, gardłowym „khraaa” 😛

    Ale przyznaję, że na 100% pewny nie jestem, że wronie, czy gawronie „kraa” jest mniej arystokratyczne…

    @Jankora:

    Oba programy są darmowe.

    Generalnie poleca się też iNaturalist, może mniej do rozpoznawania, a bardziej do zgłaszania — każdy może być przyrodnikiem 🙂

  20. Jankora Says:

    PAK, dzięki! 🙂 🙂 🙂

    Nudny, a skowronka, a gołąbka? 😉

  21. pak4 Says:

  22. pak4 Says:

    PS.
    A propos „naturalistów”, to czytałem „Sokoła” J.A.Bakera. I szczerze mówiąc, to najbardziej poruszył mnie wstęp, czy też przypisy do niego. A było w nim o tym, jak to w międzywojniu brytyjskie władze widząc wzrost totalitaryzmów na kontynencie, postanowiły wspierać postawy prodemokratyczne. I w tym celu promowały… obserwację ptaków. (Ornitologiczna pasja Bakera miała być tego efektem.) Szło o to, że Brytyjczycy w sumie i tak chętnie wychodzili z domów, a z książeczkami do obserwacji ptaków w rękach, uczyli się krytycznej, badawczej metody, co miało chronić przed popadnięciem w jakieś antydemokratyczne ideologie. Wyraźnie władze uznawały, że postawa krytyczna i badawcza przeniesie się na politykę.

  23. Jankora Says:

    A żebyś wiedział PAK – skłonności analityczne sprzyjają demokracji, zaś jazda na emocjach często wiedzie ku autorytarnemu patrzeniu na świat…..

  24. pak4 Says:

    @Jankora:

    Mam dokładnie takie odczucia. Ale właśnie: odczucia. A wygląda na to, że oni to wiedzieli prawie 100 lat temu…

  25. basiaacappella Says:

    Paku4, Jankoro, Nudy 😀 😀 😀

    Tak, można się jarać olimpiadą w Montrealu w duchu komuszej propagandy sukcesu — można też założyć i prowadzić albumik z wycinkami prasowymi …i wracać do niego, do swych ówczesnych emocji, ale i kryteriów selekcji, ale i prawdy historycznej tych czasów… względnie wielości praw, różnych oświetleń.

    Można się napawać in situ lasem, ptakami, botaniką, geografią, geologią, meteorologią, … … … — można też po powrocie poszukać rozszerzeń, wyjaśnień… Czytać, pytać, robić notatki, sprawozdania, wspomnienia, dziecięce artykuły…

    Można „tylko” pstrykać fotki — można je porządkować, opracowywać…

    Można być aktywnym — można jeszcze założyć zeszyt sportowca i przekonać się, że wcale nie wyczynujemy (wyczyniamy) aż tak często, jak nam się wydaje… wydawało.

    Jedno jest pewne – w tym naszym zwariowanym świecie nikt nie popadnie w refleksję, syntezę-analizę, autodystans, porządkowanie, pogłębianie, zmienianie płaszczyzn oglądu… … … ot tak, sam z siebie. Na początku zawsze będzie

  26. basiaacappella Says:

    … na początku zawsze będzie jakiś tato, babcia, wpływowy/starszy kolega… guru harcerski, wykładowca, mądry szef… można wyliczać… I im więcej ich, im lepsze nasze środowisko, tym… no właśnie… 😎 😎 😎

    Od ptaszków do rozwoju, w tym krytycyzmu… 😀

Dodaj komentarz