Odrobinę – 10 na skali 1-150. Skali zimowej dla Królowej Niepogód.
Poza tym ideał wędrowania:
Przełęcz Krowiarki – Górny Płaj – Markowe – Brona – Babia Góra – Krowiarki w 5.5h. Czyli obskoczenie*, włącznie z posiadem w schronisko-hotelu wyegzekwowano poniżej tabliczkowego czasu letniego. Po zmrożonym, twardym śniegu – ale też ‚miłym’, nie wymagającym uraczenia (choć wędrowanie w chmurze Diablakowej (i.e. gęstej mgle) po licznych kolczastych śladach pomaga).
Oprócz mrozem-przeszywającego wichrzyska i mgły w okolicach szczytowych, uraczyli się takimi obłędnymi dziełami Wielmożnego Szronu, że szok.
Poza chmurą szczytową raczyli się też nieco głębszymi widokami.
Na Madohorze pewnie była w tym czasie lampa – lecz Królowa-Diablak ma przewagi nad wszystkim beskidzkim nawet w najtotalniejszej mgle i wichurze stopnia 150! (Nie żeby się do tamtela wyrywali w takich okolicznościach aury… lecz na wschód słońca, przy którym też potrafi nieźle dmuchnąć, pewnie się kiedyś wybiorą.)
_______
*słowa takiego a nie innego użyto celowo – jak zwykle ;D
4 marca 2013 o 8:42 pm
Poszedł bym, nawet zaraz. 😆
Fajne fotki, niektóre super ❗
4 marca 2013 o 9:36 pm
Najbardziej podoba mi się posiad. Że szok!
4 marca 2013 o 9:37 pm
Posiad to brat bliźniak Irasiada oczywiście. 😀
5 marca 2013 o 5:56 am
@Tom: dzięki. Oczywiście zaraz nie ruszamy bo tu ziiiimno… Po dwóch kawach to co innego! 😀
@TesTeq: „Posiad” to taka klasyka, że szok na kosówkę zmyka.
Irasiad zawsze blisko, w górach się przydaje, w pagórach też… 😀
5 marca 2013 o 5:58 am
PS, dzień już tak długi (i piękny), że szok do sześcianu!… wioooooosna… 😀
5 marca 2013 o 7:11 am
Skoro dzień tak piękny z rana,
Wstań i wychyl nos z sześciana!
5 marca 2013 o 7:23 am
😆 — Brrrrravisssssmo!
5 marca 2013 o 8:55 am
Piękna wycieczka! 😀
Zazdrość mnie zżera w moim sześcianie! 😉
5 marca 2013 o 10:39 am
joszko
i niech tak zostanie
ze zzera w szescianie
a nietoperka nie zzera nawet w dobrze nagrzanej pieczarze
umowmy sie
lazenie po mrozie kiedy sie nie musi
jest antynietoperkowe
i nawet antyludzkie
/choc to ostatnie nie na pewno :lol:/
5 marca 2013 o 11:46 am
@temat:
piękne zdjęcia. 🙂
bardzo lubiłem te okolice, gdy byłem w zasięgu, teraz mogę tylko sobie westchnąć, jak @Tom. 🙂
@a propos:
też w Zawoi, też w ostatnią sobotę:
http://www.e-beskidy.com/imprezy-w-beskidach/3253-20130302–viii-polar-sport-skitour-w-zawoi.html
znajoma startowała. 🙂
5 marca 2013 o 4:45 pm
Wiosną strzela dziś armata,
Wstań i wychyl nos z kwadrata!
5 marca 2013 o 6:24 pm
@TesTeq:
Zimę za to ostaw w górach,
niech się sama buja w chmurach.
5 marca 2013 o 7:08 pm
Joszko, Nietoperek ma rację — trzeba albo wyruszyć, albo sobie powiedzieć, że to nie ma sensu! 😈 😀 😀
Pro-fanie, dzięki za dobre słowa nt fotek 😀
Zalinkowaną przez Ciebie imprezę skiturową reklamowano nawet na Markowych Szczawinach (odbywała się w okolicach Mosornego). Od zeszłorocznej edycji ma za patronkę Basię German*, przewodniczkę tatrzańską i businesswoman outdoorową, która dwa lata temu zginęła (wraz z młodym małżeństwem, także z Krakowa) w lawinie śnieżnej w masywie Koszystej…
Nb, wśród imprez narciarskich dla amatorów, jakie odbyły się w miniony weekend, w krk rozplakatowano obficie finał pucharu slalomowego. Takie czasy, że „miasto” wie – nie tylko wtajemniczeni, koterie, wiadome kręgi, towarzystwa… jak to było kiedyś 😀
TesTequ, ok. 17 zoczyłam na termometrze 11C na plusie… i naprawdę było to odczuwalne na zewnątrz… a może i w co poniektórym środku?… 😀
PAKu, mówią, że ona się jeszcze nie pozwoli tak łatwo zostawić w górach… lecz póki co ile się ucieszymy – tyle nasze! 😀
________________________
* https://www.polarsport.pl/static/show/zawody/id=147
http://www.fundacjanastart.org/index.php/basia-german
6 marca 2013 o 9:38 am
Piękna wycieczka. Powspominałem wyprawy z czasów młodości, dziękuję. 🙂
6 marca 2013 o 10:10 am
Wodą stała się śnieżynka,
Wstań i wychyl nos z odcinka!
6 marca 2013 o 10:24 am
Kiedy ciepło już przy gruncie
Nie siedź dłużej w swoim punkcie!
6 marca 2013 o 1:41 pm
Takim to sposobem
we’ve reached a point of no (re)turn! 😀
6 marca 2013 o 6:08 pm
To w poezji polskiej przełom:
Zwieńczyliście moje dzieło!
6 marca 2013 o 7:25 pm
Basiu,
zdjęcia wprawiły mnie w zachwyt, a zwłaszcza obrazki z okolic Sokolicy!
Wiatru nie będę sobie nawet wyobrażać,choć myślę, że bym go jakoś przetrzymała, choćby dla tych widoków warto było! 😀
Pozdrawiam Komentatorów- zawsze w formie! 😀
Widzę, że sukcesy narciarskie Polaków odnotowane. 🙂 Ślicznie i tak trzymajcie! 😀
Czy na Południu wiosna też tak pięknie startuje,jak u nas? 😀
7 marca 2013 o 6:35 am
@Ja: Ja też dziękuję ślicznie! 😉 😀
@TesTeq: Słyszymy i czytamy jednakowoż, że śnieżynki nie odpuszczą tak łatwo… Choć ostatnie dni prezentowały się (i zachęcały do wykorzystania) wprost rewelacyjnie! 😀
@PAK: Jednak czasem trzeba troszkę posiedzieć. Inaczej porzekadło „punkt widzenia zależy od punktu siedzenia” straci rację bytu… 🙄 😀
@Asia: Przesadzają trochę… Z każdego punktu można się jakoś wykręcić – kwestia wprawy czyli gimnastyki! 😀
@TesTeq, 6:08pm: Niniejszym przyznaję Wszystkim Wieńce Laurowe!… Albo Bukszpanowe, by było bardziej czapką do ziemi, po polsku! 😉 😀
@Jankora: Wiosna, prawią, bierze krótki urlopik ale to dobrze, bo wyskoczę jeszcze raz czy dwa na nartki (w tygodniu, wieczorem – mój najnowszy styl).
Co do Diablakowego wiatru – daje się przetrzymać znacznie ostrzejszy, niż ten doświadczony w ostatnią sobotę – ot, nie stanąć w bezruchu (no i ubrać się wcześniej ;)) 😀
Dzięki za dobre słowa pod adresem fotek, i nie tylko – robim co możem! 😉 😀
7 marca 2013 o 8:01 am
Punkt widzenia to ważna sprawa — przyznaję to z zawodowego punktu widzenia — niemniej bardziej już zająłby mnie problem utraty praw ze względu na brak zasiedzenia… 😉
7 marca 2013 o 8:35 am
Ci także „Ot, przewietrzyli się trochę”! 😉
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/5,114944,13514500,Ludzie__twarze__emocje__zycie__Wspaniale_zdjecia_nagrodzone.html?i=3
7 marca 2013 o 9:14 am
Zawado, pani ma rewelacyjny wiatr we włosach. Buciki i background oczywiście też. Pana kamizelka wędkarsko-kuloodporna olśniewa mnie.
Wyróżnienie jak najbardziej słuszne, ale w podświadomości czai się prawdziwy dramat: a co jeśli oni musieli bo nie było dla nich miejsca ani w gospodzie ani na kolejkę powrotną z Kasprowego do Kuźnic?!…
I teraz se bedzie taki NatGeographic kpinki odstawiał! A to Polska właśnie! 😀
PAKu, tak, tak brak zasiedzenia w jednym punkcie widzenia to poważny problem – i to nie tylko panaKisielowej krowy, ale i innych żyjątek, zwłaszcza nadpobudliwych. Zasiedzenie ćwiczy się w młodości: „zabiorę cię na wycieczkę do Krakowa ale tylko pod warunkiem, że przejdziesz próbę – pięć minut w ciszy na taborecie” – tak torturowałam (w wieku licealnym będąc) mojego najmłodszego Braciszka, co do dzisiaj wypomina, ba, czasem usiłuje stosować wypróbowaną metodę… hmmm… rewanżystowsko… …dobrze, że nie ma aż tak skutecznej marchewki… 😀
7 marca 2013 o 1:52 pm
Zamilcz siedząc, zasiądź milcząc,
Niech nie wiedzą, niech skowyczą,
Niech ich zżera, niech ich złości
Wścibski wirus ciekawości!
8 marca 2013 o 6:15 am
Lecz jeśli „oni” będą też na próbie… albo na Próbie do sprawności Trzech Piór… — wówczas ich nie zeżre… 😀
8 marca 2013 o 3:38 pm
dzieci we mgle – przewietrzyły się. 🙄
http://teksty.org/fisz-emade,dziecko-we-mgle,tekst-piosenki
8 marca 2013 o 3:40 pm
ciągle widzę Cię z różą w zębach, choć wiem, że to tani był gest…
najlepszego, Miłe Panie! 😀 ( :P)
8 marca 2013 o 6:18 pm
Oż, widzę że humor Mru pierwszorzędnej jakości w tym miesiącu tak uroczystym 😉 — oba linki super! 😀
Zwrotnie życzę najlepszego dalszego marcowania! 😀 😛
11 marca 2013 o 7:14 am
Będą się tak długo wietrzyli, to się pozaziębiają!
11 marca 2013 o 7:30 am
jeśli będą w ruchu – nie powinni mieć problemów nawet przy długowietrzności… 🙄
11 marca 2013 o 8:40 am
Stąd do wietrzności..?
11 marca 2013 o 10:39 am
najdluzsza dlugowietrznosc ma swe granice
/kropka/
11 marca 2013 o 5:12 pm
Granice sa po to by je pokonywac
http://m.youtube.com/#/watch?v=iVNLGL6vsto&desktop_uri=%2Fwatch%3Fv%3DiVNLGL6vsto&gl=PL
12 marca 2013 o 7:01 am
Śnieg na polu,
Mój głupolu!
Śnieg na dworze,
Mój potworze!
Tak czy siak za oknem śnieżnie
Dziś – od gwary niezależnie…
12 marca 2013 o 9:46 am
TesTequ, a u nas śniegu nie ma i nie było ostatnio… Tylko drobny płynny lód z nieba w niedzielny poranek… 🙄 Ale zimne idzie – wygląda z prognoz… bo to i zima jeszcze, choć dzień długi, że mniam! 😀
Ogonku, nie otwiera mi się zalinkowana przez Cię aplikacja. Są podejrzenia, że ona jest jakaś specjalnie-komórkowa albo cóś… 😦
Choć z przesłaniem Für Frauen ist das kein Problem mogę się zgodzić a priori, wielkokwantyfikatorowo i bez jakiegokolwiek weryfikowania… 😀
Przy okazji 😉 najlepsze życzenia Też Żadnych Problemów dla Wszystkich Panów z okazji dopiero-co-minionego Dnia Mężczyzny!!! 😀 😀 😀
( 😳 spóźnienie:miałam straśśśnie zabiegany, rozjeżdżony, rozśpiewany, rozkojarzony, etc. weekend z przyległościami :oops:)
Nietoperku, kropka jest granicą spokojną i naturalną… 😀
PAKu, …tak… i z powrotem, jeśli trzeba… 😀
12 marca 2013 o 11:24 am
Nie ma śniegu? A ja od kilku dni codziennie latam z łopatą na kierunku północ-południe, wschód-zachód i po skosie.
12 marca 2013 o 5:44 pm
Śnieg leniwie pada…
12 marca 2013 o 5:50 pm
Widocznie śnieg wie, gdzie może padać leniwie a gdzie musi pracowicie… 😉 😀 😀
Taaak… też zauważyłam w drodze z pracy, że zabieliły się dachy niektórych samochodów… 🙄 …za to w Paryżu panie dziejku majom całe dziesięć centymetrów… a w Belgii… z okazji śniegu oglądam właśnie w brytyjskiej gazecie podantwerpską mieścinę (wiosczynę), na której adres wypisywałam listy (z Londka) równo 20 lat temu, a w lipcu’93 nawet tam bazowałam podczas nawiedzin ówczesnej europejskiej stolycy kurtury… 😆
12 marca 2013 o 7:51 pm
PS, podesłano mi otwieralny link Ogonkowy (Fuer Herren is das kein Problem ;)) —
— Danke meine Herren! 😀 😀
13 marca 2013 o 4:31 pm
Filmik zachwalający inną formę… no nie wietrzenia się, podróżowania, choć bohaterowie filmików, w przeciwieństwie do realu, wietrzą się…
13 marca 2013 o 7:42 pm
pak4 —> dzieki za potwierdzenie, ze kraby sa w stanie nie tylko ludzia oskubac 🙂 🙂 🙂
sonst, to dobrze ze i Max pod 🙂 🙂 🙂 strzechy trafil 🙂 🙂 🙂 🙂
14 marca 2013 o 6:25 am
PAKu, jadąc takim na przykład londyńskim routemasterem wietrzymy się musowo… 😀
Fajny filmik; moc skojarzeń jak dla mnie! 😎
Ogonku, najlepsze są pałace pokryte strzechą: dla niepoznaki albo turystów… z jednej niezapalne, z drugiej łatwopalne (te strzechy, bo przecież nie Frauen…) 😀