Poezyje Gości’08 (1-4)
foma: jestem jak najbardziej za. Niech dziewczyna administruje ile tylko fabryka dała Od siebie proponuję coś takiego:
Boli noga, boli noga –
stęka administratorka bloga
Ma to jednak swoje plusy:
może sobie słuchać muzy.
Ma też czas by akceptować
wpisy chcących komentować.
I w ten sposób noga Asi
dobrze wpływa na blog Basi
To był mój światowy debiut
(Quake 6.1; 12:05)
***
Znam Joannę of England ja on line
Kosi wpisy na blogu jak kombajn
Chociaż nie jest niebogą
Kosi je chorą nogą
Na tą zdrową popija zaś portwajn
(zeen 6.1; 11:35)
***
Asia wcale nie grymasi
Doskonaląc bloga Basi…
Asia jedną nogę kwasi
A tą drugą blog pitrasi
Nie ma Basi, górą nasi!
Czy jak wróci to się skwasi?
(zeen 6.1; 11:45)
***
Basi blog to zwierzyna czworonożna
Lecz te nogi trudno dobierać parami
Bo z nich pierwsza moczy się w śmietanie
Druga szuka pedałów w kombajnie
Trzecia z czwartą tuptają gdzieś fajnie
Gdy prowadzą Basię na śniadanie
Druga chciała cieszyć Asię obrazami
Ale pierwsza była bardzo nieostrożna
I w ten sposób obie nogi Asi
Warunkują trwanie blogu Basi
(foma 6.1; 11:52)
***
Wskoczyła na kombajn Asia.
I mocno się zdziwi Basia,
że tyle komentarzy nowych
zawiera ten wpis blogowy.
A wszystko to dzięki krnąbrnej nodze,
która odmawia chodzenia po podłodze.
Oby takie chore nogi
miały wszystkie w necie blogi.
(Quake 6.1; 12:29pm)
***
Aśko z Lądku ja sobie wypraszam
Żadnym “wykosi” blogu nie zraszam
Kosi znaczy tu tyle:
Wpisy są jak daktyle,
Żniwo wpisów kosztować zapraszam
(zeen 6.1; 1:01pm)
Ha, tu jesteście, potwory!
Nie dość, że mnie zaniedbują,
to w dodatku obgadują…
(Dora 10.1; 10:20pm)
*Biznes postanowień noworocznych*
Gdy łaciny przyszedł czas
Wolę in vino veritas
(zeen 12.1; 5:24pm)
Tak proponuję całkiem nieprzewrotnie:
Każde rzępolenie to muza jest ludzi.
Koń muzykowaniem nigdy się nie trudzi.
(Quake 13.1; 10:31)
***
Dosiadł Quake Pegaza i spogląda w górę
Chciałby już szybować, patrzy: dosiadł kurę
(zeen 13.1; 11:07)
***
-Wszystkie dzieci nasze
Rzekł raz lew do lwicy,
-Mamy zapas paszy
Trawiąc już rodziców…
(zeen 13.1; 11:11)
***
Znalazł się tu krytyk
co mi robi przytyk
że latam na kurze
oj się zaraz wkurzę
(Quake 13.1; 11:12)
***
Oj, wkurzony prawnik
To przecież normalka
Chcesz światu ujawnić
Jaka twoja halka?
(zeen 13.1; 11:21)
***
Oj zeenie mój zeenie
za bardzo Cię cenię
by Ci zakazywać
niecnie dokazywać.
Więc śmiało dokazuj
swój talent pokazuj.
(Quake 13.1; 11:28 am)
***
Krew i zgliszcza wokół
Zostawiam po sobie,
Wskakuję na cokół
Zdjęcie sobie zrobię
(zeen 13.1; 11:32)
***
Skocz Ty na Ararat
tylko weź aparat
Tam rób swą demolkę
albo zatańcz polkę
I sendnij nam fotki
to juz koniec zwrotki
(Quake 13.1; 11:37)
***
Pegaz stanął dęba
Obserwując z góry:
Z uśmiechniętą gębą
Quake dosiada kury
(zeen 13.1; 11:55)
***
Dosiadając kury
wzlatuję nad chmury.
Zeen nie może tego ot prostu znieść
kurę mą lotniczą chciałby bardzo zjeść.
Ale nie dla zeena kiełbasa z Parnasu
nie łyknie jej biedak wcale ani razu.
(Quake 13.1; 12:11pm)
***
A w kurniku
sporo krzyku
każą z Quake’em latać hen
zaś w oborze
śpi nieboże
chciał cielęcia dosiąść zeen
(foma 13.1; 12:19pm)
***
Cały kurnik gdaka zgodnie:
“foma nas reprezentuje godnie!”
Transport zeena, znaczy cielę
śpi choć dzwonią juz w kościele.
I w tym wyższośc kwok z kurnika
nad fanami obornika.
(Quake 13.1; 12:28pm)
***
Czy to może stajnia? – spytał Louis chrypiąc
Rymów jadłodajnia – rzekł Quake ledwo zipiąc
Na co Louis trąbką zagrał folku kapkę
Dziś masz Quake’u szczęscią, kup se jakąś zdrapkę
(foma 13.1; 12:40pm)
***
Zdrapkę? Fomo, zagrałem ja w Lotto!
Skutek grania był taki zaś o to,
że pomimo skreśleń dokonania wielu
nie mówię ja wcale o żadnym weselu…
(Quake 13.1; 12:47pm)
***
Gdybyś Quake’u wygrał miliony z haczykiem
cały wianek dziewcząt szedłby za Twym nickiem
I po paru dobach swawoli rozrzutnych
za czek bez pokrycia kat wnet głowę utnie
(foma 13.1; 12:55pm)
***
Lukullus naprawdę byłby ze mnie żaden
ale wiem że z kasą dałbym sobie radę.
Zamiast kasy fanek calutkiego kręgu
wolę ją tę jedną z normalnego lęgu*
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
* oczywiście chodzi o kurę
(Quake 13.1; 1:07pm)
***
*Zawracanie głowy nogami – dziś*
Kisiel męskie budzi żądze – Każdy wszystkie swe pieniądze
Dałby, żeby w galarecie Przyjrzeć zgrabnej się kobiecie!
(TesTeq 14.1; 11:30)
Wicemistrzu nasz,
jak Ty o nas dbasz
jakoś się zrewanżujemy
“wice” zgrabnie wydrapiemy
i mistrzostwo masz
(foma 17.1; 10:46pm)
*’Żebyż choć trochę tej kultury technicznej!…’*
Nie żałuj TesTequ dziewczynie,
Bo kara cię za to nie minie.
Dziewczyna notuje w pamięci
I nie dasz się rady wykręcić!
(TesTeq 29.1; 9:32pm)
***
Ani gniady, ani kary,
Proszę załóż okulary,
Bo od rzeczy TesTeq plecie,
Styczeń, luty, marzec, kwiecień.
(TesTeq 29.1; 9:43pm)
***
Sprawa polska a jabłko
temat płynie nam gładko.
Każdy coś tu dorzuci
lub piosenkę zanuci.
Morał z tego jest taki:
lubią jabłka Polaki
(Quake 29.1; 9:44pm)
***
O jakże Basia
Dzisiaj się stara:
Bałwan w fartuszku
I okularach
Wyszedł z dwóch buziek.
– TesTeq! Łobuzie!
(TesTeq 29.1; 9:57pm)
***
Moi drodzy parafianie
Ot, wygłoszę Wam kazanie
Do roboty nie bierzecie
Się a jabłka to pijecie!
Jakem szwarcman z charakteru
Przejdźmy teraz do likierów
(zeen 29.1; 10:02pm)
***
Zeen w okolicy
Pora uciekać
Miecz jego może
Przeszyć człowieka.
Człowiek przeszyty
Się nie rozpruje,
Siano mu z głowy
Nie powylatuje.
(TesTeq 29.1; 10:02pm)
***
Ale cóz to są likiery?
Ja tam wolę pić bajery,
te zawierające trawę,
co jest dobra na zaprawę
(Quake 29.1; 10:05pm)
***
zeena spojrzenie
zwala na ziemię
jemu jest zbędny kawałek stali
wszelka krytyka
pod ziemię zmyka
z nadzieją by ją nie wyorali
(foma 29.1; 10:06pm)
***
Widzisz chłopa ot, TesTeqa
Aspiruje do człowieka
Daje nam dyskretne znaki,
-Siana nie mam, jam nie taki!
A co widzi wstając rano?
Na poduszce? Co to? Siano?!!!
(zeen 29.1; 10:08pm)
***
Toż to Zeenie
Nie trafienie!
TesTeq nie śpi na podusi,
Bo by chyba się udusił!
Może zatem te źdźbła sianka
Z Pani TesTeqowej wianka?
(TesTeq 29.1; 10:16pm)
***
Zeen i TesTeq – dwa chłopaki
co rymują tu dla draki.
Szczerze: robią to dość znośnie
A gdy siano im wyrośnie
to je koszą ostrym słowem
i rzucają w butle litrowe
(Quake 29.1; 10:17pm)
***
TesTeq, Wy ripostę macie,
Zwiewam, mam już pełne gacie….
(zeen 29.1; 10:29pm)
***
Gacie zeena
kto powstrzyma
przed atakiem srogim
na zaprzyjażnione blogi?
(Quake 29.1; 10:29pm)
***
W gaciach zeena brzmią symfonie
Filharmonie walczą o nie
(zeen 29.1; 10:31pm)
***
Może walczą filharmonie
lecz na blogu tym symfonie
rodzą duże zamieszanie
nie ma tutaj miejsca na nie.
Jest więc prośba zeenie drogi
rzuć te gacie na inne blogi.
(Quake 29.1; 10:38pm)
***
Kultowe gacie
Rzucam na Cię!
(zeen 29.1; 10:41pm)
***
Gacie kultowe
pewnie różowe
Nie chcę ja ich oglądać wcale
gdy je zobaczę to się obalę.
Więc lepiej wciągnij na gacie spodnie
wtedy nam wszystkim będzie wygodniej
(Quake 29.1; 10:46pm)
Kurturalnie z całej siły
Mózgi zeena się pociły
A że więcej ma niż jeden
Właśnie z tym miał zawsze biedę…
(zeen 30.1; 9:48pm)
O piersi jędrna!
Tyś pod pancerzem?
Spadnij, zasłono,
Bo nie uwierzę!
(TesTeq 3.2; 7:22)
P.S. Myślę po za tym, że B. stać na bardziej wyszukany rytopis, coś w rodzaju: Tu swój zewłok dowlokłam, póki nie zmokłam, albo:
Tu mą stopę postawiłam, zanim to wyryłam, lub nisko nad ziemią:
A tutaj też byłam jak się pochyliłam, ewentualnie:
Tutaj byłam: Basia,
Swój ślad zostawiłam
Przyjrzyj się głuptasie
Jak pięknie wyryłam…
(zeen 4.2; 3:28pm)
***
Basia pisze o sobie
raczej w trzeciej osobie
(Dora 4.2; 4:15pm)
***
Kufy dużo wyrażają
Ale myśli nie skracają
(zeen 4.2; 4:53pm)
Piękny jest świat lecz czy jest symetryczny
W słowie umieścić się nie uda wcale
Drzemkę wszak uciął nasz podmiot liryczny
W głowie nam utkwił a inaczej w pale
W pale naszej tkwi a inaczej w głowie
Liryczny podmiot co tnie sobie drzemkę
Wcale nie chcemy wyrażać go w słowie
Jest symetrycznym lecz wcale nie pięknem.
(zeen 5.2; 10:51)
Nie z każdego biblioteka,
By nikomu nie umniejszać,
Potrafi zrobić człowieka,
Choćby i najszacowniejsza.
(zeen 8.2; 4:38pm)
basia mówi: “I czyje przybliżenie było bliższe?”
Wszystko zdradza Twe spojrzenie:
Chcesz mieć bliższe przybliżenie!
(TesTeq 15.2; 1:43pm)
Obchody centralne,
łamańce werbalne,
belferskie sumienie,
Owczarka wspomnienie,
precle z Krakowa-
i recepta gotowa
na wpis arcyciekawy
nęcący do zabawy
(Quake 19.2; 7:02pm)
Cóż, że jesteś ignorantem –
Bądź walecznym krytykantem.
(TesTeq 20.2; 10:48am)
***
Nieznajomość tematu przez polityka
nie powstrzyma go jako krytyka
więc miast oglądać takiego “znawcę”
wolę poleżeć na zielonej trawce
(Quake 20.2; 2:58pm)
Leci sobie z CD Bach
drży u Basi cały gmach
i zły humor idzie w piach.
Także makler słysząc “krach”
Bachem swój przepędza strach.
To działa! Kto posłucha Bacha
wnet nogami radośnie macha
(Quake 21.2; 10:39pm)
Kiedy czeka mnie nagana
mogę się spodziewać Pana
Kiedy wyjdzie coś mi ładnie
Pan z atencją pewną padnie
Kiedy tak bez zdania racji
Pada Pan, wpadam w frustrację….
(zeen 27.2; 5:45pm)
Drogi mój Panie, o pchle już nie gadaj,
Tylko czym prędzej wersalkę rozkładaj.
Złóż swoje ciało przy moim w poziomie –
Ruszaj do dzieła, miast patrzeć łakomie!
(TesTeq 1.3; 6:03pm)
***
Jakże często śluby
Są przyczyną zguby!
(TesTeq 1.3; 7:48pm)
***
Ach, tragicznym jest poetą
Ten, kto związał się z kobietą!
(TesTeq 1.3; 8:20pm)
***
ale przecie tyle w świecie
kręci się dzięki kobiecie
(basia 1.3; 8:29pm)
***
Trudno wybrać “przez” czy “dzięki”.
jedno jest pewne: cierpi męki
poeta starający się sławić wdzięki
swej pani gdy za oknem orkanu jęki
(Quake 1.3; 11:03pm)
A w Krakowie leciutki pada śnieg
I zagadka istnienia lekka jest do niesienia
(choć to wcale nie zmienia
naszego zagonienia)
(basia 5.3; 4:37pm)
Można nie znać łaciny i za świńmi nie chodzić
Byle innym sposobem pracodawcy dogodzić
Zgrabne nogi, wymiary tu i ówdzie jak trzeba
Albo talent murarski kiedy przyjdzie potrzeba
(foma 6.3; 11:48am)
***
Jak dogodzić bossowi
pół zakładu się głowi.
Nad wymiary i krągłości
lepiej stawiać umiejętności.
(Quake 6.3; 12:28pm)
Uciekaj dziewcze na pole
Nie trać swej szansy w stodole
Ubogim koniec niedoli
Bo bogacz siostry ich woli
Nie trza już robić na kiecki
Robin je weźmie zdradziecki
I przehandluje z nawiązką
Gdy ktoś weźmie je z podwiązką
Oj dana dana, imagine to z rana!
(foma 10.3; 11:36)
***
Nie w lasach kabackich a w Sherwood
Tradycją jest wciąż napadanie
Jak chcesz zaspokoić swój głód
Bezzwłocznie tam udaj się, panie
Tam za każdym krzakiem dziewica
I chętna jest napaść na ciebie
A obok niej chłopak jak świca
Też sprawi byś był w siódmym niebie
Tam każdy dla siebie coś znajdzie
Czy sodo- czy sado- czy maso-
Oddawać się możesz swej frajdzie
Wystarczy tam udać się z kasą
Bo Sherwood to raj jest dla maaaaas
Bezpruderyjny laaaaaaas….
(zeen 10.3; 12:34pm)
Nie bój się PAKu
Jedzenia szpinaku!
(TesTeq 13.3; 7:53)
***
Był to zły okres błędów i wypaczeń
teraz nasz zeen juz żyje inaczej.
Je często szpinak i razowy chleb,
codziennie trzeżwy jest jego łeb
(Quake 13.3; 1:15pm)
Ale czy można żądać ścisłości
znając zasadę nieoznaczoności?
Heisenberg ci porachuje kości
bo on nie lubi zbyt ścisłych gości
(Quake 14.3; 3:12pm)
Słoneczko świeciło,
Ale mnie zmoczyło:
Deszcz lał z nieba ciurkiem,
Muszę suszyć kurtkę.
(TesTeq 15.3; 3:00pm)
Po co komu góry?
Pognieciony teren!
Zakopiankę robiąc
Wyprasują ziemię.
(TesTeq 17.3; 11:00)
Ach te góry – jak parawan,
Gdy się na nie wspinasz – stękasz.
Zasłonięty świata kawał,
Zasłonięta Ostrołęka
I wiodąca do niej droga,
Krowa, kura, kilka koni.
Na nizinie transparentnej
Widać wszystko, jak na dłoni.
(TesTeq 18.3; 7:33)
Już od zarania,
Pierwszego dania,
Radość pisania
Ludzi odsłania.
(TesTeq 29.3; 11:34)
***
Poezja-Rodezja…
(Jacobsky 29.3; 2:35pm)
***
Proza- ?
(Hoko 29.3 10:15pm)
***
Podmiot liryczny
Całkiem liczny….
(zeen 29.3; 10:32pm)
***
przypadek kliniczny
wręcz nostalgiczny…
(Quake 29.3 10:39pm)
***
…. a final –
– tragiczny…
(Jacobsky 30.3; 1:26)
Na hali, na hali
Tam turyści siedzą
Lekko wygłodniali
Karmią się niewiedzą
Chociaż mają buty
Prawie całkiem nowe
Widać po nich wielkie
Braki sprawnościowe
Choć wstawki nie z laki
Mają w uzębieniu
Inne mają braki
W swym wyposażeniu
Nagle jak spod ziemi
Góral wyszedł z cienia
Trafił na turystów
Moment zaskoczenia
Uśmiech ich szeroki
Całym uzębieniem
Dla górala wzroku
Skończył się olśnieniem
Hej!….
(zeen 31.3; 1:32pm)
To co odrazę mą budzi,
To etażerki dla ludzi.
Biedni, spiętrzeni nad sobą
Patrzeć na siebie nie mogą.
(TesTeq 5.4; 12:04pm)
Jeżeli śpiewać to nie indywidualnie
Jak chcemy śpiewać to zespół trza mieć
Czy artystycznie pragniesz, czy tylko biesiadnie
Po wsparcie w śpiewie do podobnych sobie leć
Bo pojedynczo się ze śpiewem nie upora
Ani księgowy czy dyplomowany cieć
Więc nie jednego musisz dobrać amatora
Aby oralną na ludzi rzucić sieć
I wespół w zespół, wespół w zespół…
(zeen 8.4; 11:16)
Dokąd kolejka ta jedzie?
– Do góry
Czego kolejka ta nie chce?
– Ruptury
(zeen 10.4; 12:01pm)
*Zasady etycznego dziennikarstwa*
Przyjdzie z tym chyba się zgodzić:
Po pierwsze: nie smrodzić…
(zeen 11.4; 10:32)
Nie Ci gwiazdka pomyślności nigdy nie zagaśnie
A kto blogu Basi nie zna,
Szkoda mi go straśnie….
(zeen 25.4; 9:21)
***
Oto mój toast
Tak niepostrzeżenie niemowlęctwa czas
Mija, i powoli buźka przeszła w twarz,
Rośnie w nas łaknienie, to sytości straż,
Trzymasz nas w niewoli, blogiem z nami grasz…
(zeen 25.4; 9:30pm)
***
Nobla oddał Miłoszowi
Co napisze, się nie dowi
Nikt, bo złapał go dziś spleen.
Kto to taki?
Pewnie….. ….
(zeen 25.4; 9:43pm)
***
Przybyli blogianie pod okienko
Przybyli blogianie pod okienko
Pukają, stukają wpuść Basieńko
Pukają, stukają wpuść Basieńko
Zaświeci miesiączek do okienka
Zaświeci miesiączek do okienka
W koszulce stanęła w nim Basieńka
W koszulce stanęła w nim Basieńka
O Jezu, a cóż to za blogowicz?
O Jezu, a cóż to za blogowicz?
(zeen 25.4; 10:02pm)
***
Otwieraj, się nie bój się – Lew Starowicz
Otwieraj, się nie bój się – Lew Starowicz….
(zeen 25.4; 10:04pm)
***
O Jezu! A cóż to za hołota?
O Jezu! A cóż to za hołota?
Otwóżże Basieńko, jam niecnota
Otwóżże Basieńko, jam niecnota…
(zeen 25.4; 10:06pm)
***
A cóż to za blogowicz?
Wiadomo – Kononowicz
Żeby już niczego nie było
Że niby nic się nei piło
Że tylko nam się to śniło
(Quake 25.4; 10:07pm)
***
Basieńko nie będę Ciebie niańczył
Basieńko nie będę Ciebie niańczył
Wypiję, pobiję i zatańczę
Wypiję, pobiję i zatańczę….
(zeen 25.4; 10:08pm)
***
A jak już krew spłynie na podłogę
A jak już krew spłynie na podłogę
Urządzę pogrzeb dla tej niebogi
Urządzę pogrzeb dla tej niebogi….
(zeen 25.4; 10:10pm)
***
A po pogrzebie będę chwalił
A po pogrzebie będę chwalił
Jej blog i nic więcej mnie rozpalił
Jej blog i nic więcej mnie rozpalił….
(zeen 25.4; 10:14pm)
***
Żałosne życie bez blogu Basi
Żałosne życie bez blogu Basi
Masz więc to co chciałeś ty (do rymu)
Masz więc to co chciałeś ty (do rymu)…
(zeen 25.4; 10:18pm)
***
Na szczęście to była balylada
Na szczęście to była balylada
zeen jak se wypije to se gada
zeen jak se wypije to se gada….
(zeen 25.4; 10:20pm)
***
Kompliment przyjmuję z całym wdziękiem
Kompliment przyjmuję z całym wdziękiem
Twe słowa sprawiają, że wnet mięknę
Twe słowa sprawiają, że wnet mięknę….
(zeen 25.4; 10:25pm)
***
Przywracam niniejszym Cię do życia
Przywracam niniejszym Cię do życia
Jest dzięki Tobie plac do wyżycia
Więc pisz nam mimo naszego picia…
(zeen 25.4; 10:30pm)
***
Niezły z zeena jest kreator
wielu blogów to animator
napisze on wers i wraca życie
nie ma to jak z zeenem picie
(Quake 25.4; 10:34pm)
***
No to chlup – na drugą nogę,
Niech nas Basia raczy blogiem!
TesTeq prawie na podłogę,
Runął krzycząc: “Już nie mogę!”
Lecz nadludzkim swym wysiłkiem
Chwycił kielich niczym piłkę –
Ani kropli nie uronił
I w pas Basi się pokłonił!
(TesTeq 25.4; 10:35pm)
***
Przepraszam, gdzie mam kalesony?
Zabyłem, żem wlazł na salony….
(zeen 25.4; 10:36pm)
***
Licentia poetica
Wersja somnambulika….
(zeen 25.4; 10:42pm)
***
somnabulicy
som na ulicy
i mają puszek?!?
(TesTeq 25.4; 10:46pm)
***
Światło księżyca
Mnie wręcz zachwyca
Spacery lubię
Na wieżach czubie…
(zeen 25.4; 10:49pm)
***
somnabulicy
som na ulicy
i mają puszek
Nie wokół uszek
Bo mają puszek
Tam, gdzie jest brzuszek…
(zeen 25.4; 10:51pm)
***
Trochę poniżej
Co to za sprawa
Głaskać i miziać
Toć to zabawa!
(zeen 25.4; 10:53pm)
***
Spaceruje zeen po nocy
ktoś wrzeszczy “POMOCY”
lecz nikt nie pomoże
każdy myśli “o Boże,
to znów zeena zagrania”
znowu nici ze spania
(Quake 25.4; 10:54pm)
***
Hop hop, jestem!
Za tym refrenem,
Czyli za zeenem,
Także coś powiem:
Tak! Basi zdrowie!
U Jubilatki
Były już gatki,
Były sonety
Oraz konkiety,
Mądre wywody
I… trochę wody (u Komentatorów oczywiście),
Szczypta swawoli,
Która nie boli –
Za ten komplecik
Śpiewam kuplecik!
(Dora 25.4; 10:58pm)
***
Niech się nikt nie lęka
Że tu Quake nam stęka
On pisarz jest wprawny
Przecież to jest prawnik…
(zeen 25.4; 10:58pm)
***
Noc.
Pora upiora
Drżąc…..
Przybyła Dora
(zeen 25.4; 11:02pm)
***
Prawnik czy też lewnik – oto jest pytanie
niechaj sobie każdy sam odpowie na nie.
zeenie teksty moje to żadne stękanie
to jest czyste złoto – ja wcale nie kłamię
(Quake 25.4; 11:06pm)
***
Za tę wodę pójdź, o dziewczę,
Ja Cię w Twoim blogu
Też za to popieszczę….
(zeen 25.4; 11:06pm)
***
Quake,
Ty na swoim blogu
Jesteś mistrzem każdego połogu
Tam rodzą się sprawy
Nie do zabawy,
Nie zostawisz żadnej sprawy Bogu…
(zeen 25.4; 11:12pm)
***
Quake jako akuszerka
ze śmiechu boli nerka.
Obśmiałem się jak norka
chyba zawołam doktorka…
(Quake 25.4; 11:17pm)
***
Ja upiora się nie boję!
Choćby i zeen, to dostoję!
A na razie straszy prawo…
Więc prawnikom brawo, brawo!
(Dora 25.4; 11:20pm)
***
Słynna w całym świecie Dora
Wzięła raz zeena upiora
Mówiąc: on jest całkiem denny
To jest tylko upór dzienny!
(zeen 25.4; 11:26pm)
***
Kierowniczka ducha się nie lęka
nie usłyszysz Jej strachu jęka
Lecz cóż to: wampirza ręka?
Spoko,spoko – Dora nie pęka
(Quake 25.4; 11:26pm)
***
Upór dzienny to jest, zeenie,
Gdy ktoś uprze się szalenie
Od poranku do wieczora.
Później już nie jego pora…
(Dora 25.4; 11:32pm)
***
Kto mnie wołał?
Czego chciał?
Wszak już pora,
Szału ciał….
(i uprzęży)
(zeen 25.4; 11:34pm)
***
Ja się nie upieram,
Mam, to się już zbieram….
(zeen 25.4; 11:37)
***
Kiedy chcesz być miły Bogu
Bądź miły chociaż na blogu…
(zeen 25.4; 11:41pm)
***
a cappella,
miło było,
ale mam za grube ryło,
Już pomykam
W łoża pościel
I pamiętaj:
tylkom gościem….
(zeen 25.4; 11:54pm)
***
Żal żem obecny nie był tu brzuchem
Ledwiem pamiętał o wszystkim duchem
Basia dawała ciut poswawolić…
Cóż, innym razem się roz…*
(*i tu moze być jakiś rymujący się wyraz, np. wskazujący na działania gwałtowne, albo jakiś inny…)
(foma 26.4; 9:15)
Słońce wiosenne rano wstanie
I zacznie pieścić listki.
Tańczą panowie, tańczą panie
Na Moście Świętokrzyskim.
(TesTeq 26.4; 7:24)
***
Za oknem mgiełka słońcem przeszyta
Znad Wisły dolata wołanie kaczek
Dziś się wysypia gawiedź upita
Dziś już pracują dzielni tłumacze
(komerski 26.4; 7:39)
*Wziął mnie ojciec i tak do mnie rzekł…*
A to można jeździć na rowerze bez podpórek ???
Nikt mi tego nie powiedział… Nawet mój ojczulek…
(Jacobsky 28.4; 1:57pm)
Jedzie wolno maluch po szosie,
Bo paliwo mu skończyło się.
Dana, dana, oj dana!
Miał kierowcę barana!
(TesTeq 29.4; 1:50pm)
[Hurrrrra, archiwizacja odtąd tylko na bieżąco!!!… Ach, co to była za zabawa, ach co za wspomnienia!!!… 😀 I jak tu mieć pretensję do zimnego weekendu, konieczności bycia na posterunku i odwołania Babiej Góry (znaczy – wyprawy na nią) 😉 ]
Skomentuj