Poezyje Gości’08 (9-12)
Drogi mój kolego,
Nie udawaj złego!
Prosi koleżanka
Klęcząc na kolankach,
Ale nici z tego.
*(TesTeq 3.9; 8:23)
*Turysta w Krakowie (według Boya)*
Raz Anglik z wizytą w Krakowie popasał,
I piwem odurzon, jął biec na golasa.
Spotkała go panna i nic nie spłoszona
Zamknęła w uścisku turystę z Londona.
Tak broni honoru krakowskich uliczek
Profesjonalizm i moc zapaśniczek.
(TesTeq 6.9; 7:49pm)
Burczy mama, burczy tata,
Burczy z nimi też Beata.
Gdy zakochał się w niej Jurek,
To po roku kupił sznurek,
Związał sobie go na szyi –
Tak burczeniem go zmęczyli.
Pojechali do Brukseli,
Unię całą rozburczeli.
(TesTeq 8.9; 8:57pm)
Jechał Książę na kasztance,
Kiedy spotkał Kasztelankę.
Dał poparcie na blankiecie,
Świat zabełtał tym kobiecie –
Oślepiła go kolankiem.
(TesTeq 10.9; 1:23pm)
Trudny ojciec, trudna matka
Trudny sąsiad i sąsiadka
I ja także trudny byłem
Lecz po kursie się zmieniłem
Tra-la-la!
(foma 19.9; 2:12pm)
Pożar w tunelu
Ucieszył wielu,
Byli spóźnieni,
Lecz zachwyceni!
(TesTeq 23.9; 9:24)
Za mało żabek, za dużo ludzi.
Żabki zielone, a ludzie rudzi.
(TesTeq 27.9; 6:04pm)
Ukąszenie bylejakości,
Niczym łyżka dziegciu w baryłce
Wgłąb przenika aże do kości
Skrzypiąc po niej jak chirurg rylcem.
(TesTeq 2.10; 8:58am)
***
Łoj mnie w krzyżu łupie,
Więc wyglądam głupiej,
Głupio i pokracznie,
Lecz Basiu nie płacz, nie,
Bo mi przejdzie kiedyś –
Będzie koniec biedy!
(TesTeq 2.10; 8:43pm)
Basia Londyn wizytuje,
A w Krakowie lew grasuje.
Na ogonie jego kita,
Czy to lew jest, czy Rokita?
Lecz nie widać kapelusza,
Podpartego na lwich uszach.
Nie Jan M. więc skrył się w buszach –
Z gołą głową się nie rusza.
Nawet, kiedy jest w alkowie,
Musi mieć coś na swej głowie!
(TesTeq 4.10; 2:13pm)
***
Kiedy Nelly spaceruje,
W garderobie Jan buszuje;
Kocie kroki, zmysł sapera:
Kapelusze jej podbiera!
(TesTeq 5.10; 10:53)
***
Wlazła sława na grzbiet lwicy,
A tam lokatorzy dzicy:
Pani Pchłowa, Pcheł, trzy Pchełki –
Grzbiet ten światem ich jest wielkim.
Pcheł ukąsił lwicę w zadek,
Sława zaliczyła spadek.
(TesTeq 5.10; 7:13pm)
*** T-Rex ***
Nie ma już Marca Bolana,
Com przed nim padł na kolana.
Błyszczącym kiczem rockowym
Wzruszenia wdźwięczał do głowy.
Lecz zanim wenę utracił,
Brak pasów życiem przypłacił.
(TesTeq 8.10; 2:42pm)
*Przekora-nostalgia-dziedzictwo*
Parokroki lekko z górki
Raz przebrały się w mundurki.
Ciemną nocą, gdzieś na szlaku,
Przestraszyły dwóch Słowaków.
Ale ci się wnet zemścili
I dwa gole nam strzelili – w jednej chwili – kibic kwili…
(TesTeq 16.10; 8:36pm)
***
Rzekł raz biegun do biegunki,
Nie przeciągaj dzisiaj strunki,
Bo za ogrodzeniem z drutu
Pasie się pięć azymutów.
(TesTeq 17.10; 10:45)
***
Razem z PAKiem na polanie
Wypijemy okowitę,
Oczom naszym się ukażą
Dwa bieguny nieodkryte.
(TesTeq 17.10; 9:32pm)
*Kronika wirtualnie-realna (3), (4)*
basia mówi: “pominąć podczas rozważań nad ‘obraniem’ nicka sobie?”
Obierając sobie nicka,
Bacz, Szanowny mój Kolego,
Żeby w wirze prac kuchennych
Nie skaleczyć sobie czegoś.
(TesTeq 19.10; 9:52pm)
Gdy rozedma trapi ego,
Wstrzymaj wdechy, mój kolego!
Powydychaj jak najwięcej
Nad sedesem w swej łazience.
(TesTeq 22.10; 11:07)
***
Niech Wam gwiazdka pomyślności nigdy nieeeee zagaśnie,
nigdy nieeeee zagaśnie, nigdy nieeeee zagaśnie.
A kto z nami nie zasiada, tego badacz zbada!
A kto z nami nie zasiada, tego badacz zbada!
(TesTeq 22.10; 2:34pm)
***
Tu w ogóle nie myślałem o rytmie, podrzucałem jedynie najtańszą rzecz na świecie — ideę. Bo musiałoby być coś w stylu już raczej:
Niech Wam celebrytka Doda nigdy nieeeee zagaśnie,
nigdy nieeeee zagaśnie, nigdy nieeeee zagaśnie…
(PAK 22.10; 6:57pm)
***
Wszyscy razem w zgodzie
Kochamy się w Dodzie
Nikt na świecie nieeee wie nic….
Tego nikt nie zgadnie,
Że jesteśmy na dnie,
Tylko ja nasz seeeekret znam…
(TesTeq 22.10; 7:45pm)
Milton, Milton, pokaż rogi,
Bądź dla rymów bardzo srogi!
(TesTeq 25.10; 12:24pm)
***
To nie ja, to Tłumacz
Nieprotekcjonalny,
To nie ja to Czytacz
Zbytnio-przyczepialny…
(TesTeq 25.10; 4:19pm)
Powściągliwie – tak, jak trzeba,
Pada luzem manna z nieba,
Wprost na wielką kartę swobód,
Gdzie dziób matki kurki z głodu
Wielki jak dezyderata
(zbrakło rymu, więc tu łatam)
Nie porzuca wciąż nadziei
Że pobieżnie go zaklei
Powściągliwy robak z kniei.
(TesTeq 27.10; 8:37pm)
Basia chyba wyszła całkiem,
Więc zajrzyjmy do jej barku.
Może chowa tam gorzałkę,
Zróbmy wieczór nocnych Marków.
Potem wspomną o nas w prasie,
Opisując tę libację.
My nazajutrz z kwiatkiem Basię
Zaprosimy na kolację.
(TesTeq 29;10; 6:22pm)
Wieczór ciemny, noc przed nami,
Wulgaryzmów cienie w bramach.
Wydzwaniana butelkami
Brzmi symfonia zabełtana…
(TesTeq 13.11; 9:17pm)
Ja na zmrocze
Zaraz wskoczę,
Pomknę prosto, potem w lewo,
Omijając zręcznie drzewo,
Bowiem wcześniej zmroczu zmienię
Na zimowe – ogumienie.
(TesTeq 21.11; 7:49)
*Copernicus brzmi lepiej, niż Kopernik*
Już listopad – nie październik,
Niech nie straszy mnie Kopernik
Swoją czaszką w centrum świata,
Bo wystygnie mi herbata.
(TesTeq 22.11; 9:49pm)
Jestem wstrząśnięty:
Basi komenty
Słać do cenzury?
Dowcip ponury!
Łordpres przeklęty!
(TesTeq 25.11; 1:13pm)
Czy to napewno chodziło o nagiego tenisa?
Grają panowie, grają panie na korcie w Avignon.
Pani już spadło całe ubranie na korcie w Avignon…
(TesTeq 26.11; 4:31pm)
Nie ma, nie ma wpisu Gospodyni,
Moje oczy nie chcą dalej iść,
Siedzieć, czekać dłużej nie mam siły,
O, jak bardzo, bardzo chce się pić…
(TesTeq 11.12; 8:46)
Więc umartwiałem się niezmiennie
Tym, co jedynie troską było.
I nawet dziś mi humor więdnie,
Że nie dostałem mocno w ryło.
(TesTeq 13.12; 7:28 am)
***
Już niestraszna odspamiacza gruba krata,
Gdy na straży komentarzy jest Renata!
(TesTeq 13.12; 2:55pm)
***
A teraz z innej beczki, drogie owieczki:
Zmień się w barda,
Gdy jest harda.
(TesTeq 13.12; 9:09pm)
***
A gdy jest zbyt twarda
pomoże ci halabarda
(Quake 13.12; 9:20pm)
***
A gdy wnerwia Cie otwarcie
Rzuc smokowi.
Na pozarcie.
(Abnegat.ltd 13.12; 11:32pm)
Trójkąt na elipsę spojrzał
I do uczuć wyższych dojrzał,
Więc się wpisał w jej obłości
Na płaszczyźnie ich miłości.
(TesTeq 16.12; 7:08pm)
***
Lecz elipsa dzisiaj z rana
W kwadrat była już wpisana!
(TesTeq 16.12; 7:27pm)
Nad rzeczką, opodal busza,
Mieszkała kaczka burmusza.
Lecz zamiast trzymać się rzeczki
Latała wciąż na wycieczki.
(TesTeq 17.12; 6:40pm)
Wieszczę, wieszczę, będzie jeszcze…
(foma 22.12; 9:15)
***
Mhm.
Tesknota gnany, porzucam swe pielesze,
Moj drugi dom, gdziem znalazl przystan przecie,
Do domu bieze by oczy swe nacieszyc
Nim trafi szlag tanie loty w easy-jet’cie.
(Abnegat.ltd 22.12; 10:53)
***
@foma
sztuką jest być takim wieszczem
co wywieszczy, ile jeszcze
(basia 22.12 5:52pm)
***
@Abnegat.ltd
to zadanie i pytanie
byłyż przed świętami tanie?
(basia 22.12 5:52pm)
***
@Basia:
Trzabaz nam bylo w letnie wieczory
Grac, pic, biegac, cnote wlasna gubic?
Teraz sie budza plastikowych kart potwory
Przez zakupione bilety przestajemy sie lubic
I choc swieta w domu cieple, w swierzopie,
Gdzie Polska, w Polsce, o Polsce i z Polska
To w srodku czarna rozpacz dusze kopie
Bosmy sie wpedzili w kabale niewaska…
Wiec razem z wieszczem spiewajmy ponuro:
Nie damy ziemi skad nasz rod!
Bo choc komornik nad nami wisi
To innych bankow jest w brod.
A nie wierszem – w czerwcu byly
(Abnegat.ltd 22.12; 6:25pm)
Skomentuj