Wpis gościnny. Autor: Pak4
Jedni mówią, że od piekar, inni że od pieczar. Oba pochodzenia stare.
Pieczary bardzo stare. Najpierw natura rzeźbiła skały. Cicho, pokornie, czyli mało artystycznie. Potem neandertalczycy polowali. Neardentalczycy — ci od większych mózgów niż nasze. Ale bez popadania w autorasizm — homo sapiens sapiens twierdzi, że jego kolega z ludzkiej klasy, czyli homo sapiens neanderthalensis miał lepszy wzrok, ale nie mózg i rozum. Cóż, to homo sapiens sapiens pisze kronikę szkolną i nie znamy wersji homo neanderthalensis.
A jeśli Piekary, to po prostu Piekary, to też staro. Piekary, Łagiewniki, Grotniki, Szczytniki — to wszystko nazwy „wsi służebnych”, czyli założonych w czasach gospodarki pierwszych Piastów. Późniejsi Piastowie przeszli już na swoisty średniowieczny kapitalizm — kazali sobie płacić pieniędzmi, które wcześniej ludziom wybijali w zamian za różne dobra. Zarabiali dwa razy, zostawiając decyzję co od kogo wolnemu rynkowi. Ale pierwsi Piastowie jeszcze tych pieniędzy nie mieli dość, więc bezpośrednio sprowadzali ze wsi towary.
I byliśmy w takich miejscach. Mijaliśmy dwie dziury w skałach, czy te od neandertalczyków — nie wiadomo. Sapiens sapiens ma po drugiej stronie Wisły Tyniec do podziwiania, ale neandertalczyk był tego pozbawiony, mógł więc obozować wszędzie.
Nawiedziliśmy grodzisko, czy zamczysko, Bo piszą teraz, że raczej to drugie, bo Konrad Mazowiecki, ten co to Lidla sprowadzał do Polski czy jakoś tak, wieżę kazał sobie wymurować, choć obok wał był ziemno-drewniany. Podobno pierwsza wieża o przekroju kwadratowym w Polsce. Teraz to raczej zaczątek spirali przypomina, a młodzież, zamiast szturmować u boku progermańskich awanturników Kraków, studiuje podręczniki. Choć kto wie, może podręczniki też są progermańskie, a nawet promatematyczne.
Nawiedziliśmy też piekarnię. Bo tradycja dostarczania wypieków do Krakowa trwa i ma się słodko. Tak dobrze, że wyraźnie mieszkańcy nie pieką na swoje potrzeby, tylko na krakowskie. Choć mnie, krakowianina na pół etatu, też poczęstowano.
Pięknie tam było, tak w ogóle*.
_________
*) By (C) Gospodyni.
[21.4.2018: Piekary – pięciokilometrowa pętelka wałami nad Wisłą, pod skałkami, na Grodzisko/Stróżnicę (ślad gps)]
21 kwietnia 2018 o 7:06 pm
Pięęęknie napisane, tak w ogóle 😉 😎
To – zanim przyjdzie ten z doskonałym sprzętem i umiejętnościami – pozwolę sobie dodać do pięknego dzionka jeszcze tylko… 😉 trzy foteczki:
21 kwietnia 2018 o 8:32 pm
Dorzucam i swoje:

21 kwietnia 2018 o 8:32 pm
21 kwietnia 2018 o 8:35 pm
21 kwietnia 2018 o 8:36 pm
21 kwietnia 2018 o 8:44 pm
Lubię te odbicia…


I zamówiony żuczek:
22 kwietnia 2018 o 5:59 am
Piękne, informatywne, super!!!
Dzięki! 😎
22 kwietnia 2018 o 8:23 am
Pewien piekary
Wszedł do pieczary,
A tam już siedział
Stary wikary.
Usiadł więc przy nim
Na głazie szarym
I teraz razem
Byli do pary…
22 kwietnia 2018 o 8:58 pm
tak posiedzieli
se przy niedzieli
za dnia, bo wieczór
pracę zaczęli
by w poraneczek
cudny, kwietniowy
świeży chlebeczek
wieźć Krakowowi… 🙂
22 kwietnia 2018 o 11:50 pm
😉
23 kwietnia 2018 o 7:30 am
😎
***
Nb, to jeszcze nie był koniec kwietniowej supersoboty ;D* …o niedzieli nie wspominając… So watch this space 😉 😎
23 kwietnia 2018 o 10:30 am
Niexle sie pobujaliscie
23 kwietnia 2018 o 12:14 pm
TO TAM JEST AŻ TAK ŁADNIE? 😉
23 kwietnia 2018 o 4:32 pm
Nieźle się pobujaliśmy bo naprawdę nieźle jest, w istocie 😎
A teraz może też przyjść burza. Albo nie przyjść, jak to z nimi… 🙄
😀 😀
23 kwietnia 2018 o 10:51 pm
„Neardentalczycy – ci od większych mózgów niż nasze. (…) Cóż, to homo sapiens sapiens pisze kronikę szkolną”
Jako najwięksy przyjaciel homo sapiensa (a nie neandertalcyka) muse stanąć w jego obronie i przybocyć, ze po śmierzci pona Einsteina okazało sie, ze jego mózg był mniejsy (i lzejsy!) niz statystycny ludzki. A jednak to nie statystycny cłowiek (a tym bardziej nie neandertalcyk) wyryktowoł em-ce-kwadrata 🙂
24 kwietnia 2018 o 7:11 am
W przypadku pana Einsteina mamy takie miary inteligencji jak doktorat i Nobel. W przypadku neandertalczyka ich brak, co sprawia, że się homo spierają co i jak. Nawet masy mózgu nie ma, bo się nie zachował. Zachowało się puste miejsce na mózg i z tego pustego miejsca próbuje się wnioskować, czy był mądry. To trochę jak dyskutować o tym, czy Mona Lisa jest piękna w oparciu o czysty prostokąt pozostały na zakurzonej ścianie po jej zdjęciu, no ale…
24 kwietnia 2018 o 7:27 am
Newsik z dedykacją dla Owczarka:
http://www.greenmatters.com/living/2018/02/19/2m3wBf/border-collies-forest
24 kwietnia 2018 o 8:21 am
😀 😀
*** * ***
…Hmmm, z Noblem jest ostatnio aferka (co prawda literackim, ale dymy poszły po całości… choć w pewnych kręgach… )
https://www.theguardian.com/world/2018/apr/12/sara-danius-resigns-swedish-academy-nobel-prizes
24 kwietnia 2018 o 10:09 am
Tak patrzymy na te zdjęcia i sobie myślimy smutno, że Polacy (nie Wy!) ostatnio tak zapatrzyli się w zagraniczne wojaże, że nie potrafią docenić, jak urokliwe miejsca mają tuż pod progiem. I jak bogate dziejowo.
Dzięki PAK, stale się douczamy.
Pozdrawiamy wszystkich wiosennie, roboty mamy co niemiara, to chyba dobrze. 🙂
24 kwietnia 2018 o 8:07 pm
Mam wrażenie, że doceniają jedno i drugie: dalekie wojaże podkręcają czasem (choć nie zawsze) apetyt na poznawanie również najbliższych okolic, na bycie w ruchu.
Chyba bezkrytyczny pęd za granicę dla samej tylko zagranicy szczęśliwie minął. Jeśli trwa – to w jakichś zakompleksionych zakątkach… 🙂