W UK sąd wymierzył właśnie kolejną historycznie najwyższą grzywnę za kolizję na podwójnym gazie.
Na biednego co prawda nie trafiło.
Lecz na nielubianego – także nie.
Ant McPartlin said he is ‚ashamed and mortified’ at having smashed into two family cars while twice the legal alcohol limit as he was handed a record £86,000 fine for drink driving today. The 42-year-old also said crash could have been much worse and he knows he should set a positive example. (Całość)
16 kwietnia 2018 o 6:10 pm
…I żeby nie było: to nie biskup, profesor etyki, polityk ani biznesmen; nawet nie piłkarz ani inny tenisista – a komik, generalnie rozrywkowy gość, choć ostatnio po przejściach i między przejściami…
https://en.wikipedia.org/wiki/Anthony_McPartlin
16 kwietnia 2018 o 6:53 pm
I dobrze.
Wysoka grzywna, przyznanie się do winy. Jest pozytywny przekaz dla społeczeństwa.
16 kwietnia 2018 o 7:14 pm
W Polsce wciąż jeszcze, mam wrażenie, wobec celebrytów stosuje się prawną taryfę ulgową. 😦
Pak, czy mam Ci pogratulować przygody wspomnianej w poprzednim wpisie? 🙂
Mogę, ale czy muszę? 😉
Basię proszę o wykasowanie mojego błędnie umieszczonego wpisu. Przepraszam.
16 kwietnia 2018 o 7:36 pm
Celebryta – kobieta znana z tego, że jest znana.
Celebryt – mężczyzna znany z tego, że jest znany.
Celebra – teściowa Celebryta.
Celebr – teść Celebryty.
Celebrat – brat Celebryty lub Celebryta.
Koniec weny słowotwórczej.
16 kwietnia 2018 o 11:11 pm
A tutok ukwalowujom, cy to dobry pomysł, coby kierowcy-seniorzy musieli obowiązkowo co roku przechodzić badania. A moze…. przydałyby sie jakiesi badania dlo kierowców-celebrytów? … 🙂
17 kwietnia 2018 o 6:58 am
Paku4, tak, lecz przede wszystkim trzeba pamiętać, że to właśnie społeczeństwo stoi za takimi a nie innymi decyzjami i podejściami prawników. Zresztą myślący Polacy, którzy wylądowali na Wyspach wcześniej czy później „odkrywają” jak to działa, że zaczyna się „na dole”, na przykład od drastycznej reewaluacji twojej „wartości towarzyskiej” gdybyś przez przypadek wpadł na pomysł pochwalenia się spidowaniem (niech zupełnie kompetentnym i nieszkodliwym) twoją nową furą czy kieliszkiem alkoholu pitym „na styk” (alkomatowo rzecz ujmując). Tak i tu — nagle bogaty, popularny, zdolny, uwielbiany staje się trędowatym, traci nie tylko prawko i kasę, lecz i program… Oczywiście będzie musiał długo „odrabiać” by wrócić do łask społeczeństwa.
A była to „zwykła stłuczka” przy raczej niskiej prędkości na wąskawej ulicy Richmond. Patrząc z polskiego punktu widzenia, bo z ichniego „mogło być znacznie gorzej”, niż tylko dziewczynka wzięta profilaktycznie na badania i chłopczyk który zakrzyknął w tym drugim muśniętym samochodzie, że chyba umiera…
Asiu, w Polsce policjanci do niedawna nie tylko przymykali oko, ale jeszcze prosili różnych Małyszów o autografy. Więc o spidowych wyczynach znanych osób (i innym łamaniu prawa) czasem nawet nie wiemy… 😦
TesTequ, wszystkie formacje słowotwórcze piękne, Celebrat wymiata, zwłaszcza w niektórych angielskich kontekstach (ale trzeba tu znać i czuć oba języki… 😉 )
Owczarku, nie mam ostrego zdania na temat tych badań; wydaje mi się, że diabeł tkwi w szczegółach, a są przypadki, że prawo jazdy należałoby ze względów zdrowotnych zakwestionować nawet znacznie młodszym… Z kolei ze względów społecznych…
No i te koszty, ta mitręga…
Dla celebrytów – ostre badania psychologiczne co pół roku. I alkomaty wodno-sodówkowe… 😈
17 kwietnia 2018 o 8:21 am
hu hu
straszyc
straszyc
straszyc
jeszcze
bardziej
postraszyc
/wykrz/
hu hu
###
poprzedni
wpis
o Jaskini Borsuczej nawet nietoperek wie mało
http://geotyda.pl/miejsca/kra/jaskinia_borsucza.php
nie
mylic
z
➡ Jaskinia Borsuka
/wykrz/
hu hu
17 kwietnia 2018 o 6:40 pm
z Polski dochodzą niefajne wieści „w tym temacie”; co prawda słyszę, że pazurki wyszły z mody, ale.
17 kwietnia 2018 o 10:42 pm
„wszystkie formacje słowotwórcze piękne, Celebrat wymiata”
Bajuści, wymiato. Ba od rozu zacynom sie zastanawiać, co właściwie znacy słowo „celebrans”. Cy aby na pewno to, co potela widziało sie i nom, i nasym przodkom?
„Owczarku, nie mam ostrego zdania na temat tych badań”
A jo mom. Syćka starzy kierowcy* – na badania! 🙂
*Na wselki wypadek ino przybocuje, ze moim zdaniem cłek jest stary do 30. roku zywobycia, a potem juz jest młody 🙂
18 kwietnia 2018 o 6:14 am
Nietoperku, straszyć – ale kogo?! (Patrz – Owczarek). A o Borsuczej piszą w sieci niewiele — znaczy dla różnych nNietoperków jest wciąż pole do popisu! 🙂
Pro-fanie 🙂 ano, nie od razu praworządność zbudowano (czasem niestety następuje na dobitkę krok wstecz… czy nawet trójkrok… 😦 ). A że przed wyborami niektórzy chowają pazurki? – Ha, inni to nawet chowają się… a poczciwa publika łyka i łyka…
Owczarku 🙂 z celebransami jest faktycznie zagwozdka a co do kierowniczej młodości po trzydziestce – zgadzam się z Tobą nie tylko ja, ale i liczni ubezpieczyciele w wielu krajach rozsądkiem słynących…
18 kwietnia 2018 o 6:45 am
w pelni sie zgadzam
ze celebrytow nalezy za podobne rzeczy karac znacznie surowiej
i proporcjonalnie do dochodow
czytam was na biezaco ale nie mam czasu i warunkow pisac
gratuluje podbojow pozdrawiam
19 kwietnia 2018 o 6:46 am
Dzięki za samo czytanie też 🙂 —
— Za chwilę ja również nie będę mieć czasu na czytanie mojego blogu… w każdym razie – tak mi się czasem wydaje 🙄
19 kwietnia 2018 o 8:36 am
Mam jak Kasia, czytam,nie badzo moge pisac;D
Ale to sie zmieni moze;D)
Bywajcie!;D
Do tematu- kto sie odwazy dac po kieszeni roznym Kurskim?;D
19 kwietnia 2018 o 8:57 am
A ja się nie zgadzam z twierdzeniem, że celebrytów należy karać surowiej. Moim zdaniem wystarczy tak samo. Jak sąd miałby określać celebryckość celebryty, żeby mu zasurowić karę?
19 kwietnia 2018 o 10:16 am
Uznaniowo. Ile zarabia. Jak często i od jak dawna widać go w telewizji. A może prowadzi programy dla dzieci i młodzieży..
19 kwietnia 2018 o 11:51 am
Hm… czy czarna chmura nad miastem kwalifikuje się na celebryckość i podwyższenie kary? Pytam, bo mnie wczorajsza frapowała…
http://www.dziennikzachodni.pl/wiadomosci/siemianowice-slaskie/a/pozar-w-siemianowicach-slaskich-wideo-z-drona-i-zdjecia-nocne-tak-plonely-odpady-w-zakladzie-bm-recykling,13109502/
19 kwietnia 2018 o 2:04 pm
Czarna chmura? Oczywiście! Był o niej cały serial! 😀
20 kwietnia 2018 o 12:50 am
A tam, corno chmura. Cyrwono Chmura – to jest dopiero! 🙂
20 kwietnia 2018 o 5:32 am
Tak mi się z pewnym celebrytą kojarzy:

20 kwietnia 2018 o 7:13 am
Kumaty, kto się odważy? Następna ekipa może? 🙄
TesTequ, przyznasz, że dla Runejów i Lewandowskich, gdyby zechcieli spidować na drogach, zwykły polski taryfikator mandatowy niczym jest. A zagrożenie jest i wypadki chadzają po ludziach, i przykład działa (na równie zamożnych, a mniej znanych – np synów szejków arabskich rozbijających się po Londkach i innych miastach).
Spod Polityki, dodajmy dla porządku, iż Ant prowadził popularne programy dla dzieci i młodzieży. I że po jego „wyczynie” rozgorzało kilka „potępicielskich aferek”. To znaczy dociekań, czemu sławna telewizyjna koleżanka milczała, podczas gdy z pewnością potępiłaby kogoś innego.
Nie trzeba dodawać, że od lukratywnego programu sobotniego został natychmiast odsunięty.
— Zatem dodatkową karą dla celebrytów jest tam ostracyzm środowiskowy, towarzyski. Czasem mocno pachnący słodyczkowatą hipokryzją, jednak lepsze to, niż „wot mołojec!”…
Owczarku, Paku4, TesTequ, Czerwone Chmury i Czarne Chmury mogą być, czarne chmury nad miastami — znaaacznie mniej uwielbiam(y)!…
20 kwietnia 2018 o 7:49 am
Czasami można być ofiarą affluenzy, bądź innej pomroczności jasnej… #spieszmykochaćcelebrytówtakszybkosiękompromitują
20 kwietnia 2018 o 7:56 am
O tak! (o występowalności affluenzy, bo do śpiesznego kochania celebrytów mi jakoś nie śpieszno…)
*** * ***
Nb, a jak powinni ukarać tego? — 😯 😯 😯
:
http://www.dailymail.co.uk/news/article-5636047/British-Airways-pilot-four-times-alcohol-limit-tried-fly-300-passengers.html
20 kwietnia 2018 o 3:51 pm
Skoro w tamtyk rejonak wiedziano, co robić z przynapitymi marynorzami, to moze bedom tyz wiedzieli, co zrobić z przynapitym pilotem? 🙂
20 kwietnia 2018 o 7:08 pm
Hmmm, strach się bać… 😮
21 kwietnia 2018 o 12:14 am
Ale moze dzięki temu powstonie piosnka „What will we do with a drunken pilot” i bedzie ona równie pikno? 🙂
21 kwietnia 2018 o 7:44 am
Tak, dobra piosenka „na kanwie” służyć by mogła oswojeniu demona, odreagowaniu… W jednych kulturach jest więcej miłośników czarnego humoru, niż w innych; z nielatającymi sprawa ma się podobnie… 😀
21 kwietnia 2018 o 10:29 am
Kary finansowe za spidowanie są bez sensu. Mam lepszy pomysł. Obrączkę na rękę, szyję albo nogę z GPS. Zakładaną na tydzień albo miesiąc i rażącą ukaranego prądem, gdy przemieszcza się on szybciej niż 30 km/h.
21 kwietnia 2018 o 2:48 pm
GPS ma słaby sygnał, który łatwo zakłócić. Albo zablokować. Więc szybko pojawiłyby się na rynku nakładki na obrączki, które by ekranowały sygnał GPS…
21 kwietnia 2018 o 7:20 pm
Ale można też ukarać tych ekranujących założeniem cięższego, skomplikowanego prędkościomierza całkowicie na ich koszt i większą niedogodność… bo uczciwi nie mają się czego bać… 🙄
🙂 🙂
21 kwietnia 2018 o 7:52 pm
Noale jak rozpoznać takie ukrywanie? Bo przecież sygnał GPS czasem niknie w naturze, przykładem tunele.
Inną rzeczą jest, i ja to widziałem w działaniu, że firma ubezpieczająca daje tańsze ubezpieczenie kierowcy, pod warunkiem, że ten odpala aplikację na komórce, która korzystając z GPS sprawdza stosowanie się do przepisów. Znajomy młody kierowca już się nauczył, że jak jedzie swoim samochodem to w mieście góra 50km/h, ale jeśli cudzym to spoko, można 70…
21 kwietnia 2018 o 7:57 pm
I jeżdżą potem takie zawalidrogi 47/h w miejscach, gdzie wolno 70… 😈 😉
22 kwietnia 2018 o 8:16 am
Utrudniacie. Gdy sygnał GPS niknie, porażenie jest za zniknięcie sygnału. Jeśli ukarany lubi mizianie prądem, niech się owinie w folię aluminiową i siedzi w tunelu… TO JEST KARA, a nie “great user experience”!
22 kwietnia 2018 o 2:32 pm
W sumie masz rację. Wg wyraźnie obowiązującej wykładni prawa, podejrzany znaczy tyle co winny i skazany w jednym. Tak więc można od razu karać, ewentualnie odliczyć minuty rażenia prądem od lat odsiadki za złamanie przepisów ruchu drogowego.
A przynajmniej objąć tym prawem celebrytów, ustaliwszy jakąś prostą regułę, typu 3 reportaże z życia w Vivie i jedną książkę biograficzną. Z zamianą na limitowaną edycję piwa.
22 kwietnia 2018 o 8:50 pm
Tak, tak — każdą ghostwriterską biografię celebrycką oddam lub zamienię na beczkę piwa! — Dobrze schłodzonego (dziś słoneczko tak cudnie operowało, iż wyobraźnia idzie w jednym-jedynym kierunku!)… Noi mogę każdemu obiecać że po uraczeniu gości piwem owym będę ich sama rozwozić do domów… każdy ma jakieś swoje idealne zapędy i nagrody (żeby nie było, iż tylko kary)… 🙄
😀 😀
22 kwietnia 2018 o 11:44 pm
Jednem słowem pogoda i nastrój nie były zero-jedynkowe, lecz jedynko-jedynkowe!
23 kwietnia 2018 o 7:30 am
— Nieparadoksalny paradoks? 😀